Z powodu „potencjalnej czwartej fali pandemii” prezydent Joe Biden wezwał gubernatorów i burmistrzów do narzucenia obowiązku noszenia masek. Amerykański przywódca powołał się na zalecenia szefowej Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), która ostrzegała go przed „zbliżającą się zagładą”.
Prezydent rozmawiał z dyrektor CDC, dr Rochelle Walensky, która niemal „ze łzami w oczach” miała błagać amerykańskiego przywódcę o narzucenie surowych obostrzeń sanitarnych. Walensky prosiła o jeszcze trochę cierpliwości i rekomendowała przywrócenie obowiązku zasłaniania ust i nosa, dystansowania się, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.
Wesprzyj nas już teraz!
Urzędnicy Białego Domu z jednej strony uspokajają opinię publiczną, że do końca kwietnia uda im się opanować „pandemię” dzięki masowym szczepieniom, z drugiej jednak obawiają się wymknięcia wirusa spod kontroli.
Zaobserwowano bowiem niepokojący wzrost liczby osób trafiających do szpitala na północnym-wschodzie, mimo że tempo szczepień przyspieszyło.
– Proszę, to nie jest kwestia polityczna. Przywróćcie obowiązek noszenia masek – apelował Biden do miejskich włodarzy. „New York Times” alarmuje, że średnia siedmiodniowa nowych przypadków zachorowań z powodu koronawriusa w niedzielę wynosiła około 63 tys., czyli osiągnęła poziom porównywalny ze średnią z końca października. To wzrost zachorowań z 54 tys. dziennie sprzed dwóch tygodni. Podobne wzrosty o 16 proc. w Europie doprowadziły do poważnych skoków rozprzestrzeniania się Covid-19 – ostrzegała dr Walensky.
Miejscowi „eksperci” ds. zdrowia publicznego przekonują, że USA są w krytycznym momencie wyścigu między kampanią szczepień a wzrostem zachorowań z powodu nowych, niepokojących odmian koronawirusa.
Do tej pory więcej niż 1 na 3 dorosłych Amerykanów otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki. Prawie jedna piąta ma za sobą dwie dawki, ale do osiągniecia tzw. odporności stadnej – punktu krytycznego, który pojawia się, gdy rozprzestrzenianie się wirusa zaczyna zwalniać ponieważ około 70 – 90 proc. populacji jest na niego odporna – jest zdaniem „ekspertów” jeszcze daleko.
W poniedziałek co najmniej sześć stanów: Teksas, Kansas, Luizjana, Północna Dakota, Ohio i Oklahoma umożliwiły szczepienia wszystkim dorosłym. Nowy Jork ma do nich dołączyć 6 kwietnia. Biden zapowiedział otwarcie kilkunastu nowych ośrodków masowych szczepień.
Walensky, była profesor Harvard Medical School i specjalista od chorób zakaźnych, od trzech miesięcy piastuje urząd szefa CDC. Jak twierdzi, dynamika „pandemii” ją zszokowała; wzrost zakażeń ma odchodzić d przygotowanego wcześniej scenariusza walki z Covid-19.
– Proszę was, żebyście po prostu wytrzymali trochę dłużej i zaszczepili się, kiedy tylko będzie to możliwe, aby wszyscy ci ludzie, których kochamy, nadal tu byli, kiedy ta pandemia dobiegnie końca – apelowała.
Biden zasugerował w poniedziałek, że obserwowany skok zachorowań bierze się z tego, że ludzie przestali nosić maski. Nie ma to jednak nic wspólnego z faktami. Gubernator Teksasu Greg Abbott uchylił obowiązek noszenia masek w stanie z dniem 10 marca, nieco ponad dwa tygodnie temu. W ciągu ostatnich 14 dni w Teksasie nie tylko nie zaobserwowano wzrostu liczby zachorowań, ale nawet odnotowano spadek o 17 procent w przeciwieństwie do stanu Michigan, który od lipca ubiegłego roku ma jakąś formę obowiązku noszenia masek w całym stanie, gdzie odnotowano wzrost liczby zachorowań o 13 proc. w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
Podobnie sytuacja wygląda w innych stanach. Tam, gdzie wprowadzono surowy wymóg noszenia masek zaobserwowano skok zachorowań. Większość stanów, które odnotowują wzrost, ma gubernatorów, którzy postępują zgodnie z radą Bidena, aby nosić maski.
Źródła: nationalreview.com, telegraphindia.com
AS