26 lipca 2021

Miało być olimpijskie złoto, jest trauma i dyskwalifikacja. Lekkoatletka szczerze o aborcyjnym koszmarze

(pixabay.com)

Amerykańska lekkoatletka Brianna McNeal, w niedawnym wywiadzie dla The New York Times przyznała, że rok temu zabiła swoje nienarodzone dziecko, aby móc uczestniczyć w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. „Była jeszcze bardziej załamana, gdy igrzyska zostały przełożone na 2021 r., ponieważ opóźnienie oznaczało, że mimo wszystko mogła mieć dziecko” – pisze przeprowadzająca wywiad Julia Macur.

Specjalizująca się w biegu na 100 metrów przez płotki Brianna McNeal jest mistrzynią świata z 2013 roku i mistrzynią olimpijską z 2016 roku na tym dystansie. Rok temu, przed mającymi się odbyć igrzyskami, biegaczka podjęła decyzję o zabiciu swojego nienarodzonego dziecka, aby móc bronić tytułu, który zdobyła 4 lata wcześniej, na olimpiadzie w Rio de Janeiro. Ta decyzja bardzo mocno wpłynęła na jej życie. Lekkoatletka doświadczyła depresji. Żal spotęgowała wiadomość o tym, że ze względu na kryzys związany z wirusem SARS-CoV-2, igrzyska zostały tymczasowo odwołane. – McNeal powiedziała, że ​​jako chrześcijanka czuła się winna aborcji, którą przeszła, aby móc wziąć udział w igrzyskach w 2020 roku – poinformowała dziennikarka NYT, Julia Macur, która rozmawiała z zawodniczką.

Aborcja miała też sportowe konsekwencje dla Brianny McNeal. Przechodząc traumę po zabiciu swojego nienarodzonego dziecka, nie poddała się kontroli antydopingowej oraz w dokumentacji pomyliła datę dokonania aborcji o jeden dzień, co w konsekwencji spowodowało jej dyskwalifikację na 5 lat. – McNeal była tak wstrząśnięta i zagubiona po dokonaniu aborcji, że nie przyszło jej do głowy, iż zmiana daty byłaby czymś złym – relacjonuje rozmowę ze sportsmenką dziennikarka.

– Chociaż złoty medal jest wielkim osiągnięciem, uraz psychiczny związany z aborcją może być trwały – a zabicie niewinnego dziecka jest czymś, czego nigdy nie można cofnąć – mówi Michael Robinson, dyrektor ds. komunikacji brytyjskiego Towarzystwa Ochrony Nienarodzonych Dzieci. – Niestety, temat wpływu aborcji na zdrowie psychiczne kobiet jest prawie nieobecny w mediach, a jak pokazuje historia Brianny, konsekwencje psychiczne mogą być druzgocące – dodaje.

Źródło: spuc.org.uk, lifenews.com

JSJK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram