2 listopada 2021

Francja: Tragedie rodziców, których dzieci postanawiają „zmienić płeć”

(źródło: twitter.com)

Propaganda „transpłciowości” niszczy rodziny. Moda na takie działania rozlała się wśród młodzieży i powoduje tragedie rodziców. Zjawisko opisał francuski dziennik „Le Figaro”. Rodzice skarżą się, że decyzje ich dzieci podejmowane są często pod wpływem świata zewnętrznego, a one same nie dawały wcześniej żadnych oznak dysforii płciowej. „Jesteśmy całkowicie załamani”, „żyjemy w świecie science fiction” – skarżą się matki i ojcowie.

Rodzice są zupełnie bezsilni wobec dzieci, którym często wmówiono, że są „niedopasowane” do płci biologicznej i mają „prawo” do zmiany tego stanu rzeczy. Ich bunt wspiera państwo. Niedawno w Kanadzie skazano nawet ojca, który sprzeciwiał się takiej „transformacji” córki. Także we Francji, rodzic, który troska się realizm fanaberii dziecka staje się natychmiast… „transfobem”. Życie rodzin staje się koszmarem.

Za to Ministerstwo Edukacji opublikowało 29 września okólnik „na rzecz lepszego wsparcia transpłciowych uczniów w szkołach”, który takie pomysły niedojrzałych przecież małolatów wspiera. Kilka dni później we francuskim parlamencie uchwalono zakaz „terapii konwersyjnej”, czyli leczenia np. z homoseksualizmu, czy chęci zmiany „tożsamości płciowej”. Zjawisko leczenia we Francji jest zupełnie marginalne, ale takie ustawy tworzą atmosferę przyzwolenia dla fanaberii nieletnich.

Wesprzyj nas już teraz!

Rzekomo transpłciowe dzieci zaczęły się nagle mnożyć i trudno nie zauważyć, że stoi za tym swoista moda i wpływ propagandy LGBT z naciskiem na literkę „T”. Kandydat na prezydenta Francji Eric Zemmour potępił nawet oficjalnie okólnik ministerstwa edukacji i oskarżył szefa resortu Jeana-Michela Blanquera o poddawanie państwa lobby LGBT.

Historie cytowane przez „Le Figaro” są przerażające. Zaczadzenie ideologią „trans” łączy się ze zjawiskiem zwykłego buntowania się dzieci przeciw rodzicom w okresie dorastania. Jednak jakikolwiek brak akceptacji, próby dyskusji oraz argumenty rodziców, którzy przecież dobrze znają swoje dzieci, kończą się zarzutami o… transfobię. Rodzice są zrozpaczeni. Nie mogą liczyć na wsparcie szkoły. Niektórzy mówią o prawdziwej „pandemii” mody na transseksualizm. Są szkoły, gdzie takie ciągoty zgłasza już po kilkunastu uczniów. Rodzice skarżą się, że ich autorytet został zniszczony, a przejmują go… media społecznościowe, gdzie roi się od promocji „trans”. Matka 14-letniego chłopca opowiadała, że na Instagramie znalazła zdjęcia swojego syna w kobiecej bieliźnie. Okazało się, że Louis po prostu chciał dostać dodatkowe „lajki”.

Rodzice mówią, że rzekoma „dysforia płciowa” i „cierpienia” to najczęściej urojenia, które znikną w większości przypadków po przejściu wieku dorastania. Tymczasem wsparcie państwa i szkoły w uporze dzieci, które domagają się kuracji hormonalnej, może powodować skutki nieodwracalne.

BD

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram