7 kwietnia 2021

Buntownik błogosławiący pary LGBT+ bezkarny. Za to z promocją w „Tygodniku Powszechnym”

(źródło: pixabay.com)

Austriacki kapłan, proboszcz, współtwórca Inicjatywy Proboszczów, która wbrew głosowi Kościoła nie przerwała błogosławieństwa tzw. par LGBT+ nie tylko nie poniósł konsekwencji za swoje nieposłuszeństwo. Ks. Helmut Schüller doczekał się podziwu i promocji w Polsce – na łamach „Tygodnika Powszechnego” opowiada nie tylko o „małżeństwach jednopłciowych”, ale i namawia do oddolnego praktykowania własnych reform w Kościele.

 

Rozmowę z niepokornym proboszczem na łamach „TP” Zuzanna Radzik rozpoczyna od buntu Inicjatywy Proboszczów, którzy oświadczyli, że zamierzają kontynuować błogosławienie par LGBT+ w Kościele. I jak zauważa, na księży, którzy dołączyli do inicjatywy nie spadły właściwie żadne kary za ich nieposłuszeństwo. Jak podkreśla, ks. Helmut Schüller w 2012 roku, po wydanym przez księży „Wezwaniu do nieposłuszeństwa” został mu odebrany tytuł prałata. Wówczas biskup, który przekazał tę informacją miał zakomunikować kapłanowi, że „to nie jest szczególnie ważne”. – Teraz też nie spodziewamy się konsekwencji. Biskupi czują, że większość katolików zgadza się z tym, co mówimy. Jeśli będzie trzeba, podejmiemy z nimi rozmowę – dodaje.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Proboszcz mówiąc o deklaracji księży dotyczącej utrzymania błogosławienia par homoseksualnych wskazuje, że księża widzą, że są tam osoby, które „mają pragnienie błogosławieństwa”. – To nie my ich błogosławimy, tylko wraz z nimi modlimy się o błogosławieństwo Boga, skoro podejmują się tak ważnego zadania, by wzajemnie sobie towarzyszyć, być razem i troszczyć się o siebie. Przecież tego właśnie powinniśmy dla ludzi chcieć! – przekonuje. Dalej kapłan mówi o znaczeniu błogosławieństwa w aspekcie akceptacji (osób LGBT+) i lekko przechodzi do wniosku, że oto powinniśmy rozmawiać w Kościele o „możliwości sakramentalnego małżeństwa dla par jednopłciowych”.

 

Z opowieści proboszcza wynika, że bezkarność nieposłusznych kapłanów, to efekt zebrania wokół Inicjatywy Proboszczów niemal 300 księży, którzy występując razem nie narażają się na konsekwencje, bo – co sufluje Radzik – nikt nie zwolni 300 księży, przynajmniej w Austrii, gdzie ich brakuje.

 

Ks. Helmut Schüller także mówi o przyszłości Kościoła i potrzebie jego reformowania. Niepokoją go ruchy hierarchów, którzy na skutek braków kadrowych łączą parafie. Rozmówca „TP” widzi tu inne rozwiązania – nowy podział posług w Kościele. Wzorcem jest model wprowadzany przez misjonarza, bp. Fritza Lobingera, który rozwinął koncepcję tworzenia w parafiach specjalnych zespołów złożonych z świeckich żonatych mężczyzn. – Od niego bierzemy pomysł, by formować świeckich do zadań dotąd pełnionych przez księży: posługi sakramentów, sprawowania ze wspólnotą Eucharystii itp. Moglibyśmy tym ludziom towarzyszyć, formować ich i edukować – mówi.

 

Innym wyjściem, jak wskazuje ks. Schüller jest otwarcie kapłaństwa dla „osób żonatych i zamężnych, bo wspieramy też kapłaństwo kobiet”. Jak przekonuje, te pomysły wypływają z potrzeb parafii, zaś biskupi myślą odgórnie, a ich planowanie odbywa się w oparciu o duszpasterzy, których jeszcze nie ma.

 

Ks. Helmut Schüller opowiada jak w swojej parafii szuka swoich następców do sprawowania posług sakramentalnych wśród osób świeckich. Ma już sześcioro kandydatów – mężczyzn i kobiety, które postanowiły podjąć formację. – Omawiam z nimi sytuację w parafii, asystują mi w udzielaniu sakramentów, dzielimy się odpowiedzialnością w przygotowywaniu liturgii, głoszą homilie. Na końcu tej formacji chcemy ich przedstawić biskupowi jako gotowych kontynuować to, co było dotąd moją posługą – dodaje. I choć przyznaje, że dziś nie wydaje się, by biskup wyraził na to zgodę, to uznano, że należy podjąć działania, by pokazać, ze jest to możliwe. – Gdy biskup się nie zgodzi, będziemy musieli przedyskutować w naszej wspólnocie parafialnej co robimy dalej. Na razie jednak tworzymy w praktyce nowy model – dodaje.

 

Ks. Schüller wprost mówi, że jest pewien, że nie znajdzie się ksiądz, który go zastąpi w parafii. Twierdzi, że został poinformowany, że jest ostatnim kapłanem na tej placówce i wskazuje, że miał nadzieję, że oczekiwane przezeń zmiany nastąpią po synodzie amazońskim. W obecnej sytuacji proboszcz skupia się na… szerszej interpretacji prawa kanonicznego. Do tego stopnia, by można było wyczytać z niego, że zapis o przejmowaniu przez świeckich ról duszpasterskich w przypadku braku księży mówi też o sprawowaniu przez nich Eucharystii i innych sakramentów. – Bo na razie kanon (517 – red.) zakłada, że do sprawowania sakramentów musi przyjechać ksiądz z innej wioski – dodaje.

 

W przesłaniu do polskich księży austriacki kapłan namawia do głośnej debaty o reformach i do praktykowania ich – i jak podpowiada – nie samemu – ważna jest grupa.

 

Źródło: Tygodnik Powszechny

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(22)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram