Na Synodzie będzie konfrontacja z delegatami z krajów, gdzie jest już większościowa patologia rodzinna – rozpad rodzin, rodziny patchworkowe, niewielki procent trwałych, nierozerwalnych małżeństw. I postulat udzielania Komunii św. dla rozwiedzionych. Tkwi w tym błędne założenie, bo jest to postulat miłosierdzia Bożego bez sprawiedliwości, gdy tymczasem trzeba zacząć od tego, że w życiu małżeńskim i rodzinnym musi być zagwarantowana sprawiedliwość, czego zupełnie nie bierzemy pod uwagę – zauważa arcybiskup warszawsko-praski Henryk Hoser.
– Często cytuję słowa Jana Chrzciciela, który powiedział do cudzołożnego króla Heroda: „Nie masz prawa brać żony twojego brata”. To wymóg sprawiedliwości i za to też oddał życie. Pisze o tym Jan Paweł II – że miłość ma być sprawiedliwa, a my mamy być sprawiedliwi wobec Boga. Gdyż drugą stroną braku sprawiedliwości jest czyjaś krzywda. A o krzywdzie się nie mówi. O krzywdzie słabych się nie mówi, gdyż nastała epoka darwinizmu społecznego – stwierdził abp. Hoser pytany o drugą część obrad Synodu poświęconego rodzinie.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem hierarchy „Kościół zdradził Jana Pawła II, bo praktyka duszpasterska dotycząca małżeństwa i rodziny nie poszła za głosem papieża, a nawet nie zapoznała się z jego nauczaniem”.
Abp Hoser przypomniał, że „nasze społeczeństwo jest społeczeństwem postaborcyjnym. Jest w nim ogromna trauma, zakodowana w pamięci somatycznej setek tysięcy osób, kobiet i mężczyzn. Po 1956 r., w wyniku ustawy legalizującej aborcję, wykonywano ok. 800 tys. aborcji rocznie. To przerażająca liczba. Owa trauma nadal funkcjonuje”.
– Długo sączona była propaganda przeciw rodzinom wielodzietnym, uważano je za patologię, zajmowały się nimi kabarety, które wykpiwały tych ludzi, śpiewały szydercze piosenki „Co rok to prorok”. Teraz, gdy jest już za późno, pojawia się refleksja i podejmuje działania, żeby myślenie o dzietności odwrócić, ale wszystkie działania są w Europie podejmowane za późno – przestrzega arcybiskup warszawsko-praski.
Duchowny zauważył, że „wszystkie relacje osobowe zostały zerotyzowane, a to niesłychanie groźne zjawisko. Erotyzacja przyjaźni zniszczyła przyjaźń męską i kobiecą. Wszyscy są podejrzani o seksualne kontakty, także osoby z przeszłości, na przykład Maria Konopnicka i Maria Dulębianka. Mistrzowie podejrzeń – Karol Marks, Zygmunt Freud, Fryderyk Nietzsche, zbierają obfite żniwa. Genderyzm przeszedł w queer. Gdyby wczytać się w teksty rozmaitych teoretyków tego nurtu okaże się, że światem rządzi satysfakcja seksualna, a człowiek istnieje dla orgazmu. A jedna z najważniejszych autorek geneder, Judith Butler, dostała tytuł doktora honoris causa na uniwersytecie we Fryburgu, na uczelni, która określa się, jako katolicka! Genderyzm nie jest walką o równouprawnienie kobiet i mężczyzn: to walka ze wszystkimi konstytutywnymi strukturami społecznymi, określanymi jako stereotypy, na pierwszym miejscu z tradycyjną rodziną. Ma powstać społeczeństwo niezależnych osobników. Społeczeństwo zarazem aseksualne i panseksualne” – czytamy w wywiadzie udzielonym przez abpa Hosera – wywiad w całości dostępny jest TUTAJ.
KAI
luk
Katolicy na całym świecie biorą udział w synowskim apelu do papieża Franciszka o interwencję w związku z posynodalnym zamieszaniem. Niektórzy duchowni, zgromadzeni na ostatnim synodzie, twierdzili, że można zmienić nauczanie Chrystusa. Jak podkreślają apelujący w specjalnym liście, „Słowo Waszej Świątobliwości to naprawdę jedyny sposób, by wyjaśnić zamęt narastający pośród wiernych. Słowo Ojca Świętego zapobiegłoby rozmywaniu nauczania Jezusa Chrystusa i rozproszyło ciemności przesłaniające przyszłość naszych dzieci”. Petycję podpisać można korzystając ze strony internetowej.