31 marca 2021

Turcja wycofała się z konwencji stambulskiej. Nie chce „promować homoseksualizmu”

Turcja oficjalnie wycofała się z tzw. konwencji stambulskiej na mocy dekretu prezydenckiego z 20 marca br. Powszechnie wskazuje się, że główną przyczyną było  przeciwstawienie się promocji homoseksualizmu. 30 marca szef nacjonalistów podkreślił, że konwencja zagrażała rodzinie i wartościom moralnym.

 

Przeciwnicy decyzji władz sugerowali, że konwencja miała chronić kobiety przed przemocą ze strony agresywnych mężczyzn. Jednak minister ds. rodziny, pracy i polityki społecznej Zehra Zümrüt Selçuk wskazywała, że „gwarancją praw kobiet są obecne regulacje, przede wszystkim Konstytucja”. – Nasz system sądowniczy jest wystarczająco dynamiczny i wystarczająco silny, aby w razie potrzeby wdrażać nowe przepisy – dodała.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Krytycy wycofania się z umowy przekonywali, że Turcja jeszcze bardziej odejdzie od „wartości Unii Europejskiej”, do której chce przystąpić.

 

Tureccy konserwatyści odpowiadali, że „konwencja stambulska” podważa struktury rodzinne, zachęcając do przemocy. Zasugerowali także, że promuje homoseksualizm poprzez zasadę niedyskryminacji ze względu na „orientację seksualną”.

 

Prezydent Recep Tayyip Erdoğan podpisując dekret o wycofaniu Turcji obiecał walczyć z przemocą wobec kobiet. Decyzja Erdoğana zapadła po tym, jak przedstawił projekt reformy sądownictwa, które mają poprawić prawa i wolności oraz spełnić standardy UE. Turcja stara się o przystąpienie do bloku od 2005 r.

 

Dyrektor ds. komunikacji prezydenta Turcji Fahrettin Altun oznajmił, że Turcja nie pozwoli na „propagandę homoseksualną” i kraj nie pozwoli na to, by rodziny stały się celem ataków. – Głównym obowiązkiem państwa jest ochrona naszych obywateli przed wszelkimi rodzajami ekstremizmu. Fakt, że ta brzydota jest przedstawiana młodzieży jako coś normalnego, jest atakiem na nasz porządek społeczny i szlachetny charakter naszego narodu – oznajmił tuż po protestach homo-aktywistów. – Nawet najmniejsze ustępstwa w tej kwestii doprowadziłyby nas w przyszłości do stawienia czoła poważniejszym problemom. Nie pozwalamy na to – przekonywał.

 

Minister spraw wewnętrznych Süleyman Soylu określił członków „społeczności  LGBT” „zboczeńcami.” Podczas protestu 6 marca policja zabroniła używania tzw. tęczowych flag i przedmiotów kojarzonych z ruchem homoseksualnym. Władze w Ankarze w oświadczeniu po pojawieniu się dekretu prezydenta podkreślały, że „konwencja stambulska” kolidowała z wartościami rodzinnymi, ponieważ „normalizowała homoseksualizm”.

 

„Konwencja stambulska, pierwotnie mająca na celu promowanie praw kobiet, została przejęta przez grupę ludzi próbujących znormalizować homoseksualizm, co jest niezgodne z wartościami społecznymi i rodzinnymi” – stwierdzono.

 

Chociaż Turcja była jednym z pierwszych sygnatariuszy umowy, Erdoğan od roku wskazywał na możliwość wycofania się z niej, co podsyciło protesty w kraju. Decyzję rządu pochwalił ostatnio lider Partii Ruchu Nacjonalistycznego (MHP) Devlet Bahçeli, który podkreślił, że konwencja promuje ideologię gender. – Konwencja stambulska nie spełniła oczekiwań. Podobnie jak podpisanie umowy i stanie się jej stroną, tak samo odstąpienie od niej jest prawem kraju sygnatariusza. Wycofanie się z konwencji jest właściwym działaniem – podkreślił 30 marca Bahçeli, zwracając się do członków swojej partii w parlamencie.

 

MHP nie akceptuje przemocy wobec kobiet – oznajmił, potępiając wiadomości, programy i seriale telewizyjne, które zachęcają do przemocy.

 

Zgodnie z konwencją każde państwo-strona może wycofać się z umowy poprzez formalne powiadomienie Rady Europy. Ta ma trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku. W przypadku Turcji zostanie ona formalnie wycofana z konwencji trzy miesiące po złożeniu notyfikacji.

 

Zdaniem lidera nacjonalistów „konwencja stambulska” nie spełnia oczekiwań narodu tureckiego. – Co więcej, postanowienia konwencji [stambulskiej] o tożsamości płciowej zagrażają rodzinie i wartościom moralnym, a także porządkowi i równowadze społecznej – dodał.

Podkreślił, że MHP bezwarunkowo odrzuca przemoc wobec kobiet. Rząd turecki podtrzymuje, że decyzja o wycofaniu się „w żadnym wypadku nie oznacza, że ​​Turcja idzie na kompromis w sprawie ochrony kobiet”.

 

Chociaż Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej była egzekwowana w 34 krajach, w tym w Turcji, niektóre państwa: Ukraina, Wielka Brytania, Czechy, Słowacja, Mołdawia, Litwa, Liechtenstein, Łotwa, Węgry, Armenia i Bułgaria podpisały dokument, ale jeszcze go nie ratyfikowały.

 

Źródło: duvarenglish.com, hurriyetdaily.com, turkisminute.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram