Chińscy katolicy protestują przeciwko „nagłym zniknięciom” księży oraz domagają się powrotu do świątyń, w których służyli od lat. Zacieśnia się pętla jaką pekińskie władze zaciskają wokół katolików należących do tzw. „Kościoła podziemnego”.
Wierni w mieście Xuanhua w prowincji Hubei domagają się wypuszczenia na wolność księdza Paula Zhanga Guangjuna. 15 kwietnia został on siłą „zaproszony” przez chińską bezpiekę do samochodu i wywieziony w nieznanym kierunku. Ojciec Zhang jest duchownym chińskiego kościoła podziemnego. Kilka lat temu o. Zhang był dotkliwie pobity przez grupę Chińczyków domagających się zaprzestania działalności samego księdza, jak i prowadzonej przez niego wspólnoty.
Wesprzyj nas już teraz!
W tym samym dniu, w identycznej sytuacji – z tym, że na drugim krańcu Państwa Środka – znalazł się inny chiński ksiądz katolicki, także duchowny tamtejszego kościoła podziemnego. Kilka dni temu kolejną ofiarą antychrześcijańskiej histerii padł ksiądz Hong Wanxi. Duchowny został najpierw brutalnie pobity, następnie wyrzucony ze swojego kościoła. Na końcu został siłą deportowany z miasta gdzie mieszkał.
W ubiegłym tygodniu, w prowincji Hubei doszło do ścięcia krzyży i poważnego zniszczenia jednego z kościołów. W każdym z opisanych przypadków miejscowi katolicy próbowali protestować. Coraz poważniejsze represje ze strony Pekinu powodują, że chińscy katolicy coraz bardziej stają się dziś zakładnikami strachu.
Źródło www.cirkev.cz
ChS
