12 grudnia 2014

Malezja: chrześcijanie oburzeni profanacją setek egzemplarzy Biblii

(fot. bluehor / sxc.hu)

Przywódcy wspólnoty chrześcijańskiej w Malezji są oburzeni sprofanowaniem ponad 300 egzemplarzy Pisma Świętego przez władze stanu Selangor. Na początku stycznia br. zatrzymały one 321 sztuk Biblii przeznaczonych dla chrześcijan w Sarawaku – największym stanie tego kraju, położonym na wyspie Borneo. W połowie listopada księgi zwrócono, ale z odbitą na nich adnotacją, iż „nie mogą one już wrócić do Selangoru”. Przyczyną tego było użycie w książkach słowa „Allah” na oznaczenie Boga, do czego chrześcijanie – według władz malezyjskich – nie mają prawa.

 

Według Stowarzyszenia Kościołów Sarawaku (ACS) uwagę tę odkryto dopiero 14 listopada, podczas oficjalnego odzyskania książek. Tymczasem sułtan Selangoru Sharafuddin Idris Shah oświadczył, że liderzy chrześcijańscy „zostali powiadomieni” wcześniej o całym zdarzeniu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Miejscowe źródła chrześcijańskie podały, że Stowarzyszenie Biblijne Malezji, będące właścicielem skonfiskowanych 1 stycznia br. egzemplarzy, przygotowało formalny protest przeciw temu, co określono mianem kolejnej prowokacji. Biblie opieczętowano napisami: „Wyłącznie do użytku niemuzułmanów” oraz „Nie powinny być drukowane lub wykorzystywane w stanie Selangor”. Będą mogły być więc używane wyłącznie w Sarawaku – największym stanie malezyjskim, w którym żyje znacząca społeczność chrześcijańska.

 

Sułtan Sh. Shah wydał ze swej strony oświadczenie, wzywające niemuzułmanów do „uszanowania” i „przestrzegania” religijnej wrażliwości wyznawców islamu w tym kraju, a zwłaszcza w jego stanie. „Życzę sobie, aby nie drukowano już i nie rozprowadzano w Selangorze egzemplarzy Biblii, zawierających słowo «Allah»” – napisał władca.

 

To właśnie użycie tego wyrazu pochodzenia arabskiego na oznaczenie Boga m.in. przez wydawany przez archidiecezję Kuala Lumpur tygodnik katolicki „Herald Malaysia” wywołuje od ponad 5 lat napięcia międzywyznaniowe w Malezji.

 

Po wydaniu przez Sąd Apelacyjny w październiku ub.r. ostatecznego zakazu używania tego słowa przez chrześcijan dochodziło nie tylko do konfiskowania i zabierania Biblii, ale także do ataków na kościoły, a nawet do profanacji grobów. Nazajutrz po tamtym wyroku funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zatrzymali na lotnisku Kota Kinabalu w stanie Sabah 2 tys. egzemplarzy tygodnika, „usprawiedliwiając” to koniecznością sprawdzenia, czy nie ma tam „nielegalnego użycia słowa Allah”.

 

Ponad 60 proc. przeszło 28-milionowej ludności Malezji wyznaje islam, podczas gdy ponad 2,6 mln chrześcijan stanowi trzecią co do liczebności grupę religijną (na drugim miejscu są buddyści). Wyznawcy Chrystusa, broniąc swego prawa do posługiwania się wyrazem „Allah” przy wymienianiu Boga, powołują się na wydany przeszło 400 lat temu słownik łacińsko-malajski, który już wówczas odnotował użycie tego słowa w miejscowej Biblii.

 

Źródło: KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram