27 czerwca 2014

Możemy wynagradzać nie tylko przez odprawianie i uczestniczenie w pobożnych ćwiczeniach duchowych. Całe nasze życie może i powinno mieć wartość wynagradzającą – mówi dla portalu PCh24.pl ks. Grzegorz Śniadoch z Instytutu Dobrego Pasterza. [Rozmowa została przeprowadzona w 2014 r.]

 

W jaki sposób kult Serca Jezusa rozwijał się poprzez wieki?

Wesprzyj nas już teraz!

Już od starożytności Ojcowie i Doktorowie Kościoła na sposób mistyczny tłumaczyli obraz przebitego boku Chrystusowego: krew i woda to nieustannie udzielające się Kościołowi łaski przez Chrzest i Eucharystię. Mistyka tej rany Serca Jezusowego była poruszana przez takich świętych jak św. Bernard, św. Gertruda czy św. Mechtylda. Nowy wzrost pobożności do Serca Jezusowego zapoczątkował św. Jan Eudes (+1680), ale najbardziej utożsamiamy je z objawieniami udzielonymi św. Marii Małgorzacie Alacouqe (+1690). Ta dziewica miała trzy wielkie wizje, w których zostało ukazane nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa. To właśnie na skutek tych objawień zostało ustanowione święto Najświętszego Serca Pana Jezusa w piątek po Oktawie Bożego Ciała, ze szczególnym wskazaniem na wynagrodzenie za zniewagi uczynione boskiemu Sercu. Pius IX rozciągnął to święto na cały Kościół, a Leon XIII podniósł jego rangę do I klasy. Papież Pius XI ułożył nowe Oficjum na to święto, którego myślą przewodnią są słowa Chrystusa skierowane do św. Marii Małgorzaty: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, ale tak mało wzajemnej od nich doznało miłości”.

 

Dzisiejsze święto zostało ustanowione na wyraźne żądanie Pana Jezusa podczas wspomnianych przez Księdza objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque. Jakie obietnice przedstawił wówczas Chrystus dla wiernych, którzy czczą Jego Serce?

W każdej starej książeczce do nabożeństwa, w której jest ceremoniał intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, znajdujemy dwanaście obietnic, które Pan Jezusa skierował do św. Marii Małgorzaty w słowach: „Gdziekolwiek obraz mego Serca będzie wystawiony, aby być czczonym w sposób szczególny, ściągnie tam na ludzi obfitość wszelkich błogosławieństw”. Oto co przyrzeka Zbawiciel:

1. Dam im wszystkie łaski potrzebne w ich stanie.

2. Zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach.

3. Będę ich pocieszał we wszystkich ich strapieniach.

4. Będę ich bezpieczną ucieczką za życia, a szczególnie przy śmierci.

5. Wyleję obfite błogosławieństwa na wszystkie ich przedsięwzięcia.

6. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło nieskończonego miłosierdzia.

7. Dusze oziębłe staną się gorliwymi.

8. Dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości.

9. Błogosławić będę domy, w których obraz mego Serca będzie umieszczony i czczony.

10. Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych.

11. Imiona tych, co rozszerzać będą to nabożeństwo, będą zapisane w mym Sercu i na zawsze w Nim pozostaną.

12. Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja udzieli tym wszystkim, którzy komunikować będą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci.

 

Czy człowiek jest w stanie wynagrodzić Bożemu Sercu za swoje grzechy? Czy modlitwa i dobre uczynki nie są zbyt słabe wobec ogromu niegodziwości każdego człowieka?

O obowiązku i potrzebie wynagradzania Najświętszemu Sercu Pana Jezusa papież Pius XI poświęcił osoba encyklikę Miserentissimus Redemtor, w której napisał m.in. „Jest rzeczą oczywistą, że w wypadkach zaniedbania albo obrazy Miłości niestworzonej należy się jej zadośćuczynienie, nazywane powszechnie obowiązkiem wynagrodzenia”. Kult Serca Pana Jezusa przynagla nas do odwzaje mnienia miłością za miłość zapomnianą i wzgardzoną.

 

Chrystus pojednał nas z Ojcem i sam wynagrodził za grzechy całego świata. W Sercu Chrystusa, pełnym miłości do Ojca i do ludzi – Jego braci nastąpiło pełne pojednanie nieba z ziemią: „zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna” – mówi Paweł Apostoł (Rz 5, 10). Pan Jezus wynagrodził przez najdoskonalszą miłość i posłuszeństwo, będące przeciwieństwem grzechu. To miłość i posłuszeństwo nadały Jego życiu i męce oraz śmierci wartość wynagradzającą. My również podobnie możemy wynagradzać.

 

Obiektywnie rzecz biorą w zadośćuczynieniu Pana Jezusa nie brak niczego, było ono doskonałe, ale tajemnica ekspiacji, czyli zadośćuczynienia za grzechy, polega w istocie na tym, że to sam Jezus przedłuża swoje cierpienie w naszym dobrowolnym cierpieniu. On sam cierpi w nas i dlatego św. Paweł mógł napisać „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1,24). Serce Boże z radością dopuszcza nas do dzieła ekspiacyjnego. Opatrzność wyznaczyła każdemu z nas pewną miarę cierpień czyniących zadość. W ten sposób sam Bóg daje nam cząstkę udziału w dziele zbawienia świata i my musimy to cierpienie godnie i bez buntu przyjąć

Cytowane wcześniej słowa papieża Piusa XI przypominają, że każdy, kto zrozumiał tajemnicę Bożej miłości i ludzkiej niewdzięczności, „będzie unikał nie tylko wszelkiego grzechu jak największego zła, ale powierzy się woli Bożej, usiłując naprawić zniewagę wyrządzoną Boskiemu Majestatowi poprzez nieustanną modlitwę, dobrowolnie podejmowane umartwienia, cierpliwe znoszenie przykrości i całe wreszcie życie, przeniknięte bez reszty duchem pokuty”.

 

A co z ideą wynagradzania za grzechy całego świata? Wielu może podnieść zarzut, że nie muszą modlić się o wynagrodzenie za grzechy, za które osobiście nie odpowiadają.

Jest tajemnicą naszej wiary, którą wyznajemy w artykule naszego Credo, iż wierzymy w „Świętych Obcowanie” – Communio Sanctorum. Jest to wzajemna wymiana łask między tymi, którzy należą do trzech stanów Kościoła – tryumfującego (w niebie), walczącego (na ziemi) i cierpiącego (w czyśćcu). Skoro następuje wzajemna wymiana łask, to także skutek naszych grzechów przenosi się na wszystkich. Kiedy ja popełniam grzech, to nie tylko ja jestem osłabiony, ale osłabiam także całe ciało, którego jestem częścią. Tym ciałem mistycznym jest Kościół. Jednak jest wielu grzeszników w Kościele, którzy z różnych powodów nie żałują za swoje grzechy i za nie nie wynagradzają. Obowiązek ten więc spada na pozostałych, aby Panu Jezusowi wynagrodzić zniewagi i zelżywości i aby Pan Bóg karanie swoje od nas odwrócić raczył, a grzeszników do nawrócenia raczył przynaglić. Papież Pius XII w encyklice O Mistycznym Ciele Chrystusa przypomniał wszystkim wiernym, że zbawienie ludzi zależy od dobrowolnych umartwień i modlitw innych członków Mistycznego Ciała.

 

Niegdyś bardzo często popularna była specjalna uroczystość rodzinna intronizacji obrazu lub figury Serca Jezusowego w domu czy mieszkaniu. Jaki był tego cel?

Posłużę się tutaj słowami papieża Benedykta XV, który wielce to nabożeństwo i sam Akt intronizacji bardzo zalecał „Pragniemy, aby rodziny chrześcijańskie poświęcały się uroczyście Boskiemu Sercu Jezusa, i to zaraz od dziś. Błogosławimy wszystkie i każdą poszczególną rodzinę, która przyczyni w ten sposób do uznania społecznego najwyższej władzy i praw, jakie miłość Przenajświętszego Serca Jezusa ma nad rodzinami chrześcijańskimi”. Zatem uznanie najwyższej królewskiej władzy Jezusa nad rodzinami było celem tego nabożeństwa. Oczywiście wspomniane wyżej obietnice złożone czcicielom były nagrodą i celem tej intronizacji. Jak bardzo to było popularne świadczy fakt, że prawie każdy pamięta domy swoich dziadków z obrazami Najświętszego Serca Pana Jezusa i Najświętszego Serca Maryi nad łożem małżeńskim. Ja osobiście wiele razy przeprowadziłem taki uroczysty akt intronizacji w katolickich rodzinach i widzę tego błogosławione owoce. Warto przypomnieć i powrócić do tej zbawiennej praktyki.

 

Charakterystyczną dla kultu Serca Pana Jezusa jest litania oraz Akt wynagrodzenia. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o tych modlitwach?

Jeśli chodzi o Litanię od Najświętszego Serca Pana Jezusa, to jej historia przedstawia się następująco. W 1720 roku w Marsylii wybuchła straszna epidemia cholery. Tamtejszy biskup chcąc zaradzić zarazie, oprócz pomocy charytatywnej, starał się także pomóc duchowo przez specjalne modlitwy błagalne i pokutne procesje. Specjalnym dekretem zarządził uroczyste poświęcenie swej diecezji Sercu Jezusa i wieczysty obchód święta ku Jego czci. Akt poświęcenia odmówiono 1 listopada 1720 roku w czasie uroczystej ceremonii przebłagalnej. Od tej chwili epidemia poczęła szybko ustępować. W 1721 roku Biskup zarządził odprawianie uroczystej nowenny do Najświętszego Serca Jezusowego. Odmawiano ten akt codziennie i wzywano ratunku u Pana Jezusa przez adorację wieczystą i litanię, która została ogłoszona drukiem w 1718 roku. Autorką i przekazicielką tej litanii była s. Anna Magdalena Remusat. Od tej pory nabożeństwo to było gorąco praktykowane przez mieszkańców Marsylii. Potem stopniowo przenikało ono do innych francuskich diecezji, a także było celebrowane w klasztorach wizytek i ojców jezuitów, aż w końcu Kongregacja Świętych Rytów w 1899 roku pozwoliła na publicznie odmawianie tej Litanii w całym Kościele. Litania do Serca Jezusowego składa się obecnie z 33 wezwań na cześć 33 lat ziemskiego życia Jezusa Chrystusa. Siostra Anna Magdalena ułożyła litanię z 27 wezwań, w tym dwanaście zaczerpnęła od o. Jana Croiset SJ, który już w 1691 roku w ten sposób czcił Serce Pana Jezusa i dał początek tej pięknej modlitwie, sześć zaś dodała rzymska Kongregacja przy ostatecznym zatwierdzeniu litanii.

 

Natomiast Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa dobrze znamy z naszych nabożeństw czerwcowych. Problem w tym, że nie słyszymy tego samego tekstu który ułożył papież Leon XIII i dołączył w 1899 roku do encykliki Annum Sacrum (ASS 1898-1899, s. 651). W 1925 roku papież Pius XI nieco go zmodyfikował, dodając modlitwy za pogan, islamistów i żydów. W 1927 roku tenże sam Pius XI ustanowił odpust za odmówienie tegoż aktu z sercem skruszonem, a nawet za odmówienie samej tylko krótkiej supliki za żydów. Niestety, już 32 lata później jego treść okazała się być niekompatybilna ze zbliżającym się długimi krokami posoborowym indyferentyzmem, dlatego Penitencjaria Apostolska w 1959 roku przy autoryzacji św. Jana XXIII wykreśliła z niego obszerny fragment o konieczności nawrócenia muzułmanów i żydów. Wersja do 1959 roku brzmiała następująco:

 

O Jezu Najsłodszy, Odkupicielu rodzaju ludzkiego, wejrzyj na nas korzących się u stóp ołtarza Twego. Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy; oto dzisiaj każdy z nas oddaje się dobrowolnie Najświętszemu Sercu Twemu, aby jeszcze ściślej zjednoczyć się z Tobą. Wielu nie zna Ciebie wcale; wielu odwróciło się od Ciebie, wzgardziwszy przykazaniami Twemi. Zlituj się nad jednymi i drugimi, o Jezu Najłaskawszy, i p ociągnij wszystkich do Świętego Serca Swego. Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym, którzy nigdy nie odstąpili od Ciebie, ale i synom marnotrawnym, którzy Cię opuścili. Spraw, aby do domu rodzicielskiego wrócili co prędzej i nie zginęli z nędzy i głodu. Króluj tym, których albo błędne mniemania uwiodły, albo niezgoda oddziela; przywiedź ich do przystani prawdy i jedności wiary, aby rychło nastała jedna owczarnia i jeden pasterz. Królem bądź tych wszystkich, którzy jeszcze błąkają się w ciemnościach pogaństwa lub islamizmu, i racz ich przywieść do światła i królestwa Bożego. Wejrzyj wreszcie okiem miłosierdzia Swego na synów tego narodu, który był niegdyś narodem szczególnie umiłowanym. Niechaj spłynie i na nich, jako zdrój odkupienia i życia, ta Krew, którą oni niegdyś wzywali na siebie. Zachowaj Kościół Swój, o Panie, i użycz mu bezpiecznej wolności. Użycz wszystkim narodom spokoju i ładu. Spraw, aby ze wszystkiej ziemi od końca do końca, jeden brzmiał głos: Chwała bądź Bożemu Sercu, przez które nam stało się zbawienie; Jemu cześć i chwała na wieki. Amen.

 

Szybkie rozprzestrzenianie się wojującego islamu, oraz zaciętość i wpływy żydów powinny nas przynaglać, aby ten Akt ofiarować w pierwotnej wersji.

 

Papież Leon XIII w akcie poświęcenia ludzkości Sercu Bożemu napisał: „Wielu nie zna Ciebie wcale, wielu odwróciło się od Ciebie, wzgardziwszy przykazaniami Twymi”. Jakie jeszcze formy kultu Bożego Serca zna Tradycja katolicka?

O intronizacji już wspominałem, a inne formy kultu Serca Jezusowego, to po prostu odpowiedź na pytanie, w jaki sposób my możemy wynagradzać? Wyrazem i przejawem wynagrodzenia za zniewagi i grzechy są praktyki pobożne, do których zachęcała św. Małgorzata Maria. Pan Jezus objawił jej, że oczekuje od swoich przyjaciół gorliwej modlitwy, adoracji Najświętszego Sakramentu, Godziny świętej, aktów wynagrodzenia, a zwłaszcza Mszy św. i Komunii w pierwsze piątki miesiąca.

 

Czciciele Serca Jezusowego bardzo cenią sobie praktykę przyjmowania Komunii wynagradzającej w dziewięć pierwszych piątków miesiąca pod rząd i starają się je pobożnie przeżywać, aby w tym dniu w sposób szczególny okazać miłość Bożemu Sercu i wynagradzać za grzechy. W naszej Ojczyźnie w tym dniu bardzo licznie grono wiernych uczestniczy w wotywnej Mszy ku czci Najświętszego Serca i przystępuje do spowiedzi. Ten piękny zwyczaj musi być podtrzymywany i jak najszerzej propagowany.

 

Możemy wynagradzać nie tylko przez odprawianie i uczestniczenie w pobożnych ćwiczeniach duchowych. Całe nasze życie może i powinno mieć wartość wynagradzającą. Zależeć to będzie od tego, czy nasze modlitwy, ofiary i cierpienia potrafimy złączyć z ofiarą Chrystusa, a także czy będziemy się starali żyć w jedności z Nim przez miłość. Im bowiem bardziej będziemy zjednoczeni z Sercem Jezusa, tym bardziej będziemy trwać w Jego miłości i tym wartościowsze będą wszystkie nasze uczynki, czyli całe życie. I wtedy będzie ono wynagrodzeniem. Wartość przebłagalną będą miały nasze dobrowolne umartwienia, cierpliwe znoszenie cierpień i krzyży dnia każdego w łączności z krzyżem Jezusa.

 

Bóg zapłać za rozmowę!

Rozmawiał Kajetan Rajski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram