„Judaizm wskutek sekularyzacji stracił na znaczeniu. Pamięć o holokauście zyskała w Izraelu status religii” – wskazał podczas programu „Warto Rozmawiać” prof. Bogdan Musiał.
Doradca prezesa IPN na antenie TVP przedstawił przyczyny wielkiego oburzenia obywateli Izraela związane z przyjęciem noweli ustawy o IPN. Wskazał, że w Izraelu polska ustawa traktowana jest jako próba fałszowania historii holokaustu, mimo że nie ma do tego żadnych podstaw. Zdaniem historyka jest to efekt uznania pamięci o holokauście jako formy religii, gdzie główną rolę odgrywają emocje, a na drugi plan schodzą fakty.
Wesprzyj nas już teraz!
Podstawę owej „religii” stanowią dwa filary; pierwszym z nich jest przekonanie, że holokaust był czymś niezwykłym i niespotykanym w historii. Skala zjawiska, bestialstwo w sposobie przeprowadzania i odgórny program, który realizowano w sposób instytucjonalny potwierdzają to twierdzenie. – Historycy tego nie kwestionują – podkreślił Musiał, zapytany o kwestię wyjątkowości tego zjawiska.
Drugi filar, dla Polski bardziej problematyczny, to przekonanie, że żydzi europejscy zostali zdradzeni przez nie-żydów. Wobec faktu, że ponad połowa z nich została zamordowana na terenie okupowanej Polski, to właśnie Polaków obwinia się jako naród najbardziej współwinny holokaustu.
Na drugi plan schodzą zbrodnie innych narodów. – Są te przesłanki, np. oddziały paramilitarne litewskie, łotewskie. Rumuńskie oddziały wojskowe mordowały dziesiątki tysięcy Żydów, przypominamy kolaborantów francuskich – podkreślał Musiał. W programie wspomniano Obławę Vel d’Hiv – największe masowe aresztowania Żydów we Francji, podczas których zgłosiło się do pomocy ponad 3 tys. Francuzów. Ochotników było tak dużo, że dla niektórych zabrakło pałek i opasek. Mało kto pamięta dzisiaj podobne wydarzenia z czasów II wojny światowej.
– W tej religii powstał pogląd, że Polacy są współwinni holokaustowi. Kiedy wychodzi ustawa, która walczy z tym poglądem to Izraelczycy są oburzeni. W ich przekonaniu jest to próba fałszowania historii (…) Jako historyk, nie zgadzam się z twierdzeniem że Polacy jako naród i państwo są współodpowiedzialni za holokaust. Nie było systemowego współudziału polskiego rządu, byli szmalcownicy. Zawsze są ludzie chcący wzbogacić się na krzywdzie innych, ale to Niemcy stworzyli system ułatwiający takie zachowania – podkreślał historyk.
Na pytanie o próby opisywania holokaustu jako wykwitu, który powstał na kanwie domniemanego katolickiego antysemityzmu odpowiedział: „Hitler był przeciwnikiem chrześcijaństwa, a w szczególności Kościoła katolickiego. Narodowy socjalizm był antychrześcijański, wręcz pogański. Próba wciągnięcia Kościoła w holokaust jest odwracaniem uwagi od lewicowych idei które dały podwaliny pod narodowy socjalizm”.
Źródło; TVP
PR