18 sierpnia 2016

Wiceprezydent USA miesza się w politykę przyszłej administracji. Daje „porady” dla następców

Amerykański wiceprezydent Joe Biden, zaangażowany w sposób szczególny w sprawy Ukrainy i Bałkanów, daje wytyczne następnej administracji odnośnie polityki zagranicznej. Biden przestrzega przyszłą administrację przed izolacjonizmem. USA – jego zdaniem – nie tylko nie mogą skoncentrować się na sprawach wewnętrznych, ale powinny jeszcze bardziej zaangażować się na arenie międzynarodowej.

 

Następna administracja – wedle Bidena – znajdzie się w sytuacji bardzo skomplikowanej, w „półmroku zimnej wojny i kolejnych latach po atakach z 11 września”. Mimo rozprzestrzenienia zagrożeń i wyzwań – zdaniem wiceprezydenta – Ameryka jest silniejsza i bardziej bezpieczna dziś, niż wtedy, gdy obejmował swoją funkcję Barack Obama w styczniu 2009 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Z powodu naszych inwestycji w kraju i zaangażowania za granicą, Stany Zjednoczone są gotowe do pozostania wybitną potęgą na świecie w nadchodzących dziesięcioleciach. W ciągu ponad 40 lat mojej służby publicznej, nigdy nie było bardziej optymistycznej przyszłości dla USA, jaka jawi się teraz pod warunkiem, że Ameryka nadal będzie liderem na świecie” – przekonuje Biden na łamach „Foreign Affairs”.

 

Wiceprezydent przypomina, że od samego początku urzędowania administracji Obamy, fundamenty amerykańskiego globalnego przywództwa oparte zostały na dynamicznie rozwijającej się gospodarce, niezrównanej sile wojskowej i „uniwersalnych wartościach”. Opierając się na tych zasadach Waszyngton „rozszerzył i poprawił” sieć sojuszy i partnerstw z innymi krajami na świecie, osadzając je w szerszym międzynarodowym porządku zasad i instytucji.

 

USA po głębokiej recesji odzyskały pozycję najsilniejszej i najbardziej innowacyjnej gospodarki świata m.in. dzięki posiadaniu najlepszych uniwersytetów badawczych i niezrównanej kulturze przedsiębiorczości. „Inteligentne inwestycje w połączeniu z amerykańską pomysłowością przyczyniły się do ustanowienia Stanów Zjednoczonych epicentrum globalnej rewolucji energetycznej, zarówno w odnawialnych źródłach energii, jak i paliwach kopalnych” – czytamy.

 

Biden chwali odejście od outsourcingu na rzecz insourcingu. USA po raz kolejny stały się najlepszym miejscem dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych. „Ta tętniąca życiem gospodarka jest niezbędna do podtrzymania naszej niezrównanej siły wojskowej” – podkreśla Biden. Chwali siły lądowe, marynarkę i siły powietrzne, które są zdolne do reakcji w każdym zakątku świata. Podkreśla, że to za administracji Obamy wzmocniono Siły Specjalne, rozwinięto zdolności cybernetycznych ataków i kontrataków, jednocześnie ogromne środki zainwestowano w systemy bezzałogowe i inne technologie wojenne, co pozwoli utrzymać USA przewagę jakościową w nadchodzących latach.

 

Położono tez większy nacisk na bezpieczeństwo wewnętrzne, zwiększając kontrole w portach, a także wzmacniając procedury na lotniskach. Położono wreszcie większy nacisk na koordynację pracy służb wywiadowczych z partnerami na całym świecie w zakresie wymiany akt osobowych i gromadzenia informacji o obywatelach.

 

Biden podkreśla, że to co odróżnia Amerykę od innych mocarstw na świecie, „to przywiązanie do naszych wartości i zaangażowanie na rzecz tolerancji”. Jako powód do dumy Biden podaje zaangażowanie na rzecz zniesienia tortur, wprowadzenia „bardziej oświeconego systemu imigracyjnego, rozszerzenie możliwości dla kobiet i obrona praw społeczności LGBT w kraju oraz zagranicą”.

 

Wiceprezydent USA przyznaje, że promowanie praw LGBT i innych mniejszości seksualnych jest „właściwą strategią”, by mobilizować sojuszników do poparcia ich w kwestiach od zwalczania wirusa Ebola po zmiany klimatyczne.

 

Biden wielokrotnie przestrzega następców, by nie rezygnowali z zaangażowania w sprawy światowe, bo to USA po zakończeniu II wojny światowej zbudowały system międzynarodowy, który przyniósł Ameryce ogromne korzyści.

 

Cztery priorytety

 

Biden pisze, że mimo, iż następny prezydent będzie musiał zmierzyć się z niezliczonymi problemami, cztery zadania pozostają najważniejsze: wykorzystanie szansy, jaką daje umowa handlowa z krajami azjatyckimi, zarządzanie relacjami z mocarstwami regionalnymi, odgrywanie dominującej roli na świecie w celu rozwiązywania skomplikowanych wyzwań międzynarodowych i zwalczanie ekstremizmu.

 

Zdaniem Bidena, kolejny prezydent nie tylko nie może wycofać się, ale powinien pogłębić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w najbardziej dynamicznych regionach świata poprzez wykorzystanie możliwości po obu stronach Pacyfiku.

 

Kanada, Ameryka Łacińska i Karaiby – jego zdaniem – będą mieć nadzwyczajny wpływ na bezpieczeństwo wewnętrzne i dobrobyt Amerykanów w dwudziestym pierwszym wieku. Półkula zachodnia powinna znaleźć się wśród priorytetów polityki zagranicznej – podkreślił wiceprezydent.

 

Biden tłumaczy, że pierwsze kroki w tym zakresie poczynił Barack Obama otwierając się na Kubę. Zdaniem Bidena, USA powinny dążyć do wzmocnienia bezpieczeństwa i dobrobytu mieszkańców obu Ameryk. Dlatego Waszyngton winien pogłębić współpracę z Kanadą i Meksykiem, a także wykorzystać odnowione więzi z Argentyną, utrzymać bezprecedensowe zaangażowanie w Ameryce Środkowej i poszerzyć współpracę z mocarstwami regionalnymi, takimi jak: Brazylia, Chile i Kolumbia.

 

Biden przekonuje, że pomimo wyzwań, region ma ogromny potencjał i zaangażowanie USA na tym obszarze, ma przynieść ogromne korzyści.

 

Warto zauważyć, że w obszarze tym swoje relacje odbudowuje Rosja. Ameryka z kolei liczy na korzyści płynące z handlu, inwestycji, większej integracji energetycznej.

 

Kolejnym ważnym regionem pozostaje Azja. W ostatnich latach Amerykanom – wedle Bidena – udało się zbudować silniejsze sojusze traktatowe z Australią, Japonią, Filipinami i Koreą Południową. Wiceprezydent USA przekonuje, że Ameryka nie może pozwolić na wybuch konfliktu w Azji, gdyż koszty byłyby ogromne.

 

Dlatego należy „stabilizować” Birmę, pogłębiać relacje z Wietnamem, „zarządzać” odpowiednio relacjami z Chinami i rozwijać strategiczne partnerstwo z Indiami, a także współpracować ze Stowarzyszeniem Narodów Azji Południowo-Wschodniej.

 

„Azja jest domem dla połowy ludności świata i znajduje się tutaj wiele z najszybciej rozwijających się rynków, dlatego” – zdaniem Bidena – „po prostu nie można sobie pozwolić na ignorowanie możliwości gospodarczych, jakie tam są”. Istotne jest więc zabezpieczenie Partnerstwa Transpacyficznego. 12 państw, które negocjuje porozumienie kontroluje 30 procent światowego handlu, wytwarza 40 procent światowego PKB i przypadnie na nie 50 procent prognozowanego wzrostu gospodarczego na świecie.

 

W umowie tej, jak pisze Biden – nie chodzi tylko o ekonomię, ale także geopolitykę, bezpieczeństwo żeglugi na Morzu Południowochińskim, nieproliferację broni jądrowej w północno-wschodniej części Azji. Jak nie Ameryka, to nasi konkurenci wykorzystają tę szansę – podkreśla wiceprezydent.

 

Zdaniem Bidena, utrzymanie ładu międzynarodowego zależeć będzie od zarządzania relacjami USA z mocarstwami regionalnymi. Dlatego ważne są stosunki z Chinami, Rosją, Iranem itp.

 

„Ponieważ USA i Chiny to dwie największe gospodarki świata, więc losy obu krajów są nieuchronnie splecione” – czytamy. Wiceprezydent wyjaśnia, że Obama starał się wzmocnić współpracę z Pekinem w kwestiach globalnych wyzwań, takich jak: zmiany klimatyczne, walka z epidemiami, ubóstwem i rozprzestrzenianiem broni jądrowej. Jednocześnie Ameryka poszła na ustępstwa w kwestiach łamania praw człowieka, naruszeń praw autorskich i swobody żeglugi.

 

To „balansowanie” w relacjach z Chinami będzie – zdaniem Bidena – coraz trudniejsze w związku ze spowolnieniem gospodarczym w Chinach i niepokojącymi krokami Pekinu z powodu odchodzenia od reform gospodarczych i otwarcia na świat. Ameryka będzie musiała poradzić sobie z rosnącą konkurencją chińską i współdziałaniem Pekinu z Koreą Północną.

 

Współpraca z Rosją w sprawach strategicznych

 

Biden nie ma wątpliwości, że Ameryka musi z jednej strony prowadzić politykę odstraszania Rosji, a z drugiej współpracować z nią w spawach strategicznych. Dopóki Moskwa nie wywiąże się z porozumień mińskich, Ameryka powinna utrzymać presję na Moskwę z powodu naruszenia fundamentalnej zasady porządku powojennego, czyli zasady suwerenności i nienaruszalności granic w Europie.

 

Jednocześnie Biden podkreśla, że należy wzmocnić gwarancję bezpieczeństwa NATO w Polsce i krajach bałtyckich, a także zachęcić Europę, by zaczęła wydawać więcej na swoją obronę i zdywersyfikowała dostawy energii, aby ograniczyć podatność na szantaż rosyjski.

 

USA – zdaniem wiceprezydenta – powinny pozostać otwarte na współpracę z Rosją tam, gdzie pokrywają się wspólne interesy, jak np. w sprawie umowy z Iranem czy w Syrii.

 

Będzie więcej epidemii na świecie?

 

Ważnym wyzwaniem – w opinii Bidena – będą transnarodowe zagrożenia, takie jak rozprzestrzenianie się broni biologicznej, pojawienie nowych patogenów, wirusów, katastrof środowiskowych i szerzenie złośliwych ideologii na świecie. Choćby z tego powodu Ameryka nie może się izolować. „Nie możemy siedzieć bezczynnie i czekać na innych, aż rozwiążą problemy światowe za nas. Jak trafnie napisał publicysta Thomas Friedman: Jeśli nie odwiedzisz złej okolicy, to ona może odwiedzić ciebie” – przestrzega Biden.

 

Walka z Ebolą, HIV/AIDS, malarią, poprawa stanu zdrowia kobiet i dzieci w Afryce, walka z rzekomymi zmianami klimatycznymi, zaangażowanie na rzecz promowania programu „zrównoważonego rozwoju” – to tylko niektóre działania podjęte przez obecną administrację w celu ochrony planety.

 

Nowa administracja – wedle Bidena – winna kontynuować tę pracę, jednocześnie zwracając uwagę na zwalczanie cyberataków i wprowadzając pewną kontrolę internetu.

 

Ważnym wyzwaniem pozostaje walka z terroryzmem i brutalnym ekstremizmem. Ameryka musi – jego zdaniem – skuteczniej wykorzystywać siły sojuszników, którzy mają dzielić ciężary ponoszone w związku z prowadzeniem operacji komandosów. USA mają także zmobilizować inne kraje na rzecz „zwalczania ekstremizmu w sieci”.

 

„Kompleksowa kampania przeciwko szerzeniu się ekstremizmu powiedzie się tylko wtedy, gdy odbywać się będzie w sposób zgodny z naszymi wartościami” – podkreśla Biden. Ma ona nadzieję, że USA uda się przekonać większość z liczącej 1,5 mld społeczności muzułmańskiej do odrzucenia ideologii salafickiej, by nie doprowadzić do zderzenia cywilizacji.

 

„W obliczu ogromnych wyzwań i niespotykanych dotąd możliwości, świat potrzebuje stałego amerykańskiego przywództwa bardziej niż kiedykolwiek” – konkluduje Biden.

 

Źródło: foreignaffairs.com

AS

    

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram