Osoba żyjąca w jednopłciowym związku nie może być częścią kadry mającej formować młodzież w katolickich szkołach. Zatrudnianie człowieka postępującego niezgodnie z nauką Kościoła o małżeństwie, godzi w katolicką tożsamość. Stanowisko to wyraziła archidiecezja Indianapolis w Stanach Zjednoczonych, na której czele stoi arcybiskup Charles C. Thompson.
Wesprzyj nas już teraz!
Działania ordynariusza archidiecezji spotkały się z krytyką również w środowiskach podających się za katolickie. Jeśli wierzyć danym opublikowanym przez Centrum Badawcze Pew, ponad 60 procent osób uważających się za katolików popiera pseudo-małżeństwa jednopłciowe. – Prawda nie jest determinowana opinią większości – powiedział jednak arcybiskup Thompson. – Kościół od dwóch tysięcy lat naucza, że małżeństwo z natury jest zaplanowane przez Boga jako związek jednej kobiety i jednego mężczyzny – dodał hierarcha.
Medialnego impetu nabrała w ostatnim czasie sprawa Laytona Payne-Elliotta, który po 13 latach pracy został zwolniony z katedralnego liceum. Pozwał on archidiecezję za dyskryminację i ingerencję w kontrakt nauczycielski. Z kolei jego partner, z którym wziął cywilny ślub, wbrew woli biskupa, zachował posadę nauczyciela w innej katolickiej placówce. Arcybiskup Thompson uznał, iż prowadzona przez jezuitów Brebeuf Preparatory School utraciła tym samym swój katolicki status. Władze szkoły zerwały formalną współpracę z archidiecezją.
Archidiecezja Indianapolis od dwóch lat wymaga, aby w kontraktach nauczycielskich znajdował się zapis, że osoby podejmujące pracę w placówce katolickiej są zobowiązane do zachowywania nauczania Kościoła. Na terenie archidiecezji działa prawie 70 szkół, w których w zakończonym niedawno roku szkolnym uczyło się 23 tysiące uczniów. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych stwierdził, że organizacje religijne dla swoich nauczycieli, doradców zawodowych i innych pracowników, mają prawo definiować, jakie postępowanie jest nieakaceptowalne i przeciwne temu, co mówi ich wyznanie.
Źródło: KAI/vaticannews
RoM