3 lipca 2019

Młodzi Amerykanie coraz mniej tolerancyjni dla „społeczności LGBTQ”. Lewica zszokowana

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com)

Andrew Sullivan, wpływowy publicysta konserwatywnych magazynów i portali amerykańskich, zwolennik tzw. małżeństw tej samej płci, postuluje, aby transseksualiści stworzyli odrębny od „lesbijek, gejów i biseksualistów” (LGB) ruch „praw transseksualistów” (T). Przyznał, że postulaty tej grupy są zbyt daleko idące i przez to całą „społeczność LGBT” traci poparcie opinii publicznej. Potwierdzają to „szokujące” wyniki sondażu przeprowadzonego wśród młodych ludzi.

 

Obecne pokolenie młodych ludzi w Ameryce było do niedawna uważane za najbardziej otwarte i tolerancyjne w historii. Jednak ostatnie wyniki sondażu przeprowadzonego przez The Harris Poll na zlecenie grupy LGBTQ GLAAD zszokowały środowisko homoseksualne.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Liczba Amerykanów w wieku od 18. do 34. lat, którzy czują się dobrze w kontaktach z osobami „LGBTQ” spadła z 53 proc. w 2017 r. do 45 proc. w 2018 r. Jeszcze w 2016 r. liczba ta wynosiła aż 63 proc.

 

– Liczyliśmy na narrację, że młodzi ludzie są bardziej postępowi i tolerancyjni – mówił John Gerzema, dyrektor generalny The Harris Poll. – Liczby te są bardzo niepokojące i sygnalizują nadchodzący kryzys społeczny, jeśli chodzi o niedyskryminację – ocenił.

 

36 proc. młodych ludzi stwierdziło, że czują się nieswojo, wiedząc, że lekarz, do którego przyszli, wywodzi się ze „społeczności LGBTQ”, w porównaniu z 29 proc. w 2017 r.

 

34 proc. stwierdziło, że było niezadowolonych, dowiadując się, iż ich lekarz należy do grupy LGBTQ w porównaniu z 27 proc. rok wcześniej.

 

39 proc. było niezadowolonych, dowiedziawszy się o tym, że ich dziecko uczestniczyło w zajęciach szkolnych na temat historii „LGBTQ” w porównaniu z 30 proc. w 2017 r.

 

Negatywna zmiana postrzegania homoseksualistów i transseksualistów wśród  młodych jest „zaskakująca” – oceniła Sarah Kate Ellis, prezes i dyrektor generalnej homoseksualnej organizacji GLAAD. Niepokoi ją to tym bardziej, ponieważ obecnie ​​młodsze pokolenie Amerykanów wchodzi w kontakt z większą liczbą osób z „LBGTQ”, szczególnie z osobami, które nie są „binarne” i nie identyfikują się jedynie jako „lesbijki” czy „geje”. Ellis uznała, że jeszcze pilniejsza jest indoktrynacja w szkołach na temat „niezgodności płci.

 

Wyniki ankiety opublikowano w przeddzień 50. rocznicy zamieszek w klubie homoseksualnym Stonewall, które uważa się, że zainicjowały „ruch praw LGBTQ.”

 

Ellis i Gerzema oceniają, że jedną z głównych przyczyn narastającej niechęci wśród młodych ludzi wobec „społeczności LGBTQ”, była zainicjowana za administracji Trumpa kontrofensywa polityczna i społeczna wobec postulatów transseksualistów (dostęp do armii, wspólne szatnie, toalety, łazienki w szkołach i przestrzeni publicznej).

 

– Młodzi są bombardowani mową nienawiści na platformach społecznościowych, od wirusowych filmów wideo po „tweety”. Nasza toksyczna kultura ogarnia młodych ludzi. Podsyca strach, wyobcowanie, ale także kwestionuje dopuszczalność pewnych rzeczy, co może wpłynąć na wrażliwe młode umysły – ubolewał Gerzema.

 

– Obserwujemy gwałtowny wzrost przemocy wobec społeczności LGBTQ.  GLAAD udokumentowało ponad 40 przypadków przemocy na tle nienawiści wobec osób LGBTQ od 1 stycznia br. – komentowała z kolei Ellis.

 

Szefowa GLAD jest przekonana, że poparcie młodszego pokolenia dla społeczności homoseksualnej może ponownie wzrosnąć, jeśli odpowiednio będzie się je „stymulować” np. poprzez gry. Gdy rok temu akceptacja młodych mężczyzn spadła, GLAAD udało się do miejsc, w których męscy odbiorcy korzystali z gier wideo. Grupa rzeczników współpracowała z branżą, by wprowadzić pewne postaci i „pomóc kształtować postawy” pro-homoseksualne graczy.

 

Grupa ma podobne plany dotarcia do młodych kobiet w popularnych dla nich lokalach, na koncertach muzyki country itp. – mówiła Ellis.

 

Najważniejsi rzecznicy LGBTQ zachowują czujność – komentował Gerzema, wskazując, że obecnie nic nie powinno być brane za pewnik.

 

Zmiana nastawienia młodego pokolenia wobec osób utożsamiających się ze społecznością, promującą dewiacyjne zachowania, jest szokująca w kontekście legalizacji tzw. małżeństw osób tej samej płci i propagowania teorii gender, wskazującej, że jest nieskończenie wiele płci kulturowych, w zależności od tego, co kto sobie wybierze.

 

Zdaniem publicysty Sullivana, w tym właśnie tkwi problem. Uważa on, że zmiany obyczajowe postępują za szybko i odbywa się to zbyt nachalnie. Administracja Obamy – bez publicznej dyskusji i wsparcia kongresowego – narzuciła krytykowaną „teorię płci” w amerykańskich szkołach średnich. Narzucenie ideologii transseksualistów na młodzież całego kraju – wraz z surowym napiętnowaniem tych, którzy mają nawet najmniejsze wątpliwości co do transseksualizmu – wywołało skutek odwrotny od zamierzonego.

 

W przeciwieństwie do równości rasowej, płciowej, a nawet „praw gejów” – jak sugerują niektórzy publicyści, zmiany postaw następowały powoli. Z kolei narzucony odgórnie wymóg, że ludzie powinni korzystać z publicznych toalet dostosowanych do własnej „płci kulturowej,” nastąpił niemal z dnia na dzień, wywołując oczywisty opór.

 

GLAAD, „policja kulturalna gejów” też przyznaje, że przekształcenie „ruchu praw gejów” w „ruch trans” przesiąknięty krytyczną „teorią płci” w ciągu ostatnich kilku lat jest prawdopodobnie powodem, dla którego młodsze pokolenie nie chce mieć kontaktu z osobami „LBGTQ”.

 

Na nachalną propagandę nastąpiła gwałtowna reakcja i będzie jeszcze gorzej, ponieważ postulaty „transów” są zbyt radykalne – sugerują niektórzy działacze homoseksualni.

 

Zamiast domagać się ponownego zdefiniowania płci i każdego człowieka zgodnie z „teorią krytyczną queer”, byłoby lepiej, gdyby aktywiści po prostu domagali się równego traktowania osób transseksualnych. Te postulaty nie są zbyt radykalne. Gdyby jeszcze „pogodni transi” potrafili opowiadać swoje historie, jak sodomici – powoli, ale trwale wpływając na wyobrażenia ludzi, przekazując im pozytywny obraz osób, które nie zgadzają się ze swoją płcią biologiczną, upierając się przy tym, że akceptacja transseksualizmu nie wpłynie w żaden sposób na małżeństwo i społeczeństwo – więcej by osiągnęli niż narzucając pewne rozwiązania w dyktatorski sposób, sugerują stratedzy homoseksualni.

 

 

Źródło: ustoday.com / outsidethebeltway.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram