Cancel culture. Odrzuceni bohaterowie!
George Orwell pisząc w powieści "Rok 1984" o ewaporacji, czyli karze „wyparowania”, obejmującej oprócz egzekucji ofiary jej wymazywanie z historii, okazał się niemal proroczy wobec zjawiska cancel culture.
„Użytkownicy” tego zjawiska domagają się, a nierzadko dopuszczają się, wymazywania z przestrzeni społeczno-kulturowej niewygodnych, nieprawomyślnych nosicieli tradycyjnych wartości. „Cancelujący” rzucają przy tym najgorsze oskarżenia. Nie brak wśród nich zarzutów o „faszyzm”, „rasizm”, czy „seksizm”.
To jeden z istniejących sposobów walki z przejawami cywilizacji chrześcijańskiej. Jakie mamy tego przykłady?
BLM, pod którego trzema literami nie krył się wcale ruch walczący o prawa czarnoskórej ludności, czy domagający się poszanowania jej godności. Black Lives Matter w gruncie rzeczy to bowiem wściekła nienawiść, do wszystkiego co stanowi „cywilizację”. Do historii, religii, obyczajów, a także do jej materialnych wytworów.
W Polsce najagresywniejsza wersja tego ruchu i oglądu świata jeszcze w pełni nie okazała swego oblicza. Choć mieliśmy w naszej Ojczyźnie przypadki dewastacji Kościołów, wtargnięć na Msze Święte, czy nawet przemocy wobec osób duchownych. Nie ma się co oszukiwać, tych przypadków będzie więcej.
Lewica i liberałowie na całym świecie żywią przekonanie, że ogień, zniszczenia, dewastacje, obalanie pomników oraz ciągła eskalacja przemocy stanowi remedium na bolączki i problemy trawiące dzisiejsze społeczeństwa. W myśl prostackiej logiki – jeden pomnik zrzucony, jeden obrabowany sklep, jeden policjant pobity, sprawią, że świat stanie się lepszy.
Jak walczyć z tym szkodliwym zjawiskiem, które dąży do całkowitego zniszczenia cywilizacji Zachodu, który ukształtowany został na wartościach katolickich? Na to pytanie odpowiadamy w naszym najnowszym e-booku "Cancel culture. Odrzuceni bohaterowie". Wesprzyj naszą pracę, odbierz go dla siebie!
Bądź na bieżąco
Polub i subskrybuj nasze media społecznościowe, by nie przeoczyć ważnych informacji i ciekawej publicystyki.