16 maja 2016

Rozumienie znaczenia kurtuazji w życiu codziennym staje się w Europie coraz mniej powszechne. Dotyczy to zwłaszcza postępowej Skandynawii, gdzie jako seksizm traktowane jest podanie kobiecie płaszcza w restauracji albo przytrzymanie jej drzwi przy wchodzeniu lub wychodzeniu z budynku. W Szwecji feministki doprowadziły do tego, że nawet próba zapłacenia rachunku w kawiarni za „partnerkę” może zostać odebrana jako poważny nietakt.

 

Skandynawska etykieta – bez skrupułów depcząca resztki tego, co feministki nazywają „patriarchalnym obyczajem”, a co w rzeczywistości jest pozostałością średniowiecznego kodeksu rycerskiego – przenika z wolna także do Polski. Częściowo w wyniku promowania ideologii feministycznej, a po części za sprawą kulturowej ignorancji niektórych naszych rodaków.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Patriarchalne obyczaje


Oto przykład: jakiś czas temu na Facebooku jedna ze znanych sieci sklepów winiarskich zaprezentowała krótki film pokazujący zasady zamawiania wina w restauracji. Wkrótce kilku internautów zaatakowało właścicieli firmy za „seksizm”, na nagraniu była bowiem mowa o tym, że to mężczyzna jako pierwszy próbuje wino podane przez kelnera. Krytykom filmu (wśród których były zarówno kobiety, jak i mężczyźni) nie przyszło jednak do głowy, że w liczącym wiele stuleci zwyczaju próbowania wina przez mężczyznę (lub gospodarza) nie chodzi o to, kto pierwszy umoczy usta w alkoholu lub kto – jako większy znawca tego trunku – oceni, czy wino jest smaczne.

 

Tak naprawdę ktoś, kto podejmuje się degustacji podanego wina, ma być przede wszystkim jedyną potencjalną „ofiarą” popsucia napoju, które dziś przeważnie jest wynikiem jego złego przechowywania (a co za tym idzie np. utlenienia) – ale jeszcze 200-300 lat temu mogło być rezultatem celowego zatrucia.

 

Kodeks rycerski


Dawniejsi władcy przed otworzeniem beczułki wina dawali je przecież do spróbowania służbie, tak jak degustatorami potraw z królewskiego stołu często bywały psy – ale nikt wówczas nie wpadłby na pomysł, że obyczaje te niesprawiedliwie ustawiają służbę i zwierzęta w roli kulinarnych znawców, albo istot wyższych. Zatem mężczyzna zamawiający wino w restauracji – a następnie degustujący je przed napełnieniem kieliszka kobiecie – nie robi tego, by pokazać swoją władzę lub udowodnić swoje znawstwo (kobieta może przecież lepiej znać się na winie niż on), lecz aby spełnić funkcję służebną wobec swojej towarzyszki.

 

Podobnie jest zresztą z innymi zwyczajami, wyplenianymi na Zachodzie od paru dekad w ramach walki z męską dominacją i „reakcyjnymi” przesądami.

Niestety, meandry rozumowania ludzi twierdzących, że noszenie przez giermka zbroi rycerza uwłaczało godności tego pierwszego, a jednocześnie dowodzących, iż ustąpienie przez mężczyznę miejsca kobiecie to zamach na jej cześć, pozostają niezbadane.

 

Jako wisienkę na torcie dodajmy, że według raportu amerykańskich psychologów-feministek „seksizmem” jest nie tylko otwieranie kobietom drzwi, ale i doradzanie kobiecie w wybraniu właściwego komputera oraz niesienie za żonę torby z (jej) zakupami.


 

Magdalena Żuraw





Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 100 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram