3 listopada 2015

Głos ze Szwajcarii: synod porzucił jasny język Chrystusa. Biskupi potraktowali wiernych jak dzieci?

(fot. REUTERS / FORUM)

Synod Biskupów potraktował wiernych jak dzieci. Zamiast postawić nas przed jasnym wyborem, chce „bez osądzania” prowadzić nas do „dojrzałości” – pisze rzecznik prasowy biskupa szwajcarskiego Chur, Vitusa Huondera. Synod, próbując dostosować naukę Kościoła do „życiowych realiów”, porzuca drogę, którą szedł Jezus Chrystus – stwierdził.

 

Rzecznik szwajcarskiej diecezji churskiej Giuseppe Garcia opublikował niezwykle krytyczny wobec Relatio finalis artykuł na łamach tygodnika „Schweiz am Sonntag”. „Wcześniejsze kościelne dokumenty były często wojownicze. Stanowiły kontrapunkt dla fałszywych proroków, którzy tylko schlebiają i usypiają duszę, dającą się bez sprzeciwu wieść do otchłani. Wobec niebezpieczeństw świata Kościół wolał jasny język, bez dziwnej pedagogiki pełnej liryczności samozadowolenia. Teraz to się zmieniło. Kościół chce wziąć na poważnie współczesne realia życiowe. I życzy sobie nowego języka, który nikogo nie osądzi ani nie wykluczy” – rozpoczyna swój artykuł Garcia.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Autor wskazuje następnie, że w Relatio finalis nie mówi się już o nawracaniu grzeszników, ale o „towarzyszeniu wzrostowi człowieka”. „Chodzi o maturazione, o nasze dojrzewanie. W tym procesie Kościół chce nam teraz raczej towarzyszyć niż nas ganić. Chce nam łagodnie pomagać w rozróżnianiu […]. Niebo i piekło? Nie, raczej przebaczenie i obrazy strachu. Dobro i zło? Grzechy? Raczej stopniowe urzeczywistnianie ideału. To język poprawny politycznie, którzy nie chce niepotrzebnie przerażać owieczek” – ocenia Garcia. Jego zdaniem Kościół nie bierze nas tym samym na poważnie, wykazując ludziom ich „niedojrzałość” i „potrzebę wzrostu”.

 

„Czy tak mówi Kościół, który bierze na poważnie samoświadomość naszego społeczeństwa? [Kościół], który szuka pogłębionego zrozumienia współczesności i właściwych jej metod przepowiadania? Bez wątpienia Kościół chce być dziś bardziej otwarty na świat i bliski realiom ludzkiej codzienności. Pomimo tego wata cukrowa, którą oferuje, nie może ukryć faktu, że ostatecznie nie bierze ludzi na poważnie. Miękka terapia uniwersalna, wolna od osądzania, dziwna pedagogika: to nie są pozytywne znaki otwarcia, to raczej wyraz infantylizacji. Niczym dzieci chce się brać nas za rękę, byśmy dorośli i dojrzali. Czysty paternalizm” – ocenia Garcia.

 

Jego zdaniem dawniej Kościół był o wiele bardziej szczery. Przemawiając jasno, traktował ludzi poważnie. Autor cytuje ze Starego Testamentu: Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo (Pwt 30, 19). „To nie jest paternalizm. Jako świadome osoby jesteśmy konfrontowani z jasnym tekstem. Jesteśmy postawieni przed wyborem. Przyznaje się nam konieczną dojrzałość, by rozróżnić między dobrem a złem. Dokładnie tak, jak robi to Jezus w Ewangelii Mateusza, gdy żąda: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi (5, 37). To słowa, w których jest zaufanie, że możemy rozpoznać powagę sytuacji oraz prawdę o życiu. Jezus z miłości jednoznacznie wskazuje grzech. I stawia nas przed wyborem, by iść za Nim lub nie. To nasza decyzja” – pisze dalej Garcia.

 

Synod Biskupów nie pogłębił i nie przedstawił wszystkiego z taką jasnością, jak należałoby to zrobić. To naturalne w przypadku dużego, krótko obradującego zgromadzenia – zauważa Garcia. Żałuje jednak, że nie został zrealizowany podstawowy cel tego zgromadzenia. „Chciano lepiej zrozumieć realia życiowe, w których żyją współczesne rodziny, by móc właściwiej wychodzić im naprzeciw. […] Zamiast tego [Synod] prowadzi nas na pasku tak, jak nigdy nie robił tego Jezus. Szkoda” – kończy Garcia.

 

 

Źródło: „Schweiz am Sonntag”

pach

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 251 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram