29 sierpnia 2017

Niemal zawsze w historii walki o obronę życia w III RP, gdy tylko organizacje pro-life zapowiadały złożenie w Sejmie projektu ustawy w mniejszym lub większym stopniu zakazującej aborcji, do akcji wkraczały środowiska feministyczne proponujące „liberalizację dzieciobójstwa. Nie inaczej jest i tym razem. W odpowiedzi na projekt #ZatrzmajAborcję, zakładający zakaz aborcji ze względu na tzw. przesłankę eugeniczną, liberalna lewica skupiona w komitecie „Ratujmy Kobiety” domaga się „aborcji na życzenie”.

 

Z informacji do jakich dotarł dziennik „Rzeczpospolita” wynika, że feministki zebrały pod swoim projektem „liberalizacji” prawa aborcyjnego ponad 50 tys. podpisów (na 100 tys. wymaganych). Docelową, jak deklarują, planują dostarczyć do Sejmu 300-400 tys. głosów poparcia dla swojej inicjatywy.

Wesprzyj nas już teraz!

„Właśnie rozpoczyna się trzeci tydzień zbiórki pod nowym projektem, którą prowadzi Inicjatywa Polska ze wsparciem m.in. partii Razem, Zielonych, SLD, organizacji Dziewuchy Dziewuchom” – podaje gazeta.

 

Podobna sytuacja miała miejsce w roku 2016, kiedy to lewica przedstawiła niemal identyczny projekt ustawy. Wówczas w ciągu trzech miesięcy zwolennicy legalizacji mordowania dzieci poczętych zebrali 215 tys. podpisów.

 

Mam porównanie z tym, jak przebiegało zbieranie podpisów rok temu. Emocje i polaryzacja są jeszcze większe. Niestety, zdarzają się i negatywne sytuacje – powiedział „Rzeczpospolitej” Dariusz Joński (SLD). Polityk dodał, że obecna zbiórka to pierwsza od 2015 roku wspólna inicjatywa wielu środowisk lewicowych między którymi dawno nie było tak dobrych stosunków i chęci porozumienia dla „wspólnego celu”.

 

„W całym kraju jest ok. 100 punktów, w których lokalnie koordynuje się akcję. Komitet zaproponował wszystkim partiom opozycyjnym współpracę. Jak jednak wynika z naszych informacji, warunkiem było to, że zarządy partii przyjmą uchwały zobowiązujące do poparcia w sejmowym głosowaniu projektu ustawy. Nowoczesna i Platforma takich uchwał nie podjęły. Jeśli ich działacze wspierają zbiórkę podpisów, to robią to bez swoich szyldów partyjnych” – informuje „Rzeczpospolita”.

 

Według najnowszego sondażu przeprowadzonego dla lewicowego portalu OKO.Press, 40 proc. Polaków chce liberalizacji przepisów aborcyjnych (czyli łatwiejszego dostępu do procedury mordowania nienarodzonych dzieci), 41 proc. jest za utrzymaniem obowiązującego „kompromisu aborcyjnego”, a 11 proc. za zakazem aborcji.

 

Środowiska pro-life także mają w planach jesienne działani. Zbiórka podpisów pod projektem #ZatrzymajAborcję ruszy najprawdopodobniej na początku września. „Rzeczpospolita” podkreśla, że w obu przypadkach liczba zebranych podpisów pod projektami ustaw będzie mieć symboliczne znaczenie. „Dla komitetu #ZatrzymaćAborcję – jako pokaz politycznej siły wobec PiS. Dla lewicy to zaś pierwszy test pokazujący, jakie możliwości mają połączone struktury Inicjatywy Polskiej, partii Razem i innych lewicowych organizacji” – podsumowuje dziennik.

Całkowita legalizacja aborcji, to tylko jeden z zawartych w proponowanym przez feministki projekcie ustawy postulatów. ZOBACZ o co jeszcze walczą zwolennicy mordowania dzieci w łonach matek.

Źródło: rp.pl, PCh24.pl

TK

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 243 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram