– Dotychczas budowniczy lepszego świata, zarówno pogańscy, czerwoni, brunatni, zieloni, czy tęczowi, jeszcze nikomu nie dali w pełni obiecywanego szczęścia, ale same dramatyczne dziejowe okropności – mówił w homilii na Wałach Jasnogórskich bp Jan Piotrowski. Dodał, że taka „rewolucyjna niecierpliwość” niszczy wszystko, co święte i piękne w religii.
W homilii wygłoszonej podczas Mszy Świętej z udziałem tysięcy pątników z pielgrzymek radomskiej, sosnowieckiej i włocławskiej bp Jan Piotrowski podkreślił, że „każdy, kto chce budować lepszy świat, musi mu dać solidny fundament oparty o ewangeliczną skałę, jaką jest Jezus Chrystus”.
Wesprzyj nas już teraz!
Bp Piotrowski podkreślał, że nie można budować lepszego świata bez Chrystusa. – Dotychczas budowniczy lepszego świata, zarówno pogańscy, czerwoni, brunatni, zieloni, czy tęczowi, jeszcze nikomu nie dali w pełni obiecywanego szczęścia, ale same dramatyczne dziejowe okropności. Co więcej, zawsze czynią to czyimś kosztem, a ich rewolucyjna niecierpliwość nakazuje niszczyć to co święte i piękne w religii – mówił biskup kielecki.
Nazywając ich „rewolucjonistami lewicowego porządku” zauważył, że postępują tak od lat, aby wszyscy żyjący „starą kulturą” dowiedzieli się, co jest „modne, wartościowe, konieczne do życia”. W obliczu tych tendencji biskup zaapelował, aby patrzeć na rzeczywistość świata oczami Ewangelii, a „wiara i rozum wzniosą człowieka do źródła prawdy”.
Przypomniał, że Bóg pragnie, abyśmy życie mieli w obfitości.
Apelował o wierną, cichą i wytrwałą miłość. – Żyjmy prawdziwą, ewangeliczną miłością. Ta bowiem nigdy nie jest wulgarna i zaborcza, krzycząca i kolorowa, ale jest cicha, cierpliwa, nie unosi się pychą, jest wierna i wytrwała. Nie zawiedźmy więc Maryi, naszej Matki i Królowej, a przede wszystkim nie zapomnijmy jej rady z Kany Galilejskiej – zachęcał bp Piotrowski.
KAI
TK