27 lipca 2020

Naruszenie prawa przy ratyfikacji Konwencji stambulskiej. Powodem błędne tłumaczenie

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com (Bill Oxford))

W ostatnich dniach żywo dyskutowana jest kwestia możliwości wypowiedzenia przez Polskę Konwencji stambulskiej. Dokument ten, pod pozorem walki z przemocą wobec kobiet, zawiera szereg postanowień o ideologicznym charakterze. Istotnym problemem związanym z Konwencją jest fakt, że jej polskie tłumaczenie, opublikowane w Dzienniku Ustaw, nie odpowiada oryginalnym wersjom językowym konwencji – francuskiej oraz angielskiej. Nie jest także zbieżny z tłumaczeniem na język polski zamieszczonym na stronie internetowej Rady Europy. Tymczasem, zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego, tekstem wiążącym państwa-strony traktatów jest język oryginalny. W przypadku Konwencji stambulskiej teksty takie są dwa – francuski oraz angielski. Przedłożenie błędnego tłumaczenia w trakcie procesu ratyfikacyjnego umowy międzynarodowej jest jednocześnie naruszeniem prawa.

 

OBOWIĄZUJĄCY W POLSCE TEKST KONWENCJI – LINK

Wesprzyj nas już teraz!

 

ANGIELSKI TEKST KONWENCJI – LINK

 

FRANCUSKI TEKST KONWENCJI – LINK

Konwencja stambulska precyzyjnie definiuje znaczenie terminu gender w art. 3 lit. c jako „społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn” (w wersji anglojęzycznej: „socially constructed roles, behaviours, activities and attributes that a given society considers appropriate for women and men”).

 

Różni się on od angielskiego terminu sex, oznaczającego płeć w jej właściwym, biologicznym sensie.

Zgodnie z Konwencją wiedeńską o prawie traktatów, która jest podstawowym aktem prawa międzynarodowego regulującym kwestie związane ze stosowaniem i interpretacją umów międzynarodowych, obowiązującym tekstem dokumentu jest ten opublikowany w języku oryginalnym. W podstawowej wersji językowej Konwencji, termin gender (fr. genre) pojawia się aż 25 razy w różnych kontekstach (m. in. równości genderowej, polityce uwrażliwionej na gender, genderowej perspektywie, przemocy ze względu na gender). W polskim tłumaczeniu termin gender oddano jako „płeć społeczno-kulturowa” (co nie do końca koresponduje z jego prawdziwym znaczeniem, ponieważ gender jest pojęciem niezależnym od płci). Co więcej, wbrew oryginalnemu tekstowi, w opublikowanej w Dzienniku Ustaw wersji, pojawia się on zaledwie 2 razy. Oznacza to, że w pozostałych przypadkach przetłumaczono „gender” jako płeć, co może błędnie sugerować, że termin ten odnosi się do płci biologicznej.

 

Zastąpienie odniesień do płci przez wprowadzenie pojęcia gender ma ogromne znaczenie dla całego systemu prawnego. Termin gender zakłada bowiem, że kobiecość i męskość są konstruktami społecznymi, powstałymi na skutek dialektycznej walki płci. Podejście to całkowicie ignoruje biologiczne uwarunkowania z których wynikają różne role społeczne i aspiracje kobiet i mężczyzn. W tej optyce, przyczyną przemocy nie są więc patologie życia społecznego, a sama jego struktura, którą – za pomocy inżynierii społecznej – należy zmienić. Tak pojmowany gender jest czymś co podlega swobodnym zmianom, ponieważ ma charakter wyłącznie konwencjonalny. W konsekwencji, dla zwolenników tego podejścia istnieje wiele różnych „genderów”. Wyróżnia się pojęcia takie jak cisgender (osoba identyfikuje się z płcią ustaloną przy narodzinach), transgender (osoba nie identyfikuje się z płcią ustaloną przy narodzinach), genderfluid (osoba identyfikuje się kolejno z różnymi genderami), agender (osoba nie identyfikuje się z żadnym genderem), bigender (osoba identyfikuje się z dwoma genderami jednocześnie), polygender (osoba identyfikuje się z wieloma różnymi genderami jednocześnie).

 

Ponadto, stosownie do przepisów rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wykonywania niektórych przepisów ustawy o umowach międzynarodowych, wszelkie tłumaczenia, którymi posługują się polskie organy władzy publicznej uczestniczące w procedurze ratyfikacji umowy powinny być opatrzone klauzulą za zgodność z oryginałem. Uwierzytelnienia dokonuje organ, który występuje z wnioskiem o wszczęcie każdego kolejnego etapu procedury ratyfikacyjnej.

 

W przypadku tłumaczenia doręczonego w toku prac nad ustawą wyrażającą zgodę na ratyfikację Konwencji stambulskiej uwierzytelnienia dokonała Zastępca Kierownika Biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania Monika Ksieniewicz. W chwili przedłożenia projektu do laski marszałkowskiej funkcję Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania sprawowała Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

 

„Błędne tłumaczenie niesienie za sobą niebagatelne konsekwencje. Ocena stopnia wykonania postanowień Konwencji przez Polskę będzie dokonywana właśnie z uwzględnieniem tekstu anglojęzycznego oraz francuskojęzycznego, ponieważ wynika to z zasad obowiązujących na mocy Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów. Przypomnieć też należy, że wady związane z tłumaczeniem i samo wprowadzenie konstrukcji gender do prawa krajowego stały się przyczyną uznania Konwencji stambulskiej za niekonstytucyjną przez bułgarski Trybunał Konstytucyjny” – komentuje mec. Bartosz Zalewski z Centrum Analiz Legislacyjnych Instytutu Ordo Iuris.

Ordo Iuris

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram