Witold Gadowski na łamach PCh24TV przedstawia czego nauczyliśmy się przez ostatni rok, dlaczego rząd ciągle brnie w nieskuteczne rozwiązania, oraz komu tak naprawdę służą lockdowny. Wskazuje też, kogo należy pociągnąć do odpowiedzialności za pandemiczny kryzys, oraz dlaczego tak ważna jest dzisiaj siła naszej jedności i solidarności.
Wesprzyj nas już teraz!
– My w odróżnieniu od rządu, przez ostatni rok nauczyliśmy się bardzo wiele (…) nauczyliśmy się przede wszystkim tego, że przemysł farmaceutyczny wcale nie dba o nasze zdrowie, ale najbardziej troszczy się o nasze portfele. W kieszeni ma wszystkich polskich największych ekspertów medycznych, w kieszeni ma osoby tworzące opinie medyczne, ale ma także redakcję „The Lancet”, która opublikowała sfałszowane badania – podkreśla.
Dlaczego jest to dzisiaj tak ważne? – Świat medycyny stał się światem władzy – wyjaśnia publicysta. – A najśmieszniejsze jest to, że na czele polskiego Ministerstwa Zdrowia stanął zwyczajny technokrata. Człowiek, który o medycynie ma mdłe pojęcie, o ekonomii także, ale za to doskonałe o ekonometrii. Mamy więc rządy ekonometry, który sobie przegląda wykresy i fale (…) i niestety produkty tej grupy podległej panu Niedzielskiemu obowiązują nas wszystkich. Często chore wytwory umysłu tych ludzi – zaznacza.
– Nauczyliśmy się również tego, że media stały się narzędziami zniewalania ludzi. Narzędziami projektowania w nich zachowań irracjonalnych, wbrew logice, wbrew wiedzy. Dziś nie rządzi wiedza, nie rządzi doświadczenie ludzkości w radzeniu sobie z epidemiami, tylko rządzą wytyczne płynące ze Światowej Organizacji Zdrowia opanowanej przez Chiny i fundację Melindy i Billa Gatesów z dodatkiem niazatapialnego Antoniego Fauciego, który teraz jest doradcą medycznym, tym razem pana Józia Bidena – wskazuje.
Patrząc na ewidentny brak skuteczności lockdownów, zastanawia dalsze brnięcie w rozwiązania nie przynoszące spodziewanej poprawy. Skoro nie społeczeństwu, to komu służą przeciągające się ograniczenia w życiu społecznym?
– Lockdowny służą spekulantom – wyjaśnia Witold Gadowski. – I tym, którzy zamierzają robić znakomite interesy na nagłym ubożeniu klasy średniej. Już dzisiaj w Krakowie do restauratorów zgłaszają się przedstawiciele różnych zagranicznych funduszy inwestycyjnych, którzy oferują zakup biznesu za 20 proc. ceny. Dzisiaj się żachną na tak małą cenę, ale za pół roku ci ludzie zaczną wszystko sprzedawać, bo nie będą mieli za co żyć.
Efektem tego jest wzrastająca inflacja, którą odczuwamy w naszych portfelach. Wzrastająca buta banków, które każą sobie liczyć za przetrzymywanie naszych pieniędzy, wzrastająca rola biurokracji medycznej i biurokracji sanitarnej i administracji rządowej. Cieszą się z tego wszystkiego biurokraci, którzy zyskali nad nami niepomierną władzę – wyjaśnia.
Gość Piotra Relicha nawiązuje do apeli niektórych lekarzy, którzy przestrzegają przed potencjalnie bardzo niebezpiecznymi dla całych populacji skutkami obowiązujących dzisiaj sposobów postępowania wobec wirusa.
– Geert Van den Bossche, znany epidemiolog belgijski, który przez długi czas współdziałał z fundacją Billa i Melindy Gatesów ogłosił, że dalsze forsowanie polityki masowych szczepień doprowadzi do wzrostu zjadliwości nowych szczepów wirusa i do znaczącego osłabienia odporności społeczeństw. Wtedy dopiero będzie nam groziła śmiertelna pandemia kiedy uderzy wirus, który omija nasz układ odpornościowy, osłabiony zresztą. Szczepionki nie są lekarstwem, nie są kamieniem filozoficznym dla rozwiązania problemu pandemii. Potrzebne jest lekarstwo, masowo stosowane i tanie, rozsądne postępowanie społeczne z uniknięciem lockdownów i ograniczeń, ktore się nie sprawdzają – podkreśla.
Reżyser-dokumentalista skrytykował także rządowe plany odbudowy gospodarki po koronawirusie. – Proszę zobaczyć jak to wszystko się pięknie nazywa. Nowy Ład. Powinno być Narodowy Program Likwidacji Klasy Średniej. Byłoby to bardziej szczere i uczciwsze – przyznaje. – Na końcu wszyscy będziemy pensjonariuszami pomocy społecznej, czyli państwa, albo wielkich korporacji, gdzie będziemy sprzątać. A w środku nie będzie nic, bo o to chodzi – podkreśla.
W opartym na opiniach specjalistów przekonaniu publicysty, oferowane społeczeństwom szczepionki przeciwko covid-19, niezależnie od tego, który koncern jej wyprodukował, są eksperymentem medycznym. – Według polskiej Konstytucji każdy uczestnik powinien być informowany o tym, że na własną odpowiedzialność bierze udział w masowym eksperymencie medycznym. Czy szczepieni dziś są o tym informowani? Nie nawołuję dziś ani do szczepienia się, ani do nieszczepienia. Chciałbym tylko, by ludzie, którzy wpuszczają do swego organizmu nieznaną sobie substancję byli w pełni poinformowani o konsekwencjach tego aktu – zastrzega.
Więcej w samej rozmowie. Zapraszamy!
