22 grudnia 2016

USA obecnie są krajem ignorowanym. Bardzo krytyczna ekspercka analiza polityki Obamy

(fot.JASON REED/ Reuters/FORUM)

„Jedną z najważniejszych spuścizn po rządach Baracka Obamy jest poczucie, że USA nie jest już dominującą potęgą globalną. Mogą być ignorowane. To jest nowa rzeczywistość” – komentuje największa na świecie agencja prasowa Bloomberg, która ma swoją siedzibę na Manhattanie.

 

Podkreśla ona, że stało się to oczywiste właśnie w tym roku, gdy „różne reżimy autorytarne i ruchy populistyczne testowały Stany Zjednoczone”. Agencja odniosła się m.in. do ostatniego spotkania w Moskwie przedstawicieli Iranu, Rosji i Turcji, transakcji Rosji z Katarem, przystąpienia Moskwy do OPEC, przejęcia przez Chińczyków podwodnego drona amerykańskiego itp.

Wesprzyj nas już teraz!

 

We wtorek ministrowie spraw zagranicznych i obrony Rosji, Iranu i Turcji uzgodnili w Moskwie, że wspólnie podejmą wysiłki na rzecz wypracowania politycznego rozwiązania konfliktu syryjskiego. Stany Zjednoczone nie zostały zaproszone do rozmów – zauważa Bloomberg. Ministrowie tymczasem przyjęli oświadczenie, w którym zobowiązali się do zapewnienia gwarancji porozumieniu między syryjskim rządem a opozycją.

 

Takie działania – według amerykańskiej agencji prasowej – to była do niedawana domena USA. Tymczasem teraz trzy reżimy autorytarne – jeden z nich Turcja, nominalny sojusznik USA, a pozostałe dwa otwarcie wrogie wobec Ameryki – „poczuły się na tyle mocne, by przejąć taką rolę w miejscu, gdzie działa Państwo Islamskie, które być może jest największym zagrożeniem dla Zachodu”.

 

Rosja – pisze Bloomberg – wydaje się celowo współpracować z mniej demokratycznymi sojusznikami USA. Wcześniej w tym miesiącu Moskwa zerwała z wieloletnią praktyką i dołączyła do Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC), godząc się ograniczyć wydobycie ropy naftowej. W tych rozmowach Putin musiał dobić targu z sojusznikiem USA: Arabią Saudyjską i przekonać Iran – odwiecznego wroga Saudów – do ograniczenia produkcji ropy.

 

Jednocześnie Kremlowi udało się namówić Katar – kolejnego sojusznika USA z Zatoki Perskiej – do zakupu 19,5 proc. akcji rosyjskiej spółki naftowej Rosnieft. Ta decyzja ma ogromne znaczenie polityczne.

 

Agencja wprost ubolewa, że Amerykanie nie potrafili „dogadać się” z Rosjanami, podczas gdy Moskwa „nie jest przeciwna rozmowom z USA”. Niestety, jak podkreślono, Waszyngton okazał się być niewiarygodnym partnerem. Zbyt często wycofuje się z wcześniej uzgodnionych porozumień.  

 

Administracja Obamy miała wielokrotnie zdradzić partnera rosyjskiego, co po części agencja tłumaczy brakiem jedności wśród współpracowników Obamy odnośnie idei „robienia interesów z Putinem”.

 

Bloomberg pisze, że urzędnicy Kremla wydają się nienawidzić tego doświadczenia. „Kontakt pozostał, ale za każdym razem, jak coś uzgodnimy, Amerykanie oddalają się od tego, co zostało uzgodnione” – miał narzekać rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podczas jednego ze swoich przemówień. Dodał, że „Moskwa” wyciągnęła z tego naukę.

 

Kreml otwarcie wkupuje się w łaski sojuszników Amerykanów na Bliskim Wschodzie, gdzie jawi się jako solidny partner do negocjacji w przeciwieństwie do Waszyngtonu.

 

Turcja, Arabia Saudyjska i Katar teraz nawet same zaczęły zabiegać o rozmowy z Moskwą i nie czują potrzeby angażowania w nie Ameryki. Każde z tych państw „dobija” korzystnych dla siebie transakcji.

 

Kolejnym krajem, który otwarcie kwestionuje pozycję Ameryki są Chiny. Nie tylko zignorowały amerykańskie żądania wstrzymania projektów rekultywacyjnych na spornych wyspach Spratly na Morzu Południowochińskim, które służą militaryzacji, ale otwarcie zagroziły potędze militarnej. Co prawda nie zaatakowały jeszcze okrętów ani samolotów amerykańskich w rejonie, jednak – jak podkreśla agencja – przechwycenie amerykańskiego drona podwodnego w zeszłym tygodniu, pokazuje, że tak się może stać.

 

Zdrada Brytyjczyków. Amerykanie oszukali Europejczyków

Bloomberg ubolewa także nad Brexitem i „zdradą” brytyjskiej opinii publicznej, która „zignorowała ostrzeżenia amerykańskie przed głosowaniem za opuszczeniem struktur UE.” „A teraz – czytamy – nawet rząd brytyjski, wyjątkowy sojusznik Waszyngtonu w Europie dalej ignoruje interesy amerykańskie, utrzymując niepewność co do swojej przyszłej umowy z Unią Europejską.”

 

Agencja podkreśla, że większość pozostałych członków UE jest znacznie mniej pro-amerykańskich niż Wielka Brytania i wpływy USA w bloku UE stale maleją, właściwie „są u schyłku”. Nawet Niemcy, które mają „historyczny dług: do spłacenia wobec USA” – czytamy – są wrogo nastawione wobec Ameryki. Europa nie chce przyjąć proponowanego przez Obamę porozumienia handlowego TTIP. Agencja dodaje, że Ameryka nie ma szans na „przepchnięcie” porozumienia w dzisiejszej UE, a jeśli w przyszłym roku w wyborach sukces odniosą „nacjonalistyczno-populistyczni liderzy”, wówczas ze strony Europy będzie jeszcze mniej współpracy.

 

Bloomberg obwinia administrację Obamy za wykluczanie i ignorowanie przez inne państwa amerykańskich wpływów. Biały Dom przez osiem lat prowadził niespójną politykę zagraniczną. „Polityka oparta na wartościach”, jak to deklarował Obama, nie sprawdziła się, ponieważ większość świata nie podziela wartości amerykańskich i podejrzewa USA o hipokryzję oraz arogancję – czytamy w analizie agencji.

 

Bloomberg dodaje, że zabrakło zdecydowanej reakcji militarnej USA tam, gdzie wartości, w obronie których Ameryka stawała, były łamane. Agencja wypomina Obamie, że za mało zaangażował się w Syrii, przez co wielu władców w tym regionie uznało, iż to Putin był bardziej wiarygodnym partnerem do negocjacji. 

 

W stosunkach z Chinami z kolei Obama zachował się nieostrożnie, naciskając na porozumienie TTP, które wyraźnie dąży do ograniczenia potęgi gospodarczej Chin, zamiast próbować zawrzeć porozumienie dwustronne z Pekinem.

 

W Europie Obama nic „nie załatwił” dla Ameryki. Z kolei błędy Waszyngtonu w Libii i Syrii – pisze agencja – doprowadziły do zalania UE uchodźcami. USA chociaż są tego winne, nie udzieliły pomocy Europejczykom.

 

Obama obiecał chronić państwa bałtyckie przed potencjalnym rosyjskim zagrożeniem, ale pomoc wojskowa, która do nich trafiła, tak samo jak na Ukrainę, okazała się dużo mniejsza niż się spodziewano – zauważa agencja.

 

Obama zgodził się pod naciskiem Niemiec i Francji, by na Ukrainę nie dostarczać broni śmiercionośnej.  Co więcej, pozostawił tym państwom wolną rękę w negocjowaniu porozumienia z Rosjanami.

 

Działania administracji Obamy spowodowały, że na świecie pojawiło się przekonanie, iż USA skoncentrowane są jedynie na własnych interesach i nie są gotowe w pełni bronić „wartości”, które głoszą. Co więcej zachowują się nielojalnie. Z podejrzliwością patrzą nie tylko na przeciwników, ale także sojuszników.

 

Zdaniem agencji Bloomberg „transakcyjne podejście” Donalda Trumpa do polityki zagranicznej może być sensowne, o ile Trump nie będzie jak Obama zwodził inne państwa, że broni liberalnych zasad demokratycznych na całym świecie.

 

Zdaniem agencji „dyplomacja transakcyjna” nie jest łatwa i wymaga jasnego zrozumienia amerykańskich interesów, zarówno ekonomicznych, jak i wojskowych w każdej części świata, a także ustalenia, z czego USA są gotowe zrezygnować, aby zabezpieczyć te interesy. „Transakcja wymaga dawania i brania – to koncepcja, która została zignorowana w latach Pax Americana” – czytamy. Bloomberg dodaje, że będzie to niezwykle trudna koncepcja do urzeczywistnienia, ponieważ wymagałaby ona nowych partnerów międzynarodowych. Wymagałaby ona całkowitej przebudowy światowej sceny politycznej, by móc prowadzić „nową grę” – czytamy.

 

Źródło: Bloomberg.LP

Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram