W końcu rzeczono: A imię Panny Maryja. Powiedzmy co nieco i o tym imieniu, które w przekładzie oznacza Gwiazdę Morza i bardzo stosownie przysługuje Matce Dziewicy. Ona najwłaściwiej z gwiazdą daje się porównać. Jak bowiem gwiazda bez uszkodzenia swego rzuca swój promień, tak Dziewica bez naruszenia dziewictwa rodzi Syna. Jak promień nie umniejsza jasności gwiazdy, tak Syn nie ujmuje czystości Dziewicy. Jest Ona przeto ową szlachetną gwiazdą powstałą z Jakuba (Lb 24, 17), której promień rozświeca świat cały, której blask i na wysokościach świeci i przenika podziemia, nawiedzając zaś ziemię i ogrzewając raczej dusze niż ciała, ożywia cnoty, tępi występki. Ona jest Gwiazdą wspaniałą i szczególną, wyniesioną ponad to morze wielkie i przestronne, świecąca zasługami, przykładami jaśniejąca.
O, ktokolwiek jesteś, jeżeli widzisz, że w biegu doczesnego żywota wśród burz raczej i nawałnic się miotasz, aniżeli chodzisz spokojnie po ziemi, nie odwracaj oczu od blasku tej Gwiazdy, jeśli nie chcesz, by cię burze pochłonęły. Jeżeli podnoszą cię wiatry pokus, jeżeli wpadasz na ostre kamienie dolegliwości, spoglądaj na Gwiazdę, wzywaj Maryję. Jeżeli miotają tobą nawałnice pychy, a może wygórowanej miłości własnej, a może zazdrości – spoglądaj na Gwiazdę, wzywaj Maryję. Jeżeli gniew albo chciwość, albo cielesna ponęta wstrząśnie wątłą duszy twej łodzią – podnoś wzrok do Maryi. Jeżeli ciebie, dręczonego ogromem win, zmieszanego brzydotą sumienia, przerażonego zgrozą sądu pocznie pochłaniać przepaść smutku albo bezdeń rozpaczy – myśl o Maryi. W niebezpieczeństwach, w utrapieniach, w wątpliwościach o Maryi myśl, Maryję wzywaj. Niech ci Ona nie schodzi z ust, niech nie odstępuje od serca; i byś mógł uprosić pomocnego Jej wstawiennictwa, nie spuszczaj z oka wzoru Jej postępowania. Idąc za Nią, nie zejdziesz na manowce; wzywając Ją, nie popadniesz w rozpacz; mając Ją w myśli, nie pobłądzisz. Gdy Ona cię podtrzymuje, nie upadniesz; gdy wstawia się, nie potrzebujesz się lękać; gdy przewodzi, nie zaznasz znużenia; gdy łaskę ci wyświadczy, dojdziesz do celu; a tak na samym sobie doświadczysz, że słusznie napisano: A imię Panny Maryja.
Ale już na chwilę przerwiemy, ażebyśmy nie patrzyli w jasność tak wielkiego światła przelotnie tylko. Użyję tu słów Apostoła: Dobrze nam tu być! (Mt 17, 4); wolimy bowiem w milczeniu słodkiej oddawać się kontemplacji tego, czego nie zdoła pracowita wysławić wymowa. Tymczasem zaś z pobożnego rozważania iskrzącej się Gwiazdy gorętsza zrodzi się rozprawa o tym, co następuje.
Św. Bernard z Clairvaux, Kazania o Najświętszej Maryi Pannie, VIATOR, Warszawa 2000, s. 55-56.