Zakończył się Narodowy Marsz dla Życia. Ulicami Rzymu przeszło dziesiątki tysięcy ludzi z różnych zakątków świata by wyrazić swój sprzeciw wobec barbarzyńskiego prawa jakim jest legalizacja aborcji.
Maszerujący wyruszyli spod Koloseum. Ludzie z Hiszpanii, Włoch, Francji, USA, Japonii, Chin i innych miejsc na świecie nie przypadkowo wybrali właśnie to miejsce. To w tym starożytnym cyrku mordowano niegdyś chrześcijan. Dzisiaj stanowi ono symbol sprzeciwu wobec mordowania nienarodzonych.
Wesprzyj nas już teraz!
– U nas we Francji, mimo setek takich marszów, niedawno zalegalizowano małżeństwa homoseksualistów mogących adoptować dzieci. Wychodziliśmy na ulice by protestować, jak tutaj, ale rząd postanowił inaczej. Dlatego wszędzie trzeba manifestować przywiązanie do rodziny, której kluczem jest rodzenie dzieci. A tak wiele osób je zabija – powiedział PCh24.pl Michael z Francji.
Zebranych w modlitwie o szacunek dla życia wsparli licznie zgromadzeni duchowni. Aborcja to najstraszliwsza zbrodnia świata. W Polsce od jej legalizacji w 1956 roku w łonach matek zginęło już ponad 20 mln dzieci. Oficjalne statystyki mówią o mordowaniu kilkuset nienarodzonych rocznie. Z kolei w Stanach Zjednoczonych zamordowano w ciągu 40 lat około 50 mln dzieci.
To tylko niektóre z przerażających statystyk zabijania nienarodzonych. Maszerujący w Rzymie głośno manifestowali swój sprzeciw w imieniu ofiar, które nie mogą krzyczeć. Marsz był rodzinny i kolorowy. Uczestnicy nieśli ze sobą transparenty z postulatami pro-life.
Szczególnie spontanicznie zachowywali sie gospodarze, czyli włoskie grupy pro- life. Nawet gdy marsz zatrzymywał się nie przestawali oni śpiewać, podskakiwać i pokrzykiwać antyaborcyjne hasła. Wśród tych grup uwagę przykuwała grupa włoskich lekarzy ubranych w białe fartuchy, niosąca transparenty z dramatycznymi hasłami sprzeciwiającymi się mordowaniu dzieci w łonach ich matek.
Na marszu można było spotkać wielu młodych ludzi. Dla niektórych może to być zaskoczeniem, wszak oficjalna propaganda często przedstawia młodych ludzi na Zachodzie jako tych, którzy są podatni na wpływy lewicowej ideologii. – Jako młodzi ludzie jesteśmy szczególnie odpowiedzialni, nie tylko przed sobą ale przede wszystkim przed Jezusem. Módlmy sie za życie, dar Boży – stwierdził Mario, student z Rzymu.
Według wstępnych danych w rzymskim Marszu dla Życia wzięło udział ponad 30 tys. ludzi, w tym duża grupa z Polski, która przyjechała na zaproszenie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Maszerujący zakończyli manifestację pod pałacem św. Anioła nad Tybrem, tuż przy Watykanie.
– Wspaniała manifestacja, kolorowa, setki dzieci. Cieszę się, że co roku takie manifestacje są także w Polsce. A jest ich coraz więcej. Tu, w Rzymie manifestuje drugi raz, jestem wzruszona, bo marsz skończył sie na przeciwko placu św. Piotra, więc i papieżowi, niejako w łączności z nim, zadeklarowaliśmy, że będziemy bronić życia zawsze – powiedziała nam Barbara, która do Rzymu przyjechała z Pomorza.
Polscy uczestnicy poczuli sie na ulicach Rzymu niemal jak w domu, kiedy z ust argentyńskich kapłanów i kleryków, popłynęła pieśń, której melodia jest tak bliska każdemu czcicielowi NMP: „Madonno, Czarna Madonno…” Po chwili do śpiewających duchownych dołączyli członkowie polskich grup śpiewając po polsku ku chwale Matki Bożej.
Gdy manifestujący rozstawali się, padały pełne serdeczności słowa. Słowa wsparcia. Każdego dnia wierzymy i walczymy o życie nienarodzonych. Każdy na miarę życzliwości. Dobrze było zobaczyć, że jest nas tak wielu w tak wielu krajach.
KK, ŁK
Wkrótce na naszym portalu ukaże się relacja video z Narodowego Marszu dla Życia.
{galeria}