W piątek rano po raz kolejny doszło do starć na granicy grecko-tureckiej. Władze w Atenach zdecydowały o użyciu gazu łzawiącego i armatek wodnych w celu odparcia imigrantów usiłujących przedostać się do Europy. Tymczasem tureccy funkcjonariusze strzelali na grecką stronę gazem łzawiącym i używali dronów, by wspomóc imigrantów w forsowaniu ogrodzenia – informuje portal apnews.com.
Sytuacja na granicy turecko-greckiej jest bardzo napięta. Po decyzji Turcji z końca lutego roku 2019 tysiące ludzi zaczęło forsować granice Unii Europejskiej. Chodzi głównie o obywateli Afganistanu, Pakistanu i innych państw Azji Środkowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Ankara – wskutek strat odnoszonych w związku z prowadzoną operacją w syryjskim regionie Idlib – chce wciągnąć do wojny państwa NATO. Turcy, rozwścieczeni po utracie w ciągu jednego dnia w bazie wojskowej w północnej Syrii blisko 40 żołnierzy, zadeklarowali odwet za kolejną eskalację konfliktu zbrojnego w Syrii. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan oświadczył nawet – mimo umowy zawartej z Brukselą w roku 2016 – że jego kraj nie będzie zatrzymywał imigrantów kierujących się do Grecji – wynika z doniesień theconversation.com.
Decyzja Turków spowodowała, że w ciągu kilku dni na granicach pojawiły się tysiące imigrantów. Grecy byli jednak przygotowani na taki krok Erdoğana. Ponadto ogłosili, że nie będą przyjmować nielegalnych imigrantów, ani – przez miesiąc – rozpatrywać wniosków azylowych. Ateny pozostały nieugięte pomimo fali krytyki ze strony organizacji humanitarnych i deputowanych do europarlamentu.
Z kolei 3 marca przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w greckim mieście Evros podziękowała Ankarze za „bycie tarczą Europy”. Szefa greckiego rządu zapewniła o wsparciu – czytamy na theconversation.com.
Obecnie tysiące osób przebywa w strefach między granicami Turcji i Grecji, a stopień pomoc humanitarnej dla nich jest ograniczony. Fatalna sytuacja panuje także na greckich wyspach.
Według UNHCR 31 stycznia w Grecji przebywało 115 tys. uchodźców i imigrantów. Z samym tylko roku 2020 przybyło ponad 8 tys.
Natomiast rząd Kyriakosa Mitsotakisa realizuje obietnicę ograniczenia napływu imigrantów.
Z kolei wielu Greków – szczególnie z wysp – ma dość migrantów i chce bronić kraju przed przybyszami. Niektórzy, wspólnie z radykalnymi aktywistami antyimigranckimi, próbowali nawet blokować łodzie przed wpłynięciem do portów. Doszło do przypadków przemocy. Opozycja natomiast apeluje o „gościnność”. Premier odpowiada jednak, że jego obowiązek to obrona Grecji, a działania są prowadzone w zgodzie z prawem. Polityk skrytykował także zmarnowanie czasu od ostatniego kryzysu migracyjnego. Sugerował także podział obciążeń między kraje unijne.
Problemy Grecji za problemy całej UE uznała Ursula von der Leyen. Natomiast chorwacki premier Andrej Plenkovic – także uczestniczący w wizycie europejskich urzędników na granicy grecko-tureckiej – wyraził solidarność z greckim rządem oraz zadeklarował wsparcie.
Źródło: apnews.com / orthodoxtimes.com / theconversation.com
AS