12 stycznia 2017

„Czarny protest” i WOŚP. „Żelazna logika” Jerzego Owsiaka

(Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto / FORUM)

Bardzo interesujący komentarz w sprawie „owsiakowej logiki” opublikowała na łamach „Naszego Dziennika” Karolina Jurkowska. Autorka w pierwszej kolejności odnosi się właśnie do… braku jakiejkolwiek logiki w podejmowanych przez Jerzego Owsiaka działaniach.

 

„Sam Owsiak promuje się tym, że dzięki jego działaniom ratuje się zagrożone życie. Pomijając liczne kontrowersje, byłaby to piękna inicjatywa – gdyby nie to, że sam organizator bardzo angażował się w promowanie czarnego protestu, a więc walczył o prawo do mordowania nienarodzonych dzieci. Często właśnie tych niepełnosprawnych, najbardziej zagrożonych zabiciem w łonie matki, którym ponoć tak chce pomóc. Gdzie tu logika?” – pyta we wstępie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Następnie autorka przypomina krytykę organizatora WOŚP względem inicjatywy Karmelitów i Karmelitanek modlących się za dzieci zagrożone aborcją oraz przywołuje kilka haseł, które mogliśmy zobaczyć i usłyszeć  podczas „czarnego protestu”.

 

„Pójście ramię w ramię z ludźmi głoszącymi katofobiczne oraz ośmieszające wolność sumienia hasła nie przeszkodzą zapewne i w tym roku zbierać na WOŚP pod kościołami, bo tam przecież w niedzielę będą największe skupiska ludzi. Kolejna aborcyjna hipokryzja? Czy kolejne ponoworoczne chwilowe nawrócenie Owsiaka?” – pyta retorycznie publicystka.

 

Przywołując fragmenty postu Jerzego Owsiaka, który ten opublikował na Facebooku 20 września 2016, autorka pokazuje ogrom obłudy, jakim kieruje się on w swoich słowach i czynach:

 

Nasza załoga będzie brała udział w czarnym proteście i proszę nawet przez chwilę nie próbować obrzucać nas inwektywami

 

„Jerzy Owsiak (…)  myśląc być może, że chwaląc się ratowaniem dzieci, ma jakieś nielogiczne prawo do walki o zabijanie innych. Pomylił się jednak bardzo. To nie on, a obrońcy życia zostali na protestach obrzuceni obelgami, a nawet atakowani fizycznie. To na nich posypał się grad butelek, jajek, jogurtów i tamponów, i to oni byli popychani przez agresorów z „czarnego protestu”, to im niszczono sprzęt. To broniące nienarodzonych kobiety zostały obrzucone w Warszawie butelkami z wodą. Dla Owsiaka nie było jednak chyba problemu – w końcu apelował o brak agresji jedynie u obrońców życia.” – pisze autorka.

 

Na końcu swego komentarza pani Karolina stawia kilka „mocnych pytań”, które organizator WOŚP określiłby mianem demagogii.

 

„Jakie więc Owsiak ma zdanie o matce Madzi? Również kochała swoje dziecko i rzucenie nim o podłogę było najlepszym rozwiązaniem? A Natalia Przybysz? Również słusznie zdecydowała, że rozszarpanie dziecka na kawałki jest dla niego lepsze niż urodzenie? A może Owsiak próbuje wcisnąć nurt pro-life w niszę cichego pomagania innym – oczywiście pod dyktando WOŚP-u?” – zastanawia się działaczka pro-life.

 

„Jerzy Owsiak i WOŚP promują się i zbierają pieniądze na ratowanie dzieci. Jednocześnie wspierają imprezy służące zabijaniu dzieci. Dziwne, prawda? – kończy publicystka.

 

Dziwne? A może do bólu logiczne? W III RP, niczym w powieści „Rok 1984” wszystko można „logicznie” wyjaśnić.

 

 

Tomasz z Bełchatowa

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij