Ostatnie namaszczenie powinno być traktowane przez państwo na identycznych zasadach jak pierwsza pomoc, a kapłani muszą uzyskać dostęp do miejsc tragedii – powiedział bp Mark Davies, odwołując się do przypadku morderstwa sir Davida Amessa.
Biskup Davies skrytykował decyzję policji, blokującej katolickiemu kapłanowi dostęp do miejsca zbrodni, gdzie konał polityk zasztyletowany przez somalijskiego dżihadystę. Służby nie reagowały na apele o konieczność otrzymania wiatyku przez polityka, którego wyznanie było powszechnie znane. Jak tłumaczyli funkcjonariusze, mieli związane ręce przez obowiązujące przepisy.
Hierarcha przekonywał, że „każdy katolik chrześcijanin żyje w nadziei odejścia z tego świata w towarzystwie sakramentów i modlitwy Kościoła”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jest to dobrze zrozumiane w szpitalach i domach opieki, ale kulisy morderczego ataku na Sir Davida Amessa pokazują, że brakuje takiego zrozumienia w sytuacjach nagłych” – kontynuował. Biskup Shrewsbury wezwał do podniesienia świadomości wobec znaczenia ostatnich obrządków dla katolików i przekonywał, że księża, którzy przyjeżdżają, aby udzielać ostatnich sakramentów, powinni być traktowani na równi ze służbami ratunkowymi.
„Mam nadzieję, że z tej straszliwej tragedii może wyniknąć lepsze zrozumienie wiecznego znaczenia godziny śmierci dla chrześcijan i posługi Kościoła jako duchowego „pogotowia ratunkowego”. Niech sir David spoczywa w pokoju — powiedział.
David Amess był posłem Partii Konserwatywnej, katolikiem, ojcem piątki dzieci i niestrudzonym obrońcą życia poczętego. Został zamordowany podczas spotkania z wyborcami w miasteczku Leigh-On-Sea na wschód od Londynu. Polityk został kilka razy ugodzony nożem przez wychowanego w Wielkiej Brytanii, 25-letniego Somalijczyka. Policja uznała morderstwo za akt terroru o podłożu religijnym.
Źródło: lifesitenews.com
PR