14 marca 2018

Co teraz czeka katolickie uczelnie?

(Photo by Giammarco Boscaro on Unsplash)

Nie milkną echa ogłoszenia nowego dokumentu przez papieża Franciszka o uczelniach katolickich. „Veritatis Gaudium” to dokument rewolucyjny. Tak w każdym razie twierdzi sam papież. Tymczasem niektórzy katoliccy komentatorzy nie szczędzą słów krytyki.

 

To ogromne i pilne zadanie wymaga, w kulturowej sferze kształcenia akademickiego i badań naukowych, ofiarnego i zgodnego zaangażowania, prowadzącego do radykalnej zmiany paradygmatu, a wręcz – śmiem powiedzieć – do odważnej rewolucji kulturalnej – powiedział Franciszek cytowany podczas prezentacji konstytucji w Watykanie 29 stycznia 2018 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Określenie „rewolucja kulturowa” nie kojarzy się jednak dobrze. Odnosiło się ono historycznie do wykorzystywania przez państwo środków przymusu w celu zmiany mentalności i kultury danego narodu poprzez naruszenie jego zasadniczej struktury społecznej. Rewolucje kulturowe w Niemczech bismarckowskich, maoistowskich Chinach czy w na Zachodzie w 1968 roku wiązały się z antykatolicyzmem. Trudno zarzucać to samo papieżowi. Wszak jego dokument zawiera liczne mądre elementy. Chodzi tu między innymi o wezwanie do współdziałania między przedstawicielami różnych dyscyplin wiedzy. A także otwarcie na nowoczesną technologię i umożliwienie częściowego studiowania przez internet.

 

Mimo to, katolicki publicysta Jesus Herrera z Kolumbii dostrzega trzy niepokojące aspekty omawianej konstytucji. Są to jego zdaniem: odejście od katolickiej tożsamości, niechęć do scholastyki i zniszczenie autonomii uczelni. 

 

Uczelnie katolickie ?                                                                

Jesus Herrera na łamach votocatolico.co  podkreśla, że uniwersytet to przestrzeń spotkania różnych dziedzin wiedzy. Każda z nich odzwierciedla inny aspekt całościowej chrześcijańskiej Prawdy. Jej ukoronowaniem jest nauka o Bogu (teologia) wieńcząca wszystkie gałęzie wiedzy. Nieprzypadkowo więc instytucja uniwersytetu narodziła się w średniowiecznym Christianitas.

 

Gdy jednak Europa odeszła od wiary, uczelnie zaczęły służyć bardziej celom praktycznym, niż poznaniu Prawdy. Rozmaite przejawy kryzysu nie ominęły też uniwersytetów kościelnych.  

 

Papieże starali się jednak zapobiec przeniknięciu kryzysu do katolickich szkół wyższych. Na przykład Jan Paweł II w „Ex Corde Ecclesiae” podkreślał konieczność zachowania przez nie katolickiej tożsamości. Tymczasem, zdaniem Jesusa Herrey, Franciszek podąża bardziej w kierunku jej rozmycia. Jego zdaniem „[…] nowa konstytucja wielokrotnie kładzie nacisk na potrzebę powszechnego, ekumenicznego i międzykulturowego dialogu, jako przeglądowego aspektu wszystkich wykładanych dyscyplin”.

 

Nie warto przesadzać. Przecież dokument nie doprowadzi do zahamowania rozwoju nauki czy całkowitego zaniku wiary. Czy jednak oderwana od Tradycji interpretacja Franciszkowej konstytucji nie doprowadzi do częściowej zmiany charakteru uczelni z katolickiego na pluralistyczny? Czy naukowcy nie przemienią się w aktywistów? Zdaniem publicysty może do tego dojść. Wszak, jak twierdzi, „zmianie ulega również funkcja akademicka: z kulturowego projektu poszukiwania Prawdy na przedsięwzięcie poddane globalnemu projektowi politycznemu o czysto świeckim charakterze”.

 

Pogarda dla scholastyki

Kolejny „rewolucyjny” aspekt nowej „Veritatis Gaudium” to ograniczenie roli metody scholastycznej. Franciszek pragnie jej zastąpienia przez metodę naukową. W tej ostatniej nie ma nic złego. Wszak eksperymenty narodziły się na katolickich uniwersytetach. 

 

Czy warto jednak wylewać dziecko z kąpielą i spychać scholastykę na margines? Przecież w pewnych dziedzinach wiedzy, ta ostatnia nadal ma do odegrania ważną rolę. Opiera się bowiem między innymi na wspomaganiu rozumu przez wiarę. A jak zauważył Jan Paweł II „wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy” (Fides et ratio).

 

Pamiętajmy też, że Pius IX potępił w „Syllabusie błędów” twierdzenie, że „metoda i zasady uprawiania teologii przez dawnych mistrzów scholastyki całkiem nie odpowiadają potrzebom czasów obecnych ani postępowi nauk”. Osoby realizujące papieskie wytyczne muszą o tym pamiętać. 

 

Koniec autonomii uczelni

Obawy budzi nie tylko treść konstytucji, ale i planowane metody jej wdrożenia. Zgodnie z artykułem 94 nowy dokument uchyla bowiem wszystkie dotychczas obowiązujące prawa, zwyczaje i przywileje. Ponadto autor „Veritatis Gaudium” nakazuje podporządkowanie nauczających wiary i moralności  „autentycznemu Magisterium Kościoła, a ponad wszystko nauczaniu biskupa Rzymu”.

 

Zdawałoby się, fragment w pełni słuszny. Jak jednak twierdzi Jesus Herrera „to, co może wydawać się zabezpieczeniem mającym na celu utrzymanie integralności nauczania doktryny katolickiej, jawi się jako coś absolutnie przeciwnego w świetle faktów takich jak wydalenie profesora Josefa Seiferta z Instytutu Filozofii im. Edyty Stein w Granadzie w związku z jego artykułem, w którym ostrzegał przed doktrynalnym rozpadem, jaki wywoła Amoris Laetitia”.

 

Kto będzie formował przyszłych księży ?

Warto też zwrócić uwagę na inne novum dokumentu. Chodzi tu dopuszczenie niekatolików do prowadzenia zajęć na wydziałach studiów kościelnych. Reforma ta obejmuje kolejne etapy kształcenia. Studenci powinni już wówczas znać podstawy filozofii i teologii katolickiej.

 

Czy jednak umysły na nieco późniejszych latach studiów są już zawsze wystarczająco dobrze uformowane? Profesor-niekatolik to nie problem w przypadku dziedzin świeckich. Co jednak z dziedzinami teologicznymi? Czy kleryk uformowany przez gorliwych protestantów lub na przykład muzułmanów nie przejmie częściowo ich poglądów? Jakiej religii zostanie w efekcie kapłanem?

 

Syllabus błędów

Nie warto jednak lamentować. Konstytucja została ogłoszona i nic nie wskazuje na to, by papież zamierzał się z niej wycofać. Pozostaje żywić nadzieję, że uczelnie zrealizują jej wskazania w zgodzie z całą Tradycją i Magisterium. Wszak, wbrew temu, co zdaje się sugerować tekst, papież nie posiada władzy dokonywania jakiś rewolucyjnych zmian. Powinien on kontynuować dzieło poprzedników w wyjaśnianiu Objawienia. To zaś zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła.

 

Zresztą rozumienie słów Franciszka, jako całkowicie sprzecznych z nauką poprzedników i jej duchem byłoby obrazą Ojca Świętego. Dlatego też Uniwersytety wdrażając zalecenia Biskupa Rzymu, muszą też pamiętać o wcześniejszych naukach. Nawet tych niepopularnych, zawartych w Syllabusie błędów.

 

Marcin Jendrzejczak

 

 

 

 

Zobacz także:

 

Prawa Strona Internetu – najlepsze teksty PCh24.pl

 

Prawa Strona Internetu

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij