25 czerwca 2021

Mec. Karolina Pawłowska: Raport Maticia to przejaw ideologizacji UE

(fot. PCh24 TV)

Jeżeli środowiska sprzeciwiające się ideologii nie skonsolidują się, to za kilka lat radykalne postulaty lewicowe będą znajdowały się nie tylko w rezolucjach, ale staną się treścią przyjmowanych przez organy instytucji międzynarodowych aktów prawa wiążącego – mówi portalowi PCh24.pl mecenas Karolina Pawłowska, dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu Ordo Iuris. 

 

Parlament Europejski głosował w czwartek nad przyjęciem tak zwanego raportu Maticia. Jego właściwa nazwa to „Sprawozdanie w sprawie sytuacji w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tej dziedzinie w UE w kontekście zdrowia kobiet”. Raport, niestety, został przyjęty, co wskazuje chyba na postępujący skręt UE i PE w radykalnie lewicową stronę.

Wesprzyj nas już teraz!

To prawda. Trzeba jednak zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny fakt. Przedtem głosowano również nad dwiema poprawkami do raportu. Jedną z nich przygotowała Europejska Grupa Konserwatystów i Reformatorów, drugą Europejska Partia Ludowa. Obie poprawki były jak najbardziej akceptowalne, zwłaszcza poprawka EKR-u. Niestety, obie zostały odrzucone. A jednak istotny jest fakt, że duża część posłów – nawet 280 – głosowała za ich przyjęciem. To oznacza, że zwiększa się liczba eurodeputowanych sprzeciwiających się obecnemu kursowi Unii Europejskiej.

Po drugie, głosowania pokazują też, że przedstawiciele wspomnianych dwóch frakcji potrafią się jednoczyć ponad podziałami politycznymi i głosować solidarnie w najważniejszych sprawach za swoimi własnymi poprawkami. Wprawdzie nie wszyscy posłowie z wymienionych dwóch frakcji głosowali za obiema poprawkami, ale zrobiła to istotna część z nich. Powiedziałabym zatem, że przyjęcie raportu Maticia, choć jest zwycięstwem strony radykalnej, to zwycięstwem pyrrusowym.

Dlaczego pyrrusowym?

Strona lewicowa bardzo silnie naciskając na przyjęcie tego raportu sprawiła, że skonsolidowało się środowisko posłów sprzeciwiających się ideologii i wykorzystywaniu UE do jej narzucania. Choć dzisiejsze głosowania przegraliśmy, to tak naprawdę, w dłuższej perspektywie czasowej, moment ten może stać się początkiem dalszego i pogłębionego jednoczenia.

Dlaczego w ogóle raport Maticia należało odrzucić?

Już sama nazwa tego raportu budzi zastrzeżenia. Termin „prawa reprodukcyjne i seksualne” jest terminem co do którego nie ma zgody na arenie międzynarodowej. Nie ma żadnego wiążącego dokumentu, w którym on by się pojawiał, a liczne państwa wielokrotnie wyrażały sprzeciw wobec wpisywania go do wiążących traktatów międzynarodowych. Co więcej, Unia Europejska na mocy traktatów nie ma najmniejszych kompetencji do tego, żeby wypowiadać się na tematy związane ze zdrowiem, a do tej kategorii należą te tak zwane prawa reprodukcyjne i seksualne. Sam tytuł jest więc już kontrowersyjny i nieodpowiedni.

A treść jest jeszcze gorsza?

Zdecydowanie tak. Autorzy raportu wśród tak zwanych praw reprodukcyjnych i seksualnych wymieniają aborcję. Twierdzą, że aborcja powinna być prawem człowieka i krytykują państwa, w których ludzkie życie podlega ochronie od momentu poczęcia. Uderzają też w klauzulę sumienia. Popierają za to permisywną edukację seksualną dla najmłodszych.

Czy raport jest realnie groźny? Nie jest przecież jakimś twardym, wiążącym dokumentem.

Rzeczywiście, nie ma on charakteru wiążącego. Zostaje przyjęty jako rezolucja Parlamentu Europejskiego, a rezolucja to nie jest instrument obowiązującego prawa. Formalnie nie ma więc aż takiej siły oddziaływania. Jeżeli jednak środowiska sprzeciwiające się ideologii nie skonsolidują się, to za kilka lat tego typu radykalne postulaty będą znajdowały się nie tylko w rezolucjach, ale staną się treścią przyjmowanych przez organy instytucji międzynarodowych aktów prawa wiążącego.

Instytut Ordo Iuris został też niedawno zaatakowany przez Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. Forum opublikowało tak zwany „raport śledczy” pod tytułem „Wierzchołek góry lodowej: Sponsorzy religijnych ekstremistów przeciwko prawom człowieka w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego w Europie w latach 2009 – 2018”. Chciałoby stworzyć swoistą czarną listę organizacji, które wspierają małżeństwo, rodzinę, wolność i normalność, walcząc z ideologią.

Tak, to prawda. Trzeba jednak zwrócić uwagę przede wszystkim na jedną rzecz: Forum, o którym mówimy, tylko na pierwszy rzut oka wydaje się instytucją związaną formalnie z Parlamentem Europejskim. Tak jednak nie jest. Jest to zwyczajny think tank, organizacja pozarządowa (NGO). Poprzez swoje logo czy stronę internetową próbuje sprawiać wrażenie, że jest jakąś instytucją międzynarodową, ale nią nie jest. Grupa ta już od dawna od atakuje w sposób całkowicie skandaliczne organizacje takie jak Ordo Iuris i inne think tanki broniące na arenie międzynarodowej praw człowieka. Atak ten nie jest merytoryczny, to atak oparty wyłącznie na kłamstwach, manipulacjach i próbach dyskredytacji naszego środowiska. Jest znamienne, że osoby związane ze skrajną lewicą nie są w stanie wyjść z żadną argumentacją ani poważną analizą prawną, zajmując się jedynie podobnymi jak ten atakami. Nie są w stanie podjąć racjonalnej dyskusji. Raport, o którym mówimy, to już kolejny tego typu dokument wymierzony w organizację taką, jak Instytut Ordo Iuris. Mamy nadzieję, że za sprawą postępowań prawnych tego rodzaju aktywność tej NGO zostanie ukrócona.

 

Rozmawiał Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 904 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram