Dzieci na zamówienie, jak towar? To obłęd!

– Przyjęłam pod swoje serce pięcioro dzieci. Jedno z nich straciłam na późnym etapie ciąży. Znam bolączki i piękno tego stanu. Rozbawiła mnie kiedyś pewna scena z filmu, w której ciężarna kobieta, odnosząc się do swoich porannych nudności, powiedziała: „jeśli ktoś twierdzi, że ciąża to stan błogosławiony, mówi jednocześnie, że nie był w ciąży”. Pomimo … Czytaj dalej Dzieci na zamówienie, jak towar? To obłęd!