W kilkudziesięciu miastach Rosji tysiące demonstrantów stanęło w obronie aresztowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Żądali jego natychmiastowego uwolnienia. Pośród wznoszonych haseł nie brakowało tych mówiących o konieczności odsunięcia od władzy Władimira Putina.
Protesty w Rosji odbywają się mimo ostrzeżeń, że zgromadzenia są nielegalne. Demonstranci domagają się uwolnienia Nawalnego i odejścia Putina. Podczas manifestacji interweniowały służby. Są setki zatrzymanych. Wśród nich małżonka opozycjonisty Julia Nawalna.
Wesprzyj nas już teraz!
Akcje w obronie Nawalnego miały odbyć się w aż 93 miastach Rosji. Akcja się jednak rozrosła i miejsc protestów było znacznie więcej. Solidarnościowe demonstracje odbywały się także poza Rosją.
Rosyjskie służby próbowały przeciwdziałać protestom przypominając, że manifestacje nie uzyskały zezwoleń, więc ich uczestnicy poniosą konsekwencje. Ponadto organizatorzy protestów byli zatrzymywani jeszcze przed protestami. Mimo problemów, liczba uczestników – w ocenie organizatorów – przeszła oczekiwania.
W Moskwie doszło do największych starć manifestujących ze służbami. Na ulice wyszło tam łącznie nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Z tłumu wyciągnięto współpracowniczkę Nawalnego. Zajście zarejestrowały kamery. Podczas demonstracji zatrzymana została również Julia Nawalna. Na nagraniach słychać jak towarzyszący Nawalnej adwokat zadaje policjantom pytania, które ci ignorują.
Wieczorem media informowały, że liczba osób zatrzymanych w kraju przekroczyła 2000, a liczba miast protestujących przekroczyła setkę.
Źródło: rmf24.pl, Twitter
MA
Момент задержания Любови Соболь pic.twitter.com/8Qr0xjhoDG
— Соболь Любовь (@SobolLubov) January 23, 2021