Podczas katolickiej procesji w Sewilli miało dojść do zamachu terrorystycznego. Służby podały, że 23-letni dżihadysta planował zdetonować pośród wiernych bombę domowej roboty. Ujęty Marokańczyk studiuje w Sewilli od 2016 roku.
23-letni Marokańczyk planował przeprowadzić samobójczy atak w minioną środę. Za cel obrał sobie grupę katolików uczestniczących w procesji, odbywającej się w Sewilli. Został powstrzymany w akcji prowadzonej wspólnie przez służby Hiszpanii i Maroka.
Wesprzyj nas już teraz!
Mężczyzna usłyszał zarzut planowania zamachu terrorystycznego. Miał go przeprowadzić przy użyciu ładunku wybuchowego sporządzonego na bazie nadtlenku acetonu przygotowanego „domowymi metodami” (miał się podpalić podczas procesji, a następnie zdetonować ładunek wybuchowy). Liczył, że zamach spowoduje dużą liczbę ofiar.
Służby ustaliły, że 23-latek był powiązany z tzw. Państwem Islamskim. Miał działać sam.
W Hiszpanii od 12 kwietnia obowiązuje specjalny program zabezpieczania masowych imprez w okresie wielkanocnym. To reakcja m.in. na wezwanie jednej z dżihadystycznych organizacji do przeprowadzania aktów terroru w Hiszpanii w czasie Wielkiego Tygodnia.
Źródło: interia.pl
MA