Arcybiskup John Wester z Santa Fe (Nowy Meksyk) po raz kolejny potępił kult „Świętej Śmierci”, często mylnie uznawany za praktykę odnoszącą się do jednego ze świętych Kościoła Katolickiego. „Święta Śmierć” (hiszp. Santa Muerte) to przypominająca Matkę Bożą postać mająca zamiast twarzy trupią czaszkę. Jej kult zyskuje coraz większą popularność nie tylko w Ameryce Łacińskiej ale i w Stanach Zjednoczonych.
Po raz pierwszy kult Santa Muerte hierarcha potępił w 2017 roku. Podkreślił, że obyczaj nie ma nic wspólnego z nauczaniem Kościoła, gdyż zbyt wiele miejsca poświęca zagadnieniu śmierci, a przecież „nasz Bóg jest Bogiem życia” – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Kult Santa Muerte przeniknął do Stanów Zjednoczonych dzięki imigrantom z Meksyku. W gronie jego krzewicieli znajdują się przedstawiciele niemal całego przekroju meksykańskiego społeczeństwa. Jak pisze amerykański „Washington Times”, wśród wyznawców niepokojącej postaci znajdziemy przedstawicieli lokalnego biznesu, artystów, członków karteli narkotykowych, aktywistów homoseksualnych czy też ludzi biednych.
Modlący się do Santa Muerte przekonują, że ich praktyka owocuje skutecznością przy np. odwracaniu uroków, znajdowaniu lepszej pracy czy utrzymaniu wierności w związku. Członkowie karteli narkotykowych modlą się do postaci o np. udany napad czy szczęśliwie zakończoną akcję przemytniczą.
Wcześniej do głosu arcybiskupa dołączyli inni amerykańscy hierarchowie; biskup El Paso, Mark Seitz oraz bp Michael Sis z Teksasu. Sis podkreślał, że kult „Świętej Śmierci” niesie ze sobą poważne zagrożenia duchowe i „w żadnym stopniu nie może być łączony z katolicyzmem”. Oprócz amerykańskich biskupów, żaden z hierarchów w podobny sposób nie potępił niepokojącego zjawiska. Natomiast zdaniem Andrew Chesnuta, autora publikacji dotyczących „Świętej Śmierci”, „w Ameryce Łacińskiej, duchowni potępiają kult Santa Muerte niemal co tydzień”.
Źródło: washingtontimes.com
PR
