5 maja 2017

Donald Trump stanął w obronie wolności sumienia. Karanie organizacji religijnych będzie trudniejsze

(Donald Trump (zdjęcie ilustracyjne). fot.REUTERS/Kevin Lamarque/FORUM)

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił nowe rozporządzenie w sprawie wolności religijnej. Nakazuje efektywną obronę tej swobody. Zarządza także niekaranie organizacji religijnych angażujących się w życie społeczne. Zdaniem części komentatorów to puste słowa. Inni wskazują także na prawne wątpliwości związane z rozporządzeniem. Z drugiej strony wśród katolickich tradycjonalistów pojawiają się także głosy entuzjastyczne wobec decyzji amerykańskiego prezydenta.

 

Pierwszy paragraf rozporządzenia to zdecydowana obrona wolności religijnej. Zgodnie z nim „władza wykonawcza powinna sprawnie wdrażać twardą ochronę wolności religijnej zawartą w prawie federalnym. Ojcowie założyciele pragnęli kraju, w którym religijne głosy i poglądy byłyby integralną częścią żywego forum publicznego, a wierzący i instytucje religijne posiadałyby prawo praktykowania swojej wiary bez obawy dyskryminacji lub kary ze strony władz federalnych”, czytamy w ogłoszonym 4 maja „Prezydenckim Rozporządzeniu Wykonawczym o Promocji Wolności Słowa i Wolności Religijnej”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Autor dokumentu odnosi się także do kwestii „HHS mandate” – popieranego przez Baracka Obamę aktu prawnego nakazującego finansowanie pracownikom ubezpieczeń pokrywających koszty antykoncepcji. Trumpowskie rozporządzenie zachęca, by państwowa agencja odpowiedzialna za ochronę zdrowia i inne organizacje szanowały przypadki sprzeciwu sumienia. Jak zauważają niektórzy komentatorzy, nie jest to jednak istotne novum. Podobne sformułowania obecne są także w jednym z wyroków Sądu Najwyższego.

 

W sekcji drugiej rozporządzenia poruszona zostaje kwestia wolności wypowiedzi religijnych i politycznych. Zgodnie z nią „wszystkie departamenty władzy wykonawczej i agencje powinny w najszerszym możliwym stopniu i do granic dopuszczalnych przez prawo szanować i chronić wolności osób i organizacji do wolności wypowiedzi w kwestiach politycznych i religijnych”.

 

Dalej zakazuje się nadinterpretacji wypowiedzi przedstawicieli organizacji religijnych organizacji jako udziału w kampanii wyborczej. Zgodnie z tak zwaną poprawką Johnsona, angażowanie się w kampanie wiąże się z utratą przywilejów podatkowych. „Poprawka” została wprowadzona dzięki działaniom prezydenta Lyndona Johnsona. Służyła bieżącym celom politycznym, jednak utrzymuje się już kilkadziesiąt lat. W praktyce pozostaje jednak w znacznym stopniu martwym przepisem.

 

Jak zauważa na katolickim blogu poświęconym sprawom prawnym „Mirror of Justice” Thomas Berg, zapis z rozporządzenia oznacza tylko tyle, że organizacje religijne nie będą traktowane gorzej niż świeckie. Jego zdaniem rozporządzenie zawiodło pokładane w nim nadzieje prawicy. To skutek nadmiernego poziomu ogólnikowości.

 

Do rozporządzenia Donalda Trumpa krytycznie odnosi się również portal „National Review”. Zdaniem jego publicysty, Davida Frencha, jest ono wadliwe z prawnego punktu widzenia. Zarządzenia prezydenta nie mogą bowiem unieważniać ustaw. Nawet jeśli Donald Trump wzywa do praktycznego niestosowania „poprawki Johnsona”, to pozostaje ona w mocy. Dwuznaczność sytuacji może wprowadzać organizacje pozarządowe w błąd i zachęcać do zaangażowania politycznego. To zaś może zostać ukarane przez Urząd Skarbowy po zakończeniu prezydentury Donalda Trumpa.

 

Odmienne zdanie wyraził portal katolickich tradycjonalistów „Rorate Caeli”. Wyraził on zadowolenie z powodu poluzowania restrykcji związanych z poprawką Johnsona. Zdaniem redakcji katolicy powinni z radości odśpiewać „Te Deum”. Portal wyraża satysfakcję także z powodu słów prezydenta do sióstr ze zgromadzenia „Little Sisters of the Poor”.

 

4 maja amerykański prezydent powiedział im, w kontekście nowego rozporządzenia, że ich długie perypetie wkrótce zostaną zakończone. Zgromadzenie miało problemy prawne z powodu odmowy wykupywania ubezpieczenia pokrywającego zakup środków antykoncepcyjnych. Prowincjałka zgromadzenia wyraziła wdzięczność prezydentowi.

Źródła: mirrorofjustice.blogs / comwhitehouse.gov / nationalreview.com / rorate-caeli.blogspot.com

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 128 277 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram