Związany z portalem deon.pl profil faceboowy faceBóg udostępnił tekst, jaki na jezuickim portalu ukazał się jeszcze w 2009 roku. Ksiądz-jezuita proponuje w nim… reformę sakramentu małżeństwa, by ułatwić młodym ludziom współżycie (sic!).
Autorem tekstu jest Wojciech Żmudziński SJ. Nadał mu prowokacyjny tytuł: „Kościół powinien zgodzić się na seks przed ślubem”. Ubolewa on, iż obecnie coraz więcej osób podejmuje współżycie przed ślubem. Jednak w jego opinii problemem nie jest coraz bardziej powszechna tolerancja dla takiego grzechu, lecz… sakrament małżeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Jezuita wychodzi z założenia, że młodzi ludzie współżyją przed ślubem, ponieważ jego zawarcie wiąże się z ogromnymi kosztami (drogie ubrania, obrączki, wesele). Dlatego proponuje rozwiązanie: dwustopniowy sakrament małżeństwa. Pierwszy stopień, to „cichy ślub” w zakrystii a drugi – ten huczny, przed rodziną i przyjaciółmi.
„(…) uroczysty ślub w Kościele połączony z weselem niekoniecznie musiałby być sakramentem. Można byłoby przystąpić do niego dużo wcześniej, w zakrystii, w obecności świadków, bez hucznej ceremonii. Natomiast uroczystość zaślubin, zorganizowaliby małżonkowie w parafialnym kościele w dowolnym czasie, gdy stać ich będzie na suknię ślubną i wesele. Taki ślub można byłoby nazwać uroczystym rozpoczęciem pożycia małżeńskiego” – proponuje w tekście ks. Żmudziński.
Jezuita czyni ze współżycia kwintesencję życia małżeńskiego, sprawdzając sakrament do pieczątki, uwalniającej młodych ludzi od grzechu „seksu przed ślubem”. Nie to jednak jest istotą małżeństwa.
Ks. Żmudziński zdaje sobie sprawę, że jego propozycja jest kontrowersyjna i na pewno sprzeciwiłoby się jej wielu duchownych. „Wiemy jak trudno wprowadza się w Kościele Katolickim reformy i jak wielu katolików do dzisiaj wzdryga się przed Komunią świętą na rękę i tęskni za Mszą po łacinie. Z czego to wynika? Moim zdaniem, z nieumiejętności odróżnienia tego, co fundamentalne i niezmienne od spraw drugorzędnych, uwarunkowanych kulturowo” – pisze jezuita.
Co jest dla autora tekstu sprawą pierwszorzędną? Umożliwienie współżyjącym przed ślubem odbywanie aktu płciowego bez grzechu. Problemem nie jest więc nieuporządkowane życie seksualne, lecz kwestia „nielegalnego seksu”.
Nie jest zapewne przypadkiem, że w czasach, gdy coraz więcej episkopatów kwestionuje doktrynę Kościoła o nierozerwalności małżeństwa, popularny profil facebookowy związany z postępowym portalem deon.pl przypomniał ten tekst. To bowiem kolejne propozycje, których celem jest rozwodnienie nauczania Kościoła o małżeństwie i jego wartości w chrześcijańskim życiu.
Źródło: facebook.com
ged