Leżąca w sercu Bałkanów Serbia w przededniu kolejnej dekady XXI wieku coraz bardziej ciąży ku Rosji, Azji i Dalekiemu Wschodowi. Wielu serbskich i europejskich analityków zadaje sobie dziś pytanie: jak nie Europa i Zachód, to co?
Niechęć Serbii do Zachodu swoje korzenie ma w prawosławnym dziedzictwie, skutecznym wpływaniu Moskwy na Belgrad oraz w ataku NATO na Serbię (Allied Force, 1996-99), w wyniku którego przeciętni Serbowie na własnej skórze przekonali się, czym może być interwencja Paktu Północnoatlantyckiego. Czy granicząca z kilkoma krajami Unii Europejskiej Serbia może stać się jednym z ogniw pozaeuropejskiego układu wojskowego? Wiele wskazuje na to, że tak.
Wesprzyj nas już teraz!
Serbski deputowany, znany z aktywności w czasie wojny w byłej Jugosławii, Vojislav Seselj zaproponował, by Serbia dołączyła do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) jako jej pełnoprawny członek. W skład OUBZ wchodzą m.in. Rosja, Białoruś, Kazachstan i kilka innych republik postsowieckich. Od roku 2013 Serbia wraz z Afganistanem mają status stałych obserwatorów OUBZ – organizacji, która w mediach krajów postsowieckich coraz częściej nazywana jest Układem Warszawskim 2…!
Szef serbskiego Ministerstwa Obrony, Aleksandar Vulin oświadczył, że po raz pierwszy Serbia jasno daje do zrozumienia, jak bardzo po drodze jej z organizacją taką jak OUBZ.
W roku 2020 Serbię czeka aż 36 wspólnych przedsięwzięć militarnych (w tym manewrów) z Białorusią. W tym obszarze Mińsk większą aktywność wykazuje jedynie z Moskwą! – W roku 2020 czekają Serbię historyczne, pierwsze tego rodzaju, wspólne manewry wojskowe z Chinami. Dla nas liczy się fakt, że kraj ten staje się światową potęgą militarną, a do tego nie jest z nikim związany wojskowymi sojuszami. Nasze zbliżenie z Pekinem pokazuje dobitnie, jak w roku 2020 zmieniać się będzie nasza strategia i pozycja – oświadczył kilka dni temu szef serbskiego resortu obrony.
Źródło: news-front.info
ChS