25 lipca 2013

„Mimo pewnej liberalizacji polityki religijnej w ostatnich latach, władze komunistyczne w Chinach nadal prowadzą politykę ograniczania wolności religijnej, prowadzącej czasem nawet do jawnych represji wobec Kościoła” – powiedział portalowi PCh24.pl o. prof. Zbigniew Wesołowski SVD, jeden z redaktorów kwartalnika „Chiny Dzisiaj”.

 

Z jakim stanem wiedzy na temat sytuacji Kościoła w Chinach spotyka się Ojciec u wiernych?

Wesprzyj nas już teraz!

Na ogół z bardzo małym. Mimo że papież Benedykt XVI w roku 2007 ustanowił 24 maja Dniem Modlitw za Kościół w Chinach, to jednak świadomość potrzeb i modlitwa za Kościół w Chinach są naprawdę niewystarczające. Z mojego doświdczenia wiem, iż jest tak zarówno w Kościele niemieckim, polskim czy tajwańskim. Oczywście racje ku temu są różne.

 

Skoncentrujmy się może na sytuacji w Kościele Polsce.

Wiem, że wcześniej pewne informacje i małe przyczynki na temat Kościoła w Chinach ukazywały się w „Misyjnych Drogach” – dwumiesięczniku misyjnym, uwzględniającym szczególnie pracę polskich Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Od 2006 r. mamy już jednak w Polsce biuletyn informacyjny „Chiny Dzisiaj”, wydawany kwartalnie przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji, polskich werbistów i pallotynów.

 

Jest Ojciec w redakcji biuletynu „Chiny Dzisiaj”. Jakie są główne zadania tego periodyku, czym się on charakteryzuje?

Jest on poświęcony problematyce religii w Chinach, ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijaństwa, a zwłaszcza Kościoła katolickiego w Chińskiej Republice Ludowej. Założycielem tego biuletynu jest o. Roman Malek – werbista, który od 37 lat żyje w Sankt Augustin w Niemczech. Był do 2012 r. dyrektorem i redaktorem naczelnym w sinologicznym Instytucie Monumenta Serica. Niestety, wylew krwi do mózgu na początku 2011 r. przerwał jego intensywną pracę na rzecz Kościoła w Chinach.

Oprócz informacji sensu stricto podawane są statystyki różnych religii, dokumentacje, materiały źródłowe. Istnieje też sekcja „Tematy”, w której ukazują się artykuły dotyczące różnych aspektów kultury chińskiej. Ponadto w sekcji „Notatki historyczne” ukazywane są historie pracy misyjnej w Chinach różnych zgromadzeń misyjnych. Właśnie tam przedstawiam też sylwetki myślicieli chińskich. W każdym numerze „Chiny Dzisiaj” przedstawiamy też jakiś kościół z Chin, dzieląc się rodzimą architekturą budowli sakralnych.

 

W 1957 r. powstało Patriotyczne Stowarzyszenie Kościoła Katolickiego w Chinach, które zaprzeczyło dogmatowi o nieomylności papieża poprzez nielegalne święcenia biskupie.

Po dojściu do władzy komunistów chińskich w 1949 r. sytuacja chrześcijaństwa w Chinach zmieniła się na gorsze. Podział Kościoła katolickiego na „podziemny” (odrzucający wszelkie kontakty i współpracę z komunistycznym państwem chińskim) i „oficjalny” (uznawany przez państwo) został narzucony w latach 50. XX wieku. Jak większość z nas dobrze wie, w 1951 r. usunięto z Chin prawie wszystkich misjonarzy zagranicznych (w tym biskupów), którym zarzucono szpiegostwo i współdziałanie z wrogami rewolucji. Duchowni i siostry zakonne zostali uwięzieni i poddani próbom przymusowej indoktrynacji. Do 1955 r. nie było już żadnych zagranicznych misjonarzy w Chinach ludowych. Od tamtego czasu chińscy komuniści wdrażają protestancką zasadę trzech autonomii. Są to samoutrzymanie (nieprzyjmowanie żadnej pomocy finansowej z zagranicy), samoewangelizacja (głoszenie Ewangelii bez pomocy misjonarzy zagranicznych) oraz samozarządzanie (kierowanie Kościołem bez zależności od Stolicy Apostolskiej). Kościół oficjalny tworzą zatem ci, którzy przyjęli wymuszone warunki. Mamy w nim dzisiaj trzy struktury organizacyjne, decydujące o wszystkich ważnych sprawach. Są to: Patriotyczne Stowarzyszenie Kościoła Katolickego w Chinach (PSKKCh), do którego należą biskupi, księża i katolicy świeccy; Ogólnokrajowa Komisja Administracyjna Chińskiego Kościoła Katolickiego, kierująca wewnątrzkościelną pracą administracyjną i organizacyjną (i tak mamy tutaj np. do czynienia z nowym podziałem administracyjnym diecezji w Chinach, który Stolica Apostolska ustaliła w 1946 r.) oraz Chińskie Kolegium Biskupów, zajmujące się sprawami wiary i wyborem biskupów.

W Kościele „oficjalnym” większość duchownych i wiernych opowiada się za więzią z papieżem. Szczególnie po śmierci Jana Pawła II nawet PSKKCh głosiło przez jakiś czas, że prymat należy do Tradycji Kościoła katolickiego i że katolicy mają prawo publicznie modlić się za papieża.

A zatem utworzone w 1957 r. PSKKCh formalnie nie uznaje zwierzchnictwa papieża jako zwierzchnika Kościoła katolickiego w Chinach przede wszystkim jako Suwerena Państwa Miasta Watykan. Taka postawa miała nie dopuszczać do tego, żeby Kościół w Chinach był podległy „obcym mocarstwom”, bo komuniści rozumieli działalność Kościoła w Chinach jako formę kolonializmu i imperializmu. Wpływ na pracę Kościoła w Chinach, który zgodnie z prawem kanonicznym powinien mieć papież, jest przez nie uznawany za „obcą ingerencję w wewnętrzne sprawy Chin”. PSKKCh utworzono zatem po to, żeby tę lojalność przerwać i poddać społeczność katolicką skuteczniejszej kontroli. W gruncie rzeczy komuniści chińscy kontynuują chińską tradycję polityczną, w której nigdy nie istniał rozdział religii od państwa, a cesarz (do 1911 r.) był zwierzchnikiem wszystkich religii, a także najwyższym kapłanem państwowego kultu Niebios.

 

Jaki jest stosunek Stolicy Apostolskiej wobec PSKKCh?

W 1957 r. papież Pius XII dokonał jedynie ekskomuniki biskupów należących do PSKKCh i nowo wyświęconych bez jego zgody nowych hierarchów – biskupów. Ta sytuacja powtarza się aż do dnia dzisiejszego! 6 lipca 2012 r. miała miejsce nielegalna konsekracja biskupia w Harbinie (prow. Heilongjiang). Ks. Józef Yue Fusheng przyjął nielegalnie sakrę biskupią z rąk bp. Jana Fang Xinyao z diecezji Linyi. Zarówno ks. Yue, jak i władze chińskie, były wcześniej informowane przez Stolicę Apostolską, że kandydat nie uzyska mandatu papieskiego. Nota wydana 3 lipca przez Kongregację ds. Ewangelizacji Narodów ostrzegała, że jeśli dojdzie do święceń biskupich, ks. Yue – zgodnie z Prawem Kanonicznym – będzie poddany ekskomunice i nie zostanie uznany przez Rzym, natomiast biskupi, którzy będą uczestniczyć w konsekracji biskupiej ks. Yue, mogą zostać ekskomunikowani.

Ale są też inne przykłady: Ostatnio znana jest nam wszystkim konsekracja ks. Ma Daqin na biskupa pomocniczego 7 lipca 2012 r. w Szanghaju. W katedrze św. Ignacego w Szanghaju ks. Tadeusz Ma Daqin, uznany przez Stolicę Apostolską i chińskie władze, otrzymał święcenia biskupie. Jasne słowa i deklaracja ks. Ma Daqin, zawarte w końcowym podziękowaniu, o tym, iż „jako biskup chce skoncentrować się na pracy pastoralnej i ewangelizacji, i nie może dłużej pozostawać członkiem Stowarzyszenia Patriotycznego Kościoła Katolickiego w Chinach spotkała się z gorącym aplauzem ponad tysiąca zgromadzonych wiernych. Nie podobało się to jednak obecnym na ceremonii święceń przedstawicielom władz i policji, która jeszcze tego samego dnia odizolowała bp. Ma od wiernych. Bp Ma jest obecnie przetrzymywany w seminarium duchownym w Sheshan i dalej poddawany komunistycznej indoktrynacji.

 

PSKKCh nie uznaje dogmatu o Wniebowzięciu NMP oraz uchwał II Soboru Watykańskiego. Czy niesie to ze sobą jakieś praktyczne konsekwencje?

Oczywiście, że w obecnym Kościele w Chinach – tak wśród biskupów i księży, nie mówiąc już o świeckich, – znajdą się zawsze tacy, którzy są radykalnie „patriotyczni”, tzn. na usługach rządu komunistycznego i jego partii. Ich postawa jest na pewno negatywna do Kościoła i wszystkiego tego, co się w nim wydarzyło od 1949 r. Dlatego też dogmat Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ogłoszony przez Piusa XII w 1950 r. czy też wszelkie kanonizacje, które miały miejsce po 1950 r. (a szczególnie 1 października 2000 r.: 120 męczenników chińskich jako grupa męczenników zaliczonych w poczet świętych katolickich przez Jana Pawła II), a także deklaracje watykańskie na temat kultu Najświętszego Serca Jezusa oraz Niepokalanego Serca Maryi, czy też dokumenty II Soboru Watykańskego, a pondto nowy Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r. czy tez Katechizm Katolicki z 1992, mogą się spotkać ze strony PSKKCh z odrzuceniem. Muszę powiedzieć, iż osobiście nie spotkałem żadnego chińskiego katolika, któryby kwestionował te powyższe rzeczy. Ponadto wszelkie dokumenty dostępne są poprzez publikacje katolickie czy to w Hongkongu czy też na Tajwanie.

 

Czy można stwierdzić, że PSKKCh jest Kościołem schizmatyckim?

Podział Kościoła katolickiego na „podziemny” (odrzucający wszelkie kontakty i współpracę z komunistycznym państwem chińskim) i „oficjalny” (uznawany przez państwo) został narzucony w latach 50. XX wieku. Stolica Apostolska nigdy Kościoła „oficjalnego” w Chinach nie uznała za Kościół schizmatycki.

PSKKCh to tylko stowarzyszenie/związek/organizacja wyznaniowa powstała w 1957 r. w Chińskiej Republice Ludowej (ChRL) utworzona przez rząd komunistyczny celem zastąpienia zdelegalizowanego przez władze komunistyczne Kościoła katolickiego w Chinach z myślą o jego kontroli i zerwaniu relacji ze Stolicą Apostolską. To nie ma nic wspólnego z Kościołem jako wspólną wierzących w Chrystusa albo Jego Ciałem Mistycznym. PSKKCh to organizacja wyznaniowa, polityczna na usługach rządu komunistycznego.

 

Równolegle w Chinach działa podziemny Kościół katolicki, całkowicie wierny Stolicy Apostolskiej. Przez cały czas jest prześladowany przez komunistyczne władze Chin. Czy w ostatnim czasie zauważalna jest jakaś poprawa w tej materii?

Kościół „podziemny” nadal bezpardonowo nie akceptuje współpracy z PSKKCh ani z żadnymi władzami państwowymi. Uważa się on za „prawdziwy Kościół katolicki” i jest wyłącznie lojalny wobec Stolicy Apostolskiej. Posiada własną Konferencję Biskupów, która podobnie jak konferencja Kościoła oficjalnego, nie jest uznawana oficjalnie przez Watykan. Biskupi i księża święceni są potajemnie. Mimo pewnej liberalizacji polityki religijnej w ostatnich latach, władze komunistyczne nadal prowadzą politykę represji wobec Kościoła „podziemnego”, łącznie z zamykaniem duchownych i wiernych w więzieniach i obozach pracy. Represji dokonuje się też wobec członków Kościoła „oficjalnego”, którzy za bardzo patrzą w kierunku Stolicy Apostolskiej jako swego centrum duchowego.

 

Czy Stolica Apostolska ma kontakty dyplomatyczne z ChRL?

Sytuację Kościoła katolickiego w Chinach komplikuje to, że Stolica Apostolska nie uznaje ChRL jako suwerennego państwa. Za reprezentanta Chin na arenie międzynarodowej uważa nadal Republikę Chińską z siedzibą na Tajwanie. Chiny jako warunek wstępny do nawiązania tych stosunków stawiają zerwanie przez Watykan relacji z Tajwanem. Drugim warunkiem jest uznanie przez Stolicę Apostolską niezależności chińskiej hierarchii katolickiej, co w praktyce oznaczałoby mianowanie biskupów bez zgody papieża. O ile pierwszy wymóg jest wykonalny, to drugi jest dla Watykanu nie do przyjęcia. Oznaczałoby to bowiem podważenie podstaw Kościoła katolickiego, gdzie papież sprawuje najwyższą władzę, łącznie z mianowaniem biskupów i ustanawianiem diecezji.

 

Ilu katolików żyje obecnie w Chinach?

Oczywiście chodziłoby nam bardziej o jakość niż o ilość. Jednak pytanie o ilość też jest ważne. Trudno nam powiedzieć z pewnością, bo są różne oszacowania, te rządowe są bardziej „konserwatywne”, tzn. podawane liczby są zaniżane. Możliwe, iż obecnie w Chinach jest około 50 milionów chrześcijan, co i tak stanowiłoby zaledwie cztery procent ludności kraju. Kościół katolicki w Chinach liczy obecnie od ponad 6 do 13 milionów wiernych. Wierzę zatem, iż wśród tej grupy są Chińczycy naprawdę żyjący Ewangelią Chrystusa oraz pełniący rolę ewangelicznych siewców, tzn. sami mają wiarę silną i tę wiarę przekazują innym.

Katolicy starają się odzyskać tzw. zagubione pokolenia katolików z czasów i po Rewolucji Kulturalnej (1966-1976). Poza tym szczególnie troszczą się i głoszą Słowo Boże wśród tzw. migrantów wewnątrz Chin, których szacuje się na ponad 20 mln osób, a w okresie Nowego Roku Chińskiego wracają na krótko do swoich rodzinnych miejsc.

 

Bóg zapłać za rozmowę!

 


Rozmawiał Kajetan Rajski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 931 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram