31 grudnia 2022

Ks. prof. Piotr Roszak: Benedykt XVI nieustannie przypominał nam, że Kościół jest Chrystusa, a nie nasz, więc nie możemy go dowolnie zmieniać

(fot. EPA/MASSIMO PERCOSSI Dostawca: PAP/EPA.)

Odejście Benedykta XVI do domu Ojca, w ostatnim dniu roku kalendarzowego, pośród zgiełku przygotowań do powitania Nowego Roku, choć spodziewane, nie przestaje jednak zaskakiwać swoją wymową. To właściwe pokornemu pracownikowi, który kończy służbę, aby rozliczyć się przed Właścicielem winnicy, bo przecież, jak często mówił, Kościół jest Jego, Chrystusa, a nie nasz, w którym możemy sobie dowolnie meblować. Wszystko, co pisał, robił, jak sprawował posługę jest pochodną takiego rozumienia Kościoła.

Zostaje w pamięci jako wnikliwy obserwator rzeczywistości, zaskakujący trafnymi diagnozami stanu kultury, świata, Kościoła. Nie zadowalający się powierzchownością, ale zachęcający chrześcijan do odpowiedzi na ograniczanie możliwości wyznawania wiary, zamykanie jej do rezerwatów, rozcieńczania jej katolickiego charakteru, traktowania jej jako reliktu przeszłości zgodnie z oświeceniową modą. Dlatego nie zgadzał się na „chrześcijaństwo opływowych kształtów”, które stępiło wymagania Ewangelii i nikogo już na razi, nie przeszkadza w szalonym pędzie ku przepaści choć określanej szumnie postępem, a przecież może okazać się zagładą. Bał się chrześcijaństwa, które przestaje być solą ziemi i staje się gwiazdą sezonu, ozdobnikiem i dodatkiem, a nie ‘zaczynem’, który sprawia, ze wszystko rośnie wokół niego.

Benedykt XVI odważył się być mądrym w czasie, gdy wzywano do porzucania wielkich słów i pisania życia małymi literami. Dostrzegał niebezpieczeństwa i przed nimi ostrzegał, jak ratownik, który widząc topielca nie odwraca głowy w imię wygody, ale „nazywa” problem, wskazuje ratunek – podaje kij, aby wydobyć z odmętów. Niektórzy na zdecydowane kroki ratownika się obrażają, odtrącają, ośmieszają, ale on – pośród różnych „zagłuszaczy”, jak w czasach Radia Wolna Europa – nadawał sygnał płynący z Ewangelii, wzmacniając go osobistym świadectwem „współpracownika Prawdy”, zgodnie ze swoim biskupim zawołaniem.

Wesprzyj nas już teraz!

Wbrew obiegowym łatkom nieustanie Mu przyszywanym, okazał się Papieżem zachęcającym do głębi, do poszerzania racjonalności ku mądrości, do odbijania od brzegu, ale na oślep, pod dyktaturę zmiennych wiatrów, ale ze świadomością celu, bo Kościół ma tu na ziemi zadanie do spełnienia. Świadomość misji czyniła z niego odważnego w proponowaniu współczesnym prawdy, która odsłania się w Chrystusie. Z Nim był gotowy mierzyć się z największymi wyzwaniami.

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym, ciesząc się uszczęśliwiającym oglądaniem Pana, któremu służył w Jego winnicy.

 

Ks. prof. Piotr Roszak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 143 967 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram