23 marca 2021

Mecenas Pasieka: będzie wniosek kasacyjny w sprawie przeciwko niemieckiej telewizji

(Fot. Image Capital Pictures / Forum )

Z przyczyn nie do końca dla mnie zrozumiałych sąd uznał, że roszczenie pana kapitana Radłowskiego nie może podlegać ochronie – mówi w rozmowie z PCh24.pl mecenas Jerzy Pasieka, jeden z pełnomocników powodów w sprawie przeciwko niemieckiej telewizji ZDF, która w filmie „Nasze matki, nasi ojcowie” oczerniła żołnierzy Armii Krajowej.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Jak przyjęli Państwo wtorkowe orzeczenie?

W tej sprawie było dwoje powodów, czyli Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej oraz pan major Zbigniew Radłowski. W pierwszej instancji sąd okręgowy wydał wyrok zgodny z żądaniem zawartym w pozwie. Orzekł przeproszenie obydwu pokrzywdzonych w telewizjach: polskiej i niemieckiej oraz na stronach internetowych, za naruszenie ich dóbr osobistych. Orzekł też zadośćuczynienie oraz obowiązek umieszczania przy okazji każdej emisji filmu plansz informacyjnych prostujących nieprawdziwe sugestie.

 

Sąd apelacyjny po rozpoznaniu sprawy zmienił wyrok pierwszej instancji. Oddalił powództwo złożone przez majora Radłowskiego przeciwko Niemcom, natomiast uwzględnił powództwo stowarzyszenia, aczkolwiek zmienił nieco treść oświadczenia, które mają opublikować Niemcy. Nie zmienia to jednak merytorycznego znaczenia tego komunikatu.

 

Reasumując, w tej sytuacji trudno być całkiem usatysfakcjonowanym. Z jednej strony oświadczenie, które ma ogłosić ZDF, spełnia w jakiś sposób oczekiwania majora Radłowskiego. Padnie tam bowiem zdanie przepraszające żołnierzy Armii Krajowej za sugestie jakoby ich działalność miała charakter antysemicki.

 

Uwzględniając powództwo stowarzyszenia sąd przyjął, że twórcy filmu dokonali rzeczy niedopuszczalnej, która naruszyła dobra osobiste stowarzyszenia. Zaopatrzyli bowiem żołnierzy AK w biało-czerwone opaski. Po pierwsze, było to niezgodne z faktami historycznymi, bo oni nie nosili takich opasek. Po drugie, twórcy postąpili tak jakby chcieli stygmatyzować akowców sugerując, że należą do organizacji zbrojnej współuczestniczącej w holokauście. Sąd uznał, że w tej mierze dobra żołnierzy Armii Krajowej zostały naruszone, w związku z tym zasądził obowiązek przeproszenia.

 

Natomiast z przyczyn nie do końca dla mnie zrozumiałych uznał, że roszczenie pana kapitana Radłowskiego nie może podlegać takiej ochronie. Sąd dokonał swego rodzaju bilansu. Stwierdził, że mamy do czynienia z przeciwwagą dwóch dóbr. Z jednej strony – prawa twórcy do tworzenia, kreacji filmu. Z drugiej strony – prawa do ochrony dóbr osobistych. Uznał, że w sytuacji gdy sekwencje, które są nieakceptowalne przez pana Radłowskiego zajmują raptem kilka- kilkanaście minut w kilkugodzinnym filmie, gdzie producenci chcieli ukazać losy niemieckiego Żyda chcącego uratować się w czasie wojny, mamy do czynienia z dysproporcją. Każe ona przyjąć, że nie było zamiarem twórców naruszenie czyichkolwiek dóbr osobistych, w tym również kapitana Radłowskiego. Sąd uznał więc, że większą wartość ma swoboda autorów dzieła do przedstawienia takiej a nie innej wizji.

 

Państwo nie zgadzają się z taką interpretacją, będzie dalszy ciąg sprawy?

Składamy wniosek o uzasadnienie wyroku, który – zaznaczam – jest już prawomocny. Przysługują natomiast obydwu stronom środki nadzwyczajne w postaci kasacji. Skorzystamy z tej możliwości. Jestem po rozmowie z 96-letnim panem Radłowskim, który jest absolutnie zdecydowany kontynuować sprawę. Z dziarską fantazją powiedział: „walczymy dalej”.

 

Składamy zatem kasację do Sądu Najwyższego, a jeśli zajdzie taka potrzeba, jesteśmy zdecydowani nawet iść dalej, do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

 

Gdyby druga strona również składała kasację, czego wykluczyć nie możemy, może także sformułować wniosek o wstrzymanie wykonania prawomocnego już wyroku. Ten wniosek może być uwzględniony, ale nie musi. Natomiast jeśli sąd nie wstrzyma wykonania orzeczenia, pozostanie ono wykonalne.

 

 

Notował RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 864 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram