25 sierpnia 2015

To tu król Zygmunt August poznał ukochaną Barbarę, a św. Andrzej Bobola pracował tuż po święceniach. Mieszczące się w podziemiach jezuickiego kościoła rodowa nekropolia Radziwiłłów należy do największych w Europie. Porównuje się ją z wiedeńską kryptą Habsburgów i kryptą królów hiszpańskich – w Escorialu.


Olbrzymi zamek – kolebka rodowa Radziwiłłów, w której zamieszkiwali od XVI w. i wzorowany na rzymskim Il Gesu pierwszy typowo barokowy kościół na ziemiach polskich –to niezwykle ważne atrakcje tego dwunastotysięcznego miasteczka. Wspominane wielokrotnie na kartach naszej historii – leżące w granicach Białorusi – przyciąga niezwykłymi zabytkami.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Freskowe arcydzieła

Katolicki kościół p.w. Bożego Ciała został zaprojektowany przez włoskiego architekta Giovanni Marię Bernardoniego. Architekt wzniósł później jego architektoniczną replikę w Krakowie – kościół św. Piotra i Pawła, gdzie spoczywa ks. Piotr Skarga. Nieświeska świątynia była konsekrowana w 1601 r.  Barokowe wnętrze świątyni zachwyca bogactwem fresków: pełnymi dynamiki scenami biblijnymi, przedstawienia ojców kościoła. Freski są nieomal wszędzie. Szczególne wrażenie robią te, wykorzystujące tajniki malarstwa iluzorycznego – np. kolumny i łuki namalowane w kopule do złudzenia przypominają wersje trójwymiarowe. Freski wykonał je w XVIII w. nadworny malarz Radziwiłłów – D. Heski.

Ich wartość historyczną doceniają przedstawiciele różnych nacji. Przedstawiciele białoruskiego rządu bardzo często przywozili do Nieświeża swoich gości. Wśród nich był m.in. Jelcyn, którego tutejszy proboszcz miał obowiązek oprowadzić po świątyni. Freski docenili także Japończycy. Jedna z grup, odwiedzających świątynię tak zachwyciła się malowidłami, że w zamian za pozwolenie na sfilmowanie ich, pokryła koszty renowacji dzieła.

 

Wielobarwnym freskom towarzyszą liczne barokowe rzeźby. Na ścianach – tablice pamiątkowe, na nich imiona dobrze znane nam z historii imiona Radziwiłłów. Obok – tablica upamiętniająca Władysława Syrokomlę, młodopolskiego poetę, który w tym kościele brał ślub.

 

Mauzoleum Rodu

W podziemiach świątyni – w przestronnych i mniej przestronnych salach spoczywa ponad siedemdziesiąt osób z książęcego rodu.  Trumny są w większości skromne, niektóre lekko rzeźbione, czasem – jak ta ustawiona na nogach lwa – fantazyjne. Chyba wszystkie są opatrzone herbem Radziwiłłów.

 

– To jedna z największych krypt w Europie – tutejsza przewodniczka opowiada znaną jej od innych przewodniczek historię. – Do lat ’50 XX w. było tu ponad sto trumien. Gdy umarł Stalin, radzieccy naukowcy rozpoczęli badania pochowanych tu zwłok – próbując znaleźć sposób na zmumifikowanie ciała przywódcy. W efekcie ich działań – ok. trzydzieści trumien zaginęło.

 

Pani przewodnik opowiada, że gdy otwarto trumnę pierwszego pochowanego tu Radziwiłła – Mikołaja „Sierotki”, jego ciało wyglądało tak, jakby umarł wczoraj. Podobno zachowały się wykonane przez naukowców zdjęcia tak dobrze zachowanego ciała – przechowywane w tutejszym muzeum. Po kilku chwilach kontaktu z powietrzem, szczątki zaczęły się rozpadać.

 

Niektórzy mówią, że przyczyną tak dobrego zachowania ciała Sierotki i innych osób są mumifikujące własności tutejszej krypty. To niepełna informacja. Ciała Radziwiłłów rzeczywiście zostały poddane mumifikacji. Już Mikołaj „Sierotka”, odwiedzając w XVI w. Egipt, poznawał proces mumifikacji. Aby nie otwierać – na wzór egipski – ciał, w przypadku Radziwiłłów ograniczano się do nacierania jego przedniej części balsamami i żywicami.

Krypty Radziwiłów szczęśliwie uniknęły przez wieki wandalizmu. Stało się tak prawdopodobnie dzięki przewidywalności tegoż samego Radziwiłła. Nakazywał on, by przedstawicieli rodu chowano w skromnym stroju i bez biżuterii, by nie kusić nieproszonych gości bogactwami.

 

Radziwiłłów chowano tu do drugiej wojny światowej, kiedy to wojska radzieckie wkroczyły do zamku i aresztowały rodzinę. Po długiej przerwie, ostatnim pochowanym w krypcie przedstawicielem rodu stał się Antonii – zmarły w 1999 r. w Londynie.

 

Bale ostatnich książąt

Nieopodal kościoła, za rozległym, zaprojektowanym w stylu angielskim parkiem, stoi zamek Radziwiłłów. Wzniesiony na niewielkim wzgórzu, którego pokryte trawą zbocza wpadają do szerokiej fosy, prezentuje się wspaniale.

Miejscowość przeszła z rąk rodu Kiszków w ręce Radziwiłłów w początkach XVI w. Stanowiła wiano Anny – żony Jana „Brodatego”. Wznoszenie budowli zapoczątkował wspomniany wyżej Mikołaj Radziwiłł. Z czasem z twierdzy przekształcono ją w zespół zamkowo-pałacowy, otaczające rozległy wewnętrzny dziedziniec. W okresie szczytowej świetności zamek miał aż sto siedemdziesiąt komnat. Później, dostosowano ilość tych z nich, które się używało, do potrzeb mieszkańców.

 

W okresie II wojny światowej i po niej, w zamku znajdował się szpital, a potem sanatorium. Najprawdopodobniej to pozwoliło zachować rezydencję w dobrym stanie, podczas gdy po innych, znajdujących się w sąsiedztwie, do dziś nie ma śladu. Obecnie kompleks jest odremontowany a około trzydziestu sal dostępnych do zwiedzania. Część z nich wyposażona w oryginalne meble i dzieła sztuki z XVI-XIX w., część w repliki. 

 

– To tu odbywały się tuż przed II wojną światową słynące w okolicy bale – wspomina Krystyna Niedźwiecka, córka Radziwiłłowego sąsiada – ppłk. Kazimierza Niedźwieckiego. Pani Krystyna opowiada jak książę Albrecht sprowadzał z Warszawy specjalne kreacje na kolejne bale tematyczne, w stylu renesansowym albo rokoko, w których uczestniczyła jej mama.

 

Dziś o dawnej świetności przypominają wzniesione z rozmachem zamkowe mury, bogato wyposażone wnętrza i ciekawostka – przepięknie kuta brama z radziwiłłowskimi orłami, znajdująca się przy grobli od strony miasta. Kontrastuje z nią – niczym symbol kolejnych epok – reminescencja komunizmu: znajdujący się przed pałacem pomnik sowieckiego żołnierza, otoczony wieńcami kwiatów.

 

Dorota Niedźwiecka

Fot. Dorota i Andrzej Niedźwieccy

{galeria}

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 904 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram