Nie ma wątpliwości, że ostentacyjne wyjście z kościoła św. Anny kilkunastu kobiet było tzw. ustawką. Świadczy o tym kilka przesłanek. Jedną z nich jest kobieta – główna bohaterka awantury w kościele, która została rozpoznana przez internautów jako znana działaczka ruchów homoseksualnych i genderowych. Te doniesienia potwierdzają także komentarze w serwisie gazeta.pl.
Do skandalicznego zakłócenia Mszy świętej przez kilka osób, doszło w niedzielne południe w warszawskim kościele św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu. Tego dnia, we wszystkich kościołach w Polsce, kapłani czytali komunikat Konferencji Episkopatu Polski dotyczący ochrony życia od poczęcia, w którym jednoznacznie potępiali tzw. kompromis aborcyjny. Już po odczytaniu pierwszych słów, grupa kobiet ostentacyjnie wstała ze swoich miejsc. Jedną z zakłócających porządek była znana działaczka ruchów homoseksualnych i genderowych – Anna Zawadzka, która w ostatnich wyborach parlamentarnych kandydowała do Sejmu z list Zjednoczonej Lewicy.
Wesprzyj nas już teraz!
Portal homopedia, określany mianem encyklopedii LGBT, opisuje Zawadzką jako publicystkę antyklerykalnego tygodnia „NIE”, a także stron internetowych poświęconych homoseksualistom. Zawadzka dwukrotnie miała stracić pracę w wiejskich gimnazjach, gdzie dyrekcja nie przedłużała jej umowy ze względu na jej orientację seksualną. Zawadzka prywatnie jest partnerką Ygi Kostrzewy, autorki wielu kampanii promujących ruchy homoseksualne.
O Zawadzkiej pisze także portal gazeta.pl, który przytacza jej słowa będące komentarzem „jednej z uczestniczek protestu”. Kobieta oprócz tego, że wylewa falę nienawiści na Kościół, twierdząc że „księża mają problem z pedofilią”, to również myli podstawowe fakty na tematy ustawy zakazującej aborcji. Wg Zawadzkiej ustawa została zaproponowana przez rząd co jest nieprawdą. Projekt dokumentu został przygotowany przez komitety inicjatywy ustawodawczej „Stop Aborcji” i w pełni jest projektem obywatelskim.
– Wierni słuchają opinii, które mnie bulwersują. Powiedziałem też, że ustawa, którą proponuje rząd, będzie obowiązywać wszystkie kobiety. To dla mnie skandal. Moralnością powinni zajmować się ludzie z czystym sumieniem – powiedziała portalowi gazeta.pl Anna Zawadzka.
O tym, że akcja protestacyjna była zaplanowana świadczy również, iż kobiety ostentacyjnie wychodzące z Mszy świętej, siedziały na skraju ławek, co zdecydowanie ułatwiło im wyjście.
Oprócz tego, w jednym z komentarzy w serwisie gazeta.pl, można było przeczytać informację o planowanym proteście. „Na podczas mszy o godz.12 zapowiedziana jest akcja protestacyjna w kościele św. Anny w Warszawie. Część osób ma wyjść ze świątyni na znak protestu przeciwko poparciu episkopatu dla całkowitego zakazu aborcji. Dziś w kościołach w całej Polsce podczas mszy św. odczytany zostanie komunikat episkopatu „w sprawie pełnej ochrony życia człowieka.” (pisownia oryginalna) – czytamy na portalu gazeta.pl.
Źródło: PCh24.pl, gazeta.pl
POz