Kaźń rodziny Ulmów

Teofil Kielar, sołtys Markowej, wezwany przez Niemców na teren gospodarstwa Józefa i Wiktorii Ulmów, wpatrywał się z osłupieniem w stos martwych ciał. – Dlaczego zabiliście dzieci? – wykrztusił wreszcie, zapominając na chwilę o własnym bezpieczeństwie. Porucznik Eilert Dieken z posterunku żandarmerii w Łańcucie zmierzył go szyderczym spojrzeniem…