26 listopada 2018

Echa rosyjskiej agresji na ukraińskie statki. Bruksela ostrzega przed dalszą eskalacją konfliktu

(Ministry of Defense of Ukraine [CC BY-SA 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons)

Bruksela – w następstwie zaatakowania przez Rosjan trzech ukraińskich okrętów u wybrzeży zaanektowanego Krymu i zranieniu kilku marynarzy – wezwała obie strony do powstrzymania się od działań, które mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu i grożą wywołaniem nowego, niebezpiecznego kryzysu między oboma krajami.

 

Rosja wskutek aneksji Krymu i twierdzenia, że wody terytorialne wokół niego nalezą do Moskwy, skutecznie zamknęła Ukrainie dostęp do Cieśniny Kerczeńskiej i Morza Azowskiego, z którego wydobywa ropę i gaz. 19 listopada 2018 roku ministrowie spraw zagranicznych UE dyskutowali o problemie militaryzacji Morza Azowskiego, do której doszło po zbudowaniu nowego mostu w Cieśninie Kerczeńskiej, łączącego Rosję kontynentalną z Krymem. Kijów uważa budowę tego mostu za niezgodną z prawem, a UE skrytykowała Moskwę za atak na integralność terytorialną Ukrainy. Również Stany Zjednoczone potępiły Rosję tuż po uruchomieniu mostu w połowie maja.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W związku z ostatnią agresją, Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że graniczne łodzie patrolowe przejęły ukraińskie okręty morskie na Morzu Czarnym i użyły broni, by zmusić je do zatrzymania. FSB oświadczyła, że ​​była zmuszona do działania, ponieważ okręty – dwa małe ukraińskie kutry artyleryjskie i holownik – „nielegalnie” wpłynęły na jej wody terytorialne, podjęły „nielegalne działania” i rzekomo zignorowały ostrzeżenia, by zaprzestały niebezpiecznych manewrów.

 

Rosja przeniosła okręty wojenne z Morza Kaspijskiego na Morze Azowskie, po uzyskaniu w sierpniu gwarancji od pozostałych czterech nadkaspijskich państw, że nie dopuszczą na nie obcych wojsk. Przywódcy pięciu nadkaspijskich państw (Rosja, Iran, Azerbejdżan, Turkmenistan i Kazachstan) w sierpniu br. uzgodnili podczas Piątego Szczytu Państw Nadkaspijskich w kazachskim porcie Aktau – podpisując przełomową deklarację, określającą status prawny Morza Kaspijskiego – że państwa te otrzymują pełną jurysdykcję nad surowcami pod swoim dnem, a status prawny nad jego wodami nie będzie regulowany przez ONZ. Ten największy na świecie akwen otoczony lądem ma bogate złoża węglowodorów i stanowi naturalną barierę między ogromnymi złożami turkmeńskiego gazu ziemnego a Europą.

 

Kryzys, który rozpoczął się w niedzielę po tym, jak Rosja zatrzymała trzy ukraińskie okręty przed wejściem do Morza Azowskiego, umieszczając statek towarowy pod mostem, poważnie zaniepokoił Brukselę. Przed incydentem, ukraińska marynarka twierdziła, że wysłała wiadomość na posterunek straży granicznej FSB o 3:58 rano, aby powiadomić go o 3 ukraińskich statkach zmierzających do Cieśniny Kerczeńskiej i na Morze Azowskie. Nie otrzymała odpowiedzi. Drugie połączenie radiowe o 4:07 również pozostało bez odzewu.

 

„Użyto broni w celu przymusowego zatrzymania ukraińskich okrętów wojennych” – podała później FSB w oświadczeniu rozesłanym do rosyjskich państwowych mediów. „W rezultacie wszystkie trzy ukraińskie okręty marynarki zostały zajęte. Trzech ukraińskich marynarzy, którzy zostali ranni, otrzymało opiekę medyczną. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – napisano.

 

Ukraina zaprzeczyła, że ​​jej statki zrobiły coś złego. Oskarżyły Rosję o agresję wojskową i poprosiła społeczność międzynarodową o mobilizację, by ukarać Moskwę. Unia Europejska w swoim oświadczeniu podkreśliła, że „oczekuje od Rosji przywrócenia swobody żeglugi przez Cieśninę Kerczeńską” i wezwała obie strony konfliktu do „działania z największą powściągliwością, aby załagodzić sytuację.” Rzeczniczka NATO wystosowała podobny apel do obu stron.

 

Traktat dwustronny daje Rosji i Ukrainie prawo do korzystania z Morza Azowskiego, które leży między obu krajami.. Morze Azowskie jest połączone z Morzem Czarnym Cieśniną Kerczeńską. Od aneksji Krymu, stale dochodziło do różnych incydentów między obu krajami.

Również w niedzielę rosyjskie samoloty bojowe zaatakowały rebelianckie obszary w północnej Syrii po raz pierwszy od tygodni, w związku z atakiem chemicznym, do jakiego miało dojść w Aleppo. Najprawdopodobniej gazu użyła jedna z grup rebelianckich.

 

Rebelianci, którzy zaprzeczają jakiemukolwiek użyciu gazu, oskarżyli rząd syryjski o próbę podważenia rozejmu, do którego doszło między Rosja a Turcją  we wrześniu podczas szczytu w rosyjskim mieście Soczi. W rejonie ataku działała grupa dżihadystów przeciwna rozejmowi powiązaną z Al-Kaidą, Horas al-Din.

 

Rosyjski rzecznik wojskowy generał dywizji Igor Konaszenkow powiedział dziennikarzom w Moskwie, że rosyjskie samoloty zniszczyły bojowe stanowiska w północnej Syrii. Ostatnia fala ostrzału i nalotów w północnej Syrii jest najpoważniejszym naruszeniem rozejmu osiągniętego przez Rosję i Turcję, który przyniósł względny spokój na północy kraju przez ostatnie dwa miesiące. – Samoloty rosyjskich sił obrony powietrznej przeprowadziły ataki na wykryte stanowiska artyleryjskie terrorystów na tym obszarze, skąd ostrzeliwano cywilów w Aleppo amunicją chemiczną – twierdził Konaszenkow. Syryjska agencja informacyjna SANA podała, że ​​wojska syryjskie walczyły z rebeliantami w pobliżu Aleppo, „zadając ogromne straty terrorystom”.

 

Źródło: euractiv.com., Bloomberg.com.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram