11 września 2017

„Sól Ziemi”: zasada laickości Francuskiej Republiki jest kłamstwem, dyktaturą i zgnilizną

(fot. Pline / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Ostatni numer przeglądu Sól Ziemi wydawanego przez oo. Dominikanów z Avrillé jest poświęcony francuskiej laickości. Dla autorów tekstu, dwóch zakonników, ojców Gaudeau i Emoneta oraz publicysty Gaétana Bernoville, zasada laickości Francuskiej Republiki jest „kłamstwem, dyktaturą i zgnilizną”.

 

Kłamstwem, bo laickość narzuciła się przez oszustwo. Zaprezentowana była przede wszystkim jako w pełni neutralna, a okazała się później prawdziwą religią wraz ze swoimi dogmatami, swoją moralnością, swoimi rytami i ukrytą hierarchią (masońską).

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dyktaturą, bo kłamstwo jej nie wystarcza. By narzucić się Francuzom, trzeba jej było co najmniej czterech krwawych rewolucji, ludobójstwa w Wandei, eksterminacji tysięcy księży, kradzieży dóbr Kościoła, zamknięcie 20 tys. szkół katolickich, wydalenie ponad 60 tys. zakonników i oczywiście, ustanowienie bardzo drogiej szkoły totalitarnej, której celem jest wyrwanie dzieci spod wpływu rodziców (nie licząc administracji, w której awansowało się przede wszystkim masonów, a nie katolików mimo, że to oni stanowili większą jej część).

 

Ale laickość jest przede wszystkim „zgniłym produktem”. Zdaniem artykułu pochodzi ona bezpośrednio z protestantyzmu: pierwszym pionierami laickości byli protestanci. Jest to całkiem logiczne, bo wyrwanym z pnia Kościoła, protestantom pozostało tylko chrześcijaństwo bez żywotności, które musi się rozkładać i psuć. Proces ten był identyczny w Niemczech (luteranizm), w Anglii (anglikanizm) i we Francji (kalwinizm).

 

Protestantyzm przede wszystkim odrzucił wszystkie tajemnice wiary objawione przez Chrystusa (Łaskę Uświęcającą, Eucharystię, Trójcę Świętą), by ograniczyć się do fali deizmu.

 

Niesiony swoim napędem, zwyrodnia się w panteizm humanitarny. Protestantyzm jest też rewoltą przeciwko prawu naturalnemu, bo dla Wszechmogącego Boga,  człowiek nie może przekraczać praw, których sam nie ustanawia. Odrzucając to, dochodzi się do programu masonerii, która powtarza za diabelskim kuszeniem: „Będziecie jak Bogowie!”

 

We Francji termin „laickość” wymyślił protestant, Ferdinand Buisson dla określenie nowej religii. Raz prezentował ją jako całkowicie neutralną, a innym razem nazywał ją prawdziwym chrześcijaństwem. W rzeczywistości jest ona odwrotnością Ewangelii. Kiedy Jezus wzywa człowieka do życia boskiego, proponując mu pomoc Boga, religia laicka chce, odwrotnie, by człowiek stał się sam bóstwem, burząc się przeciw swojemu Stwórcy. Można od razu postawić pytanie – wśród tych dwóch projektów, który jest chimeryczny i irracjonalny?

 

Oczywiście, laickość wierzy, że zatriumfowała. Francuzi, którzy opierali się energicznie luteranizmowi w XVI w., ostatecznie pozwolili się zwyciężyć i zdominować laickości. Czy jest to jednak triumf, który przetrwa? Wszystko wskazuje, że nie, bo laickość żyje jak pasożyt. W rzeczywistości, od wieku, karmi się chrześcijańskim dziedzictwem, które umiała skaptować. Ale po zniszczeniu bogactw duchowych i moralnych zgromadzonych przez tysiąclecie chrześcijaństwa, więdnie na naszych oczach i produkuje tylko owoce śmierci. Jej aktywiści wiedzą o tym i dostają szału. Wydali ponownie Słownik Pedagogiki Ferdinanda Bouissona. W socjalistycznym tygodniku Nouvel Observateur, Pierre Nora i Philippe Meirieu wychwalają tego antykatolickiego dogmatyka stawiając go za wzór tolerancji. Nie mogą jednak ukryć fiaska francuskiej, laickiej szkoły.

 

Szkoła totalitarna Julesa Ferry  (m.in. przewodniczącego rady ministrów od 23.09.1880 do 10.11.1881, wolnomyśliciela, masona, promotora laickiej, obowiązkowej szkoły publicznej – red.) nie ma nic do powiedzenia, udaje głuchą, ale to nie może trwać wiecznie. Tak jak wszystkie oszustwa, laickość dozna kompletnej porażki – twierdzą publicyści dominikańskiego periodyku Sól Ziemi.

 

Franciszek L. Ćwik

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram