26 listopada 2025

Zaczęli odpowiadać dzień dobry. Grzegorz Braun i Ewa Zajączkowska-Hernik szczerze o polityce

(Źródło: YouTube/Ewa Zajączkowska)

Rosnące poparcie Konfederacji Korony Polskiej nie mogło zostać niezauważone przez polityków największych ugrupowań. Jak zmienia się ich podejście do partii Grzegorza Brauna? Czy widzą w nim sojusznika, a może zagrożenie?

Szeroko o aktualnej polityce z Grzegorzem Braunem rozmawiała na swoim kanale YouTube Ewa Zajączkowska-Hernik. Choć dyskusja toczyła się pomiędzy politykami zasiadającymi w ławach Parlamentu Europejskiego, to nie sposób było nie poruszać wydarzeń na polskim podwórku oraz tematów dotykających polskich spraw.

Z pewnością najbardziej gorącym tematem są tzw. układanki polityczne, a zatem kto z kim w przyszłości weźmie odpowiedzialność za Polskę. Tu języczkiem u wagi staje się Konfederacja Korony Polskiej, której poparcie społeczne rośnie.

Wesprzyj nas już teraz!

No brawo my, Konfederacja Korony Polskiej jako rosnąca siła opozycyjna ma już stałe miejsce na polskiej scenie politycznej, mam nadzieję na poziomie parlamentarnym, no i widać, że stworzyliśmy jakiś istotny punkt odniesienia, skoro starzy wyjadacze, niekoniecznie starzy wiekiem, ale doświadczeniem politycznym, są odpytywani przez funkcjonariuszy frontu ideologicznego na okoliczność tego, co tam zamierzają zrobić z Koroną – skomentował Grzegorz Braun.

Zaś pytany o powody przepływu poparcia, m.in. z PiS do Konfederacji Korony Polskiej, polityk ocenił, że „najwyraźniej nawet i oni nie zdzierżyli tego systemowego kłamstwa, przemilczenia, przekłamania. Nie zdzierżyli tej dotychczas niepodzielnej dominacji szerokiego frontu, szerokiego frontu kołchozowo-klimatyczno-wojenno-eurokołchozowo-chanukowego frontu, który tworzą PiS-PO, PO-PiS z przystawkami w systemie dwuzmianowym”. Jak jednak podkreślił, należy zachować ostrożność w ocenie przepływów, zaś cieszy, że praca przynosi efekty.

Grzegorz Braun pytany był tez o spotkanie z Ryszardem Czarneckim i „wciąganiu go do” KKP. Polityk wyjaśnił, że był to element prowadzanych wielu rozmów politycznych w ramach obowiązków prezesa partii. Ewa Zajączkowska-Hernik dopytywała jednak o kontakty z politykami PiS.

Grzegorz Braun przyznał, że obserwuje to środowisko od wielu lat i dostrzega tam zmianę. – I jak pani tak konkretnie pyta o ludzi związanych ze Zjednoczoną ŁżePrawicą, to obserwuję taką korzystną zmianę, że zaczęli odpowiadać dzień dobry na dzień dobry, a czasem nawet sami Szczęść Boże zagadną. Tego nie było – wskazał.

Polityk mówił też jak postrzega rolę swojej partii. – Odgrywamy tutaj rolę takiego czołgu przełamania, takiego lodołamacza, a chcemy, żeby za nami i razem z nami poszli inni, dlatego, że Polska jest zbyt duża, zbyt piękna, zbyt szeroka, żeby planować obsłużenie tego ludźmi tylko z naszej bańki. Choćby tylko ludźmi, którzy mają legitymację naszej partii, prawda? – mówił.

Grzegorz Braun ocenił, że jest obecnie inny podział, zasadniczy dla działania KPP i nie jest to już „podział na tych, którzy stoją tam, gdzie stało ZOMO, a ci pod sztandarem Solidarności”. To, jak ocenił zostało unieważnione, kiedy „Solidarność nie ujęła się za ludźmi niszczonymi, nękanymi, terroryzowanymi przymusami sanitarystycznymi i kowidowymi”.  – Solidarność wzięła udział jako, można powiedzieć, siła wsparcia obozu Zjednoczonej ŁżePrawicy w zaprowadzaniu brutalnego reżimu, blokady systemu lecznictwa, a stąd zgony nadmiarowe, ćwierć miliona ludzi – mówił polityk.

Dziś podstawowy podział to jest, kto za Polską, a kto za landem eurokołchozowym, kto za Polską, a kto za Ukropolem, Ukropolinem, Kolonią, Stanem, czy Bantustanem Anglosaskim. Otóż szeroki front gaśnicowy to są właśnie ludzie spod różnych znaków, których Konfederacja Korony Polskiej, mam nadzieję, poprowadzi do wyborów parlamentarnych i następnie samorządowych i eurokołchozowych, jeśli wcześniej nie doprowadzimy do tego, że się eurokołchoz sam zawali i posypie – dodał.

W rozmowie padła też ważna deklaracja zarówno Grzegorza Brauna, jak i Ewy Zajączkowskiej-Hernik – otóż zadeklarowali oni, że wracają do polskiego Sejmu. – Przede wszystkim myślę, że w tym momencie Polska potrzebuje wsparcia takich osób jak my, czy ogólnie takich ugrupowań jak Konfederacja, czy Konfederacja Korony Polskiej w Polskim Sejmie, żeby walczyć o to, co jest najważniejsze i o dobro Polaków i naszego narodu, naszej Ojczyzny – wyjaśniła Zajączkowska-Hernik.

Więcej w rozmowie na YouTube/Ewa Zajączkowska

Not. MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie