W niedzielę świat obiegło oświadczenie byłego nuncjusza apostolskiego w USA. Abp Carlo Maria Vigano poinformował, że o homoseksualnych i pedofilskich czynach usuniętego w końcu z Kolegium Kardynalskiego Theodora McCarricka wiedzieli wpływowi hierarchowie, z papieżem na czele. Mimo to Franciszek nie tylko nie zrobił nic, by ukarać byłego arcybiskupa Waszyngtonu, ale nawet uczynił go swoim współpracownikiem – twierdzi były nuncjusz.
O tezy abpa Vigano papież został zapytany przez dziennikarzy na pokładzie samolotu irlandzkich linii lotniczych Aer Lingus w drodze z Dublina do Rzymu. Franciszek nie był jednak zbyt wylewny w komentarzu i nie chciał komentować tego obszernego dokumentu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Przeczytajcie uważnie i dokonajcie własnego osądu. Nie powiem o tym ani słowa. Wierzę, że dokument mówi sam za siebie. Macie wystarczająco dużo umiejętności dziennikarskich, by wyciągać wnioski – powiedział papież. Jednocześnie zaznaczył, że odniesie się do dokumentu abpa Vigano w przyszłości.
Dziennikarz stacji CBS zapytał, kiedy po raz pierwszy papież zetknął się z zarzutami wobec McCarricka. – Ta kwestia także znajduje się w dokumencie. Przeczytajcie go, a ja później odpowiem – odparł papież Franciszek.
KAI
MWł
Szokujące zarzuty arcybiskupa wobec Franciszka: „wiedział o nadużyciach i homo-mafii w Kościele”