8 września 2022

Hugh Somverville Knapman OSB: Dlaczego Watykan prześladuje Mszę trydencką?

(Zdjęcie ilustracyjne)

Dlaczego Watykan prześladuje Mszę trydencką, posługując się niepoważnymi argumentami – i jakie będą tego konsekwencje? Takie pytania stawia na łamach „The Catholic Herald” o. Hugh Somverville Knapman w tekście pt. „Nowo-rytowe szaty cesarza”. Według benedyktyna coraz więcej ludzi widzi, że posoborowa reforma liturgiczna nie ma wiele wspólnego z samym soborem i stąd niezrozumiałe jest, dlaczego Watykan wciąż próbuje ją uzasadnić powołując się na Vaticanum II. Tak się przecież po prostu nie da.

Hugh Somerville Knapman OSB jest benedyktynem z opactwa Douai w Upper Woolhampton w hrabstwie Berkshire w Anglii.

Autor wskazuje, że Stolica Apostolska mogłaby popełnić w sprawie liturgii poważny błąd taktyczny, nie doceniając świeckich i grając zbyt „słabymi kartami”. Watykan zdaje się ignorować status adherentów Mszy trydenckiej: to ludzie zasadniczo młodzi, dobrze poinformowani i dogłębnie przepełnieni demokratyczną bezpośredniością, którą Ojciec Święty promował pod hasłem parrhesia. Wielu z nich osobiście czytało dekrety Soboru Watykańskiego II i odkryło wyraźną różnicę między nimi a tym, co zrobiono w ich imieniu.

Wesprzyj nas już teraz!

Według o. Somerville-Knapmana być może postulowana przez Franciszka parrhesia była przeznaczona tylko dla niektórych w Kościele, tych na peryferiach. Problem w tym, że restrykcje nałożone na Mszę trydencką zepchnęły wielu młodych katolików właśnie na peryferia Kościoła. Papież ograniczył Mszę przedsoborową gwoli zgody i jedności w Kościele, ale osiągnął wprost przeciwny efekt. Wielu katolików doświadcza dzisiaj podziałów. Według autora restrykcje zostały wywołane przez tych tradycjonalistów, którzy byli zbyt głośni i zbyt doktrynerscy w swoich zabiegach o przedsoborową liturgię. Takie postawy to fakty, uważa. A jednak karanie wielu za błędy nielicznych jest nietolerancyjne, jeżeli wręcz nie totalitarne. Somerville Knapman wskazuje, że ludzie młodzi doświadczają często osobiście lub widzą w internecie różne nadużycia liturgiczne związane z nową Mszą. Zastanawiają się, dlaczego uwaga Kościoła nie jest na nich właśnie skupiona. Młodzi są szczególnie wyczuleni na niekonsekwencje i niesprawiedliwość.

Benedyktyn zwraca uwagę na słowa kardynała Arthura Roche’a, który mówił, iż nowe restrykcje przeciwko Mszy trydenckiej są nakierowane na promocję odnowy przeprowadzonej przez II Sobór Watykański. Nie jest jednak pedanterią, pisze autor, wskazać, że II Sobór Watykański nie przeprowadził żadnej reformy. Zrobiło to ciało nazwane Consilium, stworzone przez papieża, a nie przez sobór. Reformy przygotowane przez Consilium często odchodzą od tego, czego chciał sobór. Stąd, wskazuje benedyktyn, nowy ryt Mszy świętej jest naprawdę „nowy” – i nie jest soborowy, ale posoborowy. Wdrażanie reformy w imię soboru nie oznacza z automatu, że reforma jest z soborem zgodna.

Reforma liturgiczna miała na celu podniesienie wspólnotowego uczestnictwa we Mszy świętej. Widać jednak, że ten cel nie został osiągnięty. Zrównywanie zreformowanej liturgii z wolą Soboru Watykańskiego II wiedzie do logicznego wniosku o klęsce soboru. Tak naprawdę jest to jednak tylko klęska Consilium.

Według o. Somerville Knapmana obecna polityka Stolicy Apostolskiej przypomina działania reżimu totalitarnego, który próbuje desperacko wykazać swoją prawomocność w obliczu protestów i niezadowolenia związanych z klęską jego polityki. Autor uważa, że Watykan mógłby po prostu pozwolić na koegzystencję dawnej i nowej formy liturgicznej, tak, by ludzie sami wybierali to, co żywi ich wiarę i życie chrześcijańskie. To oznaczałoby jednak potraktowanie świeckich jak ludzi dorosłych, a tego najwyraźniej Rzym chce za wszelką cenę uniknąć.

Zdaniem autora Watykan pozostawił jednak trochę wolnej przestrzeni i szansy na to, by zachować twarz. Franciszek pozwolił przecież na nieskrępowane korzystanie z rytu rzymskiego tak, jak go wyrażają księgi liturgiczne promulgowane przez Pawła VI i Jana Pawła II. Należy do nich również Ordo Missae z 1965 roku – to reforma posoborowa promulgowana przez Pawła VI, która jest bardzo bliska temu, czego oczekiwali Ojcowie Soboru Watykańskiego II.

Niezależnie od podejścia do obecnego kryzysu, rozwiązania muszą opierać się na odejściu od represji – oraz wierności raczej wobec dekretów II Soboru Watykańskiego niż ich ideologicznej aplikacji, uważa o. Hugh Somerville Knapman.

 

Źródło: catholicherald.co.uk

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(21)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram