8 maja 2020

Kapłani, nie łamcie sumień wiernych! Komunia Święta „na rękę” to tylko możliwość, a nie przymus

( Fot. Daniel Dmitriew/Forum)

Wraz z rozwojem epidemii koronawirusa w kościołach pojawiły się środki ostrożności narzucone przez rząd. Także hierarchowie wskazali na konieczność zachowania wysokiej higieny. Niestety wydane zalecenia zostały przez niektórych kapłanów źle zinterpretowane, szczególnie jeśli idzie o przyjmowanie Komunii Św. na rękę. Wedle instrukcji, to bowiem wciąż tylko możliwość, do której biskupi nie raz zachęcali. A wielu kapłanów uznaje je za nakaz. Niestety bywa też, że wierni pragnący przyjąć Ciało Pana do ust są traktowani niczym trędowaci. Zarzuca się im brak odpowiedzialności oraz oskarża o narażanie zdrowia innych – przymuszając do złamania sumień. To niedopuszczalne!

 

Te historie wydarzyły się naprawdę.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Znany kościół w Radomiu. Nasz Czytelnik od czasu kiedy w jego kościele wprowadzono de facto zakaz klękania do Komunii Św. udał się do innej świątyni, gdzie dotąd przyjmowanie Ciała Pańskiego w pozycji klęczącej i do ust nikomu nie „przeszkadzało”. Jakież było zdziwienie, gdy okazało się, że i tu trzeba stanąć w kolejce i… „nadstawić rękę”.

 

Znalazła się jednak kobieta, która pragnęła godnie przyjąć Komunię Św. – Kapłan ją odgonił ręką, niczym jakieś zwierzę, czy ptactwo domowe. Kobieta wróciła na koniec kolejki i ostatecznie przyjęła Komunię na rękę – relacjonuje. Także i nasz Czytelnik pragnął przyjąć Ciało Pana w pozycji klęczącej. Gdy podszedł do kapłana, zwrócił się do niego z prośbą i wielkim pragnieniem zarazem, by móc przyjąć Komunię św. na kolanach i do ust. Kapłan znów odmówił mówiąc, że „jest koronawirus” i nie można. Po uwadze, że nie ma zagrożenia wirusem, kapłan odwrócił się i odszedł. Dla naszego Czytelnika brak możliwości przyjęcia Komunii Św. był ogromnie bolesnym przeżyciem. Przecież – jak mówi – „tak nas uczono i nie potrafimy inaczej”. 

 

Jak ustaliliśmy, taki obyczaj nie jest w tym kościele regułą – i jak usłyszeliśmy – tak postępuje tylko jeden z duszpasterzy posługujących w parafi. Czy jednak nie można w takiej sytuacji nic uczynić?

 

Z kolei w jednym z krakowskich kościołów kapłan tuż przed Komunią świętą wydał (nie wpisane w żaden sposób w liturgię Mszy) zaskakujące instrukcje. Nie dotyczyły one „kwestii technicznych”, ale odwoływały się do… sumienia. Oto kapłan zapowiedział, że ma moralny obowiązek poinformować wiernych, że ci przyjmując Ciało Pana do ust zagrażają zdrowiu innych!

 

Znamy też relacje innych Czytelników z Krakowa, którzy pragnęli przystąpić do Komunii Świętej w sposób tradycyjny, ale kapłan im odmówił. Wierni ci nie chcieli łamać własnych sumień i w efekcie pozostali pozbawieni możliwości przyjęcia sakramentu. Po Mszy świętej w rozmowie z duszpasterzami usłyszeli, że takie są zasady bezpieczeństwa. I koniec!

 

Bywa, że kapłani nakazują osobom pragnącym przyjąć Komunię do ust, stanąć na końcu kolejki sugerując, że stanowią oni większe zagrożenie epidemiczne. „Dobrze” się dzieje, gdy Komunię udziela najmniej dwóch kapłanów, z czego jeden z nich podaje Ciało Pana do ust, drugi zaś na rękę.

 

Słyszymy jednak i o takich parafiach, w których koronawirus sprawił, że przy ołtarzu znów pojawiły się balaski, a przyjmowanie Komunii Św. w pozycji klęczącej i do ust uznawane jest za najbardziej bezpieczny sposób – nie tylko pod względem zdrowotnym, ale też niwelującym zagrożenie naruszenia godności Najświętszego Sakramentu. I brawo!

 

Możliwość to nie przymus

Czy parafie utrudniające wiernym pobożne przystąpienie do Komunii Świętej postępują wedle zadanych im instrukcji, czy może kapłani wykazują się w tej materii niepotrzebnym zapałem? Patrząc na zalecenia Konferencji Episkopatu Polski, trzeba stwierdzić, że jest to ich spora „nadgorliwość”. Arcybiskup Stanisław Gądecki w swoim piśmie do biskupów diecezjalnych wystosowanym w związku z koronawirusem wskazywał bowiem na „możliwość”, a nie na obowiązek przyjmowania Ciała Pana na rękę.

 

„Ponieważ istnieje wiele dróg przenoszenia się tego wirusa – a komunikacja między ludźmi jest dzisiaj bardzo intensywna – trzeba, aby księża biskupi w swoich diecezjach, w ośrodkach, w których pojawiłoby się takie zagrożenie, przekazali wiernym informację o możliwości przyjmowania na ten czas Komunii świętej duchowej lub na rękę” – czytamy  w piśmie Przewodniczącego KEP.

 

W dokumencie „Wskazania Prezydium KEP dla biskupów odnośnie do sprawowania czynności liturgicznych w najbliższych tygodniach”, wydanym przed Wielkanocą, owe zalecenia są jeszcze wyraźniej sformułowane.

 

„Przypomina się, że każdy wierny zawsze ma prawo według swego uznania przyjąć Komunię Świętą do ust (Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Redemptionis Sacramentum, Instrukcja o tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią, 25.03.2004, nr 92). W związku z tym nikomu nie można nakazywać przyjęcia Komunii Świętej na rękę, można tylko do tego zachęcać (zgodnie z zarządzeniem Rady Stałej KEP z dn. 12.03.2020). Należy tak organizować udzielanie Komunii Świętej, aby nie naruszyć wrażliwości osób mających trudność w przyjęciu Komunii Świętej na rękę. Jeśli część wiernych przyjmuje Komunię Świętą na rękę, a część do ust, jest wskazane, aby obu grupom Komunii udzielali różni szafarze lub też by osoby przyjmujące Komunię do ust przyjmowały ją po osobach przyjmujących Komunię na rękę. Wiernych przyjmujących Komunię Świętą na rękę zachęca się, by uprzednio, w miarę możliwości, zdezynfekowali sobie dłonie” – czytamy.

 

Drodzy kapłani. Pamiętajcie: nikomu nie można nakazywać przyjęcia Komunii Świętej na rękę! Można do tego zachęcać, ale Wasze działania nie mogą naruszać wrażliwości osób mających trudność w przyjęciu Komunii Świętej na rękę. W takiej pobożności wielu z nas zostało wychowanych. Nie łamcie sumień!

 

Marcin Austyn

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij