16 lutego 2018

„Dobroludzizm”. Czy istnieje szczęście bez Boga?

(fot. Zero Creatives/FORUM)

Dążenie do szczęścia to cel wszystkich działań człowieka. Jednak ludzie często błądzą w tych poszukiwaniach, szukając spełnienia w dobrach przemijających. Niestety nawet niektórzy postępowo nastawieni hierarchowie skupiają się niemal wyłącznie na nich, czyniąc to w imię miłosierdzia. Podkreślają jednocześnie, że dziś chodzi wyłącznie o to, byśmy byli „dobrymi ludźmi”. Jednak w ten sposób nie przybliżają człowieka do szczęścia ani wiecznego ani doczesnego. 

 

Prezentujemy cytaty z wielkich ludzi Kościoła oraz z Jego dokumentów, w ramach cyklu #błędy współczesności.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Szczęście można znaleźć wyłącznie w Bogu

„Obiecane szczęście stawia nas wobec decydujących wyborów moralnych. Zaprasza nas do oczyszczenia naszego serca ze złych skłonności i do poszukiwania nade wszystko miłości Bożej. Uczy nas, że prawdziwe szczęście nie polega ani na bogactwie czy dobrobycie, na ludzkiej sławie czy władzy, ani na żadnym ludzkim dziele, choćby było tak użyteczne jak nauka, technika czy sztuka, ani nie tkwi w żadnym stworzeniu, ale znajduje się w samym Bogu, który jest źródłem wszelkiego dobra i wszelkiej miłości:

 

Bogactwo jest wielkim bożyszczem dzisiejszych czasów; to jemu właśnie wielu ludzi składa hołd. Mierzą oni szczęście według stanu posiadania, a także według stanu posiadania odmierzają szacunek… Wszystko to bierze się z przekonania, że będąc bogatym można wszystko. Bogactwo jest więc jednym z bożków dzisiejszych czasów. Innym jest uznanie… Doszło do tego, że uznanie, fakt bycia znanym, czynienia wrzawy w świecie (co można by nazwać rozgłosem prasowym) uważa się za dobro samo w sobie, za najwyższe dobro, za przedmiot najwyższej czci”. (Katechizm Kościoła Katolickiego n. 1723).

 

Pragnienie Boga wpisane jest w ludzkie serce

„Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie” (św. Augustyn „Wyznania”)

 

„Pragnienie Boga jest wpisane w serce człowieka, ponieważ został on stworzony przez Boga i dla Boga. Bóg nie przestaje przyciągać człowieka do siebie i tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście, których nieustannie szuka:

 

Szczególny charakter godności ludzkiej polega na powołaniu człowieka do łączności z Bogiem. Człowiek jest zaproszony do rozmowy z Bogiem już od chwili narodzin: istnieje on bowiem tylko dlatego, że stworzony przez Boga z miłości jest zawsze z miłości zachowywany, i nie żyje w pełnej zgodności z prawdą, jeżeli w sposób wolny nie uzna tej miłości i nie odda się Stworzycielowi”. (Katechizm Kościoła Katolickiego n. 27).

 

Chrześcijaństwo to więcej, niż ludzka mądrość

„Dzisiejszą pokusą jest sprowadzanie chrześcijaństwa do mądrości czysto ludzkiej, jakby do wiedzy o tym, jak dobrze żyć. W świecie silnie zsekularyzowanym nastąpiło stopniowe zeświecczenie zbawienia, dlatego walczy się, owszem, o człowieka, ale o człowieka pomniejszonego, sprowadzonego jedynie do wymiaru horyzontalnego. My natomiast wiemy, że Jezus przyszedł, by przynieść zbawienie całkowite, które obejmuje całego człowieka i wszystkich ludzi, otwierając ich na wspaniałe horyzonty usynowienia Bożego”. (Redemptoris missio, n. 11 / opoka.org.pl)

 

Bóg jest ostatecznym celem człowieka

„(…) Ostatecznym celem ludzi jest szczęście, którego wszyscy pożądają. Lecz zwierzęta nie mające rozumu nie mogą być szczęśliwe, jak mówi tenże św. Augustyn. A więc inne rzeczy nie mogą mieć udziału w ostatecznym celu człowieka. (…) Bóg jest celem ostatecznym zarówno człowieka jak i wszystkich innych rzeczy. Gdy jednak mówimy o ostatecznym celu, mając na myśli jego osiągnięcie n wówczas nie można się zgodzić z twierdzeniem, jakoby w tym ostatecznym celu człowieka uczestniczyły stworzenia nierozumne. Człowiek bowiem oraz inne stworzenia rozumne osiągaj ą swój ostateczny cel przez poznanie i ukochanie Boga, a to nie przysługuj e innym stworzeniom, które osiągają ostateczny cel o tyle o ile mają udział w pewnym podobieństwie do Boga dlatego, że istnieją, że żyją, a nawet poznają”. (św. Tomasz z Akwinu, Summa Teologiczna”, „O szczęściu” katedra.uksw.edu.pl )

 

Pismo Święte o szczęściu

 

„Szczęśliwy mąż, który się boi Pana

i wielkie upodobanie ma w Jego przykazaniach.

Potomstwo jego będzie potężne na ziemi:

pokolenie prawych dozna błogosławieństwa.

Dobrobyt i bogactwo będzie w jego domu,

a sprawiedliwość jego przetrwa na zawsze.

Wschodzi w ciemności jako światło dla prawych,

łagodny, miłosierny i sprawiedliwy.

Dobrze się wiedzie mężowi, który lituje się i pożycza,

postępuje w swych sprawach uczciwie. 

Na pewno się nie zachwieje” (Ps 112; 1-6)

„Szczęśliwy mąż, który złożył

swą nadzieję w Panu,

a nie idzie za pyszałkami

i za zwolennikami kłamstwa” (Ps 40; 5)

„Szczęśliwy mąż, którego Ty wychowujesz, o Panie,

i prawem Twoim pouczasz” (Ps 94,12).

„Szczęśliwy mąż, który nie potknął się ustami

i nie jest przybity smutkiem grzechów.

Szczęśliwy, którego własna dusza nie potępia

i kto nie stracił swojej nadziei” (Syr 14; 1-2).

 

Wiara i posłuszeństwo przynoszą szczęście

„Oświeceni wiarą, spokojnie i z nadzieją patrzymy na tajemnicę śmierci człowieka. Bowiem, według Pisma Świętego, jest ona raczej nowym narodzeniem niż końcem; jest ona obowiązkowym przejściem, pozwalającym osiągnąć pełnię życia tym, którzy w swej ziemskiej egzystencji kierują się wskazaniami słowa Bożego.

 

Psalm 112 [111], utwór o charakterze mądrościowym, ukazuje nam postaci tych sprawiedliwych, którzy boją się Pana, uznają Jego transcendencję i z ufnością i miłością przyjmują Jego wolę w oczekiwaniu na spotkanie z Nim po śmierci.

 

Do tych wiernych odnosi się błogosławieństwo: Błogosławiony człowiek, który się boi Pana. Psalmista od razu wyjaśnia, na czym ta bojaźń polega: przejawia się ona w zachowywaniu przykazań Bożych. Błogosławionym nazwany jest ten, który wielką radość znajduje» w przestrzeganiu przykazań, odkrywając w nich radość i pokój.

 

Tak więc posłuszeństwo Bogu jest źródłem nadziei oraz wewnętrznego i zewnętrznego ładu. Z przestrzegania prawa moralnego rodzi się głęboki pokój sumienia. Co więcej, zgodnie z biblijną wizją wynagrodzenia, nad sprawiedliwym rozciąga się płaszcz Bożego błogosławieństwa, zapewniający trwałość i powodzenie jego dziełom oraz dziełom jego potomków: Potomstwo jego będzie potężne na ziemi, dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych. Dobrobyt i bogactwo będą w jego domu. Oczywiście, z tą optymistyczną wizją kontrastują gorzkie uwagi sprawiedliwego Hioba, który doświadcza tajemnicy cierpienia, ma poczucie, że został niesprawiedliwie pokarany i poddany na pozór bezsensownym próbom. Hiob uosabia liczne osoby sprawiedliwe, które doświadczają dotkliwych cierpień na tym świecie. Należy zatem odczytywać ten Psalm w całym kontekście Pisma Świętego, obejmującym także krzyż i zmartwychwstanie Pana. Objawienie obejmuje rzeczywistość ludzkiego życia ze wszystkimi jego aspektami” (Benedykt XVI Audiencja generalna, 2 listopada 2005 / opoka.org.pl).

 

„Szczęście można znaleźć wyłącznie w Bogu i w praktykowaniu Jego Boskich nauk” (Pius XII, przesłanie radiowe do kleru i Argentyńczyków, 1 luty 1948 tłum. mjend).

 

Chrześcijańska radość to uczestnictwo w radości Jezusa Chrystusa

„Istota radości chrześcijańskiej polega na duchowym uczestnictwie w tej bezmiernej radości, boskiej i zarazem ludzkiej, jaka istnieje w sercu Jezusa Chrystusa uwielbionego. Kiedy bowiem Bóg Ojciec w biegu historii rozpoczął oznajmiać „tajemnicę swej woli, według swego postanowienia, które powziął w Jezusie Chrystusie dla dokonania pełni czasów, zaraz ta radość pojawiła się wpośród Ludu Bożego, w sposób tajemniczy, jeszcze bez wyjaśnienia jej natury.

 

I tak Abraham, ojciec nasz, upewniony o wypełnieniu się kiedyś obietnicy i ufający wbrew nadziei, po narodzeniu syna Izaaka otrzymał prorockie pierwociny tej radości.  Ta jego radość w pewien sposób przemieniła się poprzez próbę śmierci, kiedy ów syn jedyny został mu zwrócony żywy, który stał się figurą zmartwychwstania Syna Jednorodzonego, obiecanego jako ofiara dla dokonania Odkupienia. Abraham rozradował się na myśl o ujrzeniu dnia Jezusa Chrystusa, dnia zbawienia: „ujrzał i ucieszył się.

 

Radość ze zbawienia pomnażała się następnie i udzielała z biegiem historii prorockiej starożytnego ludu Izraela (…).

 

Chodzi tu zawsze o podnoszące na duchu doświadczenie wyzwolenia z niewoli i odnowy, jako dar miłosiernego Boga dla ukochanego ludu, na rzecz którego wypełnia On obietnice Przymierza samą swą łaską i cudowną potęgą. To jest radość Mojżeszowej Paschy, która stała się figurą wyzwolenia eschatologicznego, jakiego dokona Jezus Chrystus, w paschalnym porządku rzeczy, właściwym swemu, nowemu i wiecznemu Testamentowi. Chodzi również o radość dotyczącą naszego wieku, o której często mówią Psalmy, a która zasadza się na życiu z Bogiem i dla Boga. Chodzi wreszcie i najbardziej o radość chwalebną i nadprzyrodzoną, ogłoszoną proroczo w odniesieniu do nowego Jeruzalem, które sam Bóg po wyprowadzeniu z wygnania, ukocha mistyczną miłością”. (Paweł VI, Gaudete in Domino, n. II / opoka.org.pl).

 

Radość ta ma charakter nadprzyrodzony

„Jest to więc wspólna i prawdziwie nadprzyrodzona radość, dar Ducha jedności i miłości, jakiego nigdzie indziej nie można znaleźć, jak tylko tam, gdzie przyjmuje się całe przepowiadanie wiary według reguły apostolskiej. Tę wiarę Kościół katolicki, „rozsiany po całym świecie, pilnie strzeże, jakby mieszkał w jednym domu; i wierzy tak jednomyślnie, jakby miał jedną duszę i jedno serce, a tak zgodnie przepowiada, naucza i przekazuje, jakby posiadał jedne tylko usta” (tamże, n. 7).

 

 

Polecamy również poprzednie części cyklu Błędy Współczesności:

 

Zaczynamy cykl #błędy współczesności. Bo nauka Kościoła jest wieczna!

Ubóstwienie ubóstwa. Czy bieda wystarczy do zbawienia?

Ekumenizm ponad wszystko?

Przede wszystkim filantropia?

„Starsi bracia” ważniejsi niż Prawda?

Miłość to tylko uczucie?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram