8 grudnia 2015

Prywatyzacja państwowych gigantów po zaniżonej cenie. Winni tylko autorzy szacunków?

(Warszawska siedziba Ciechu. Fot. Ciech S. A.)

Spośród piętnastu skontrolowanych przez NIK prywatyzacji państwowych dużych spółek z lat 2012-2014, aż w czterech przypadkach akcje sprzedano po zaniżonych cenach. Wszystko dzięki nierzetelnemu oszacowaniu wartości koncernów oraz bezgranicznemu zaufaniu wycenom ze strony urzędników. Teraz Izba sugeruje Ministerstwu Skarbu Państwa wystąpienie o odszkodowania za skutki kosztownych błędów. Czy to zrekompensuje straty?

 

Wesprzyj nas już teraz!

Zaniżona wartość sprywatyzowanych spółek przekroczyła kwotę miliarda złotych. Jak poinformowała Najwyższa Izba Kontroli, nieprawidłowości dotyczą sprzedaży 85 proc. akcji Kopalni Węgla Brunatnego Adamów S.A., 85 proc. udziałów spółki Meble Emilia, 86,92 proc akcji Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław oraz zbycia na Giełdzie Papierów Wartościowych 37,9 proc. akcji spółki Ciech.

W ocenie kontrolerów, choć same działania prywatyzacyjne MSP były zgodne z misją i celami strategicznymi przyjętymi przez rząd, to jednak w wymienionych przypadkach za akcje spółek skarb państwa uzyskał zbyt mało wpływów. Wartości sprzedaży były ustalane z pomocą tzw. niezależnych doradców, oferujących autorskie wyceny.

NIK przyglądnęła się piętnastu największym prywatyzacjom dokonanych przez MSP w latach 2012-2014. Skarb Państwa otrzymał z nich 13,3 mld zł, co stanowiło ponad 90 proc. łącznych przychodów z prywatyzacji w tym okresie. Ile straciliśmy na zaniżonych wycenach?

W przypadku sprzedaży akcji spółki Ciech w wezwaniu zaproponowano cenę 29, 50 zł od akcji. W tym czasie wartość spółki rosła. Szacunki siedmiu biur maklerskich wskazywały, że cena ta powinna kształtować się na poziomie 33 zł. Ostatecznie akcje sprzedano po 31 zł, poniżej rzeczywistej wartości. Co ciekawe, umowę na doradztwo MSP podpisało z ING Securities SA, spółką doradczą, należącą do tego samego holdingu, w skład którego wchodzi OFE ING, mniejszościowy udziałowiec  Ciechu.

„Sam OFE ING nie tylko nie odpowiedział na wezwanie do sprzedaży, ale wręcz dokupił akcje Spółki Ciech SA, zwiększając swój pakiet akcji do 9,48 proc.” – zauważyła NIK.

Zbyt niską cenę uzyskano też za udziały w KWB Adamów (6,60 zł/akcję wobec rekomendowanej ceny 6,99 zł). W przypadku spółki Meble Emilia w zaproszeniu do negocjacji pominięto fakty korzystne dla rzeczywistej wyceny wartości spółki, jak posiadanie atrakcyjnych nieruchomości czy prowadzenie trzech inwestycyjnych przedsięwzięć deweloperskich. Nacisk położono na mniej rentowną internetową działalność spółki, a to przełożyło się na małe zainteresowanie inwestorów.

Bez „pomyłki” nie obyło się też przy sprzedaży ZGH Bolesław. Urzędnicy podjęli nieprzemyślaną decyzję o zmianie trybu sprzedaży z oferty publicznej na tryb negocjacji.

„Przeciwko zmianie przemawiały natomiast wyceny ZGH Bolesław, prowadzone metodą porównawczą. Dowodziły one, że tryb oferty publicznej mógł zapewnić przychód ze sprzedaży na poziomie wyższym od ceny uzyskanej w trybie negocjacji (219,3 mln zł – ostateczna cena przeniesienia własności 86,92 proc. akcji na rzecz spółki Stalprodukt SA). Wycena porównawcza określała wartość ZGH na ponad miliard zł, gdy tymczasem MSP w trakcie negocjacji opierał się na rekomendowanej minimalnej wartości spółki, uzyskanej metodą dochodową” – napisali kontrolerzy.

W ocenie NIK, w trzech z tych czterech przypadków, można zauważyć determinację MSP w „w dążeniu do sukcesu, za jaki uważane jest sprywatyzowanie spółek należących do Skarbu Państwa”. W tych przypadkach zastosowano też taki sam mechanizm. Po pierwszej wycenie spółki, wyższej od oferty inwestorów, dokonywano zmiany założeń i zlecano kolejne wyliczenia wskazujące coraz to niższą wartość spółki. W przypadku, kiedy oferowana cena była równa lub przewyższała rekomendowaną przez doradcę cenę minimalną, przy spełnieniu innych założonych warunków transakcji, zawierana była umowa sprzedaży akcji spółki.

MSP całkowicie zdawało się na autorskie wyceny zewnętrznych doradców, choć pracownicy resortu mogli zgłaszać uwagi, to efekty analiz były przyjmowane bezkrytycznie. W ocenie Izby, „autorskość dzieła” nie usprawiedliwia zatem nierzetelności w odbiorze zamówionych wycen, zaś nieprawidłowości uzasadniają potrzebę weryfikacji wycen dokonywanych przez doradców zatrudnionych przy prywatyzacji. NIK zaleciła też MSP podjęcie starań o odszkodowania za błędne wyceny i ich skutki.

Publikacja wyników kontroli uderzających w kierownictwo MSP z nadania koalicji PO-PSL zbiegła się w czasie z informacją o kolejnej próbie uchylenia immunitetu Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, prezesowi NIK. Taki wniosek w sierpniu br. wystosowała Prokuratura Generalna w związku z zamiarem postawienia jemu oraz b. posłowi PSL Janowi Buremu zarzutów dotyczących niezgodnego z prawem wpływania na przebieg konkursów na szefów delegatur Izby w Łodzi i Rzeszowie oraz na stanowisko wicedyrektora departamentu środowiska w NIK. Sejm poprzedniej kadencji wniosku nie poparł, a sam Kwiatkowski choć deklarował chęć zrzeknięcia się swoich przywilejów, formalnie nie mógł tego uczynić. Poselski immunitet Burego wygasł po nieudanych dlań wyborach parlamentarnych. Niedługo potem eks-poseł ludowców usłyszał zarzuty w tej sprawie.

Marcin Austyn

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 884 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram