Niemiecki Federalny Trybunał Obrachunkowy opublikował raport niezwykle krytyczny wobec zielonej rewolucji w energetyce. Odchodzenie od elektrowni atomowych i węglowych na rzecz odnawialnych źródeł energii jest w ocenie Trybunału szkodliwe.
Według Federalnego Trybunału Obrachunkowego całkowitą klęskę poniosło niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Energii, którym kieruje bliski Angeli Merkel minister Peter Altmaier.
Wesprzyj nas już teraz!
Trybunał wskazuje, że resort w swojej polityce powinien uwzględnić trzy czynniki: bezpieczeństwo dostaw energii, przystępność cenową, ochronę środowiska. Tymczasem dwa pierwsze elementy zostały całkowicie poddane dyktatowi trzeciego.
W efekcie transformacji zaburzone zostało między innymi bezpieczeństwo dostaw, czego przykład dała ostatnio Bawaria. Zabrakło prądu wytwarzanego przez elektrownie słoneczne i wiatrowe, zależne od pogody; dostawy zabezpieczono jedynie dzięki energii z elektrowni węglowych w Czecach. Czesi musieli ratować także Austrię, która znalazła się w tej samej sytuacji, co Bawaria.
Według Trybunału jest to efekt nierealnych założeń resortu Altmaiera, w myśl których zapotrzebowanie na prąd w Niemczech nie będzie rosnąć, ale… maleć.
Energiewende niesie ponadto ze sobą ogromne koszty, wskazał Trybunał; całość transformacji ma kosztować około 520 mld euro. Ma zostać sfinansowania z opłat sieciowych, czyli z pieniędzy odbiorców prądu. Obecnie w Niemczech cena energii elektrycznej jest wyższa o 43 proc. od średniej w Unii Europejskiej.
Trybunał uważa, że ma to negatywny wpływ na konkurencyjność niemieckiej gospodarki, a zwłaszcza na kondycję małych i średnich przedsiębiorstw.
Źródło: trimarium.pl
Pach